LIV
Liverpool
Champions League
26.11.2025
21:00
PSV
PSV Eindhoven
 
Osób online 1006

Slot po meczu z Nottingham Forest


Zapraszamy do przeczytania oceny Arne Slota po porażce Liverpoolu 0:3 z Nottingham Forest w Premier League.

The Reds zostali pokonani na Anfield przez ekipę Seana Dyche'a, a bramki Murillo, Nicolo Savony i Morgana Gibbs-White'a dały gościom trzy punkty.

Oto co miał do powiedzenia Arne Slot na temat spotkania na pomeczowej konferencji prasowej.

O wyniku i występie swojej drużyny…

Jak zły [wynik] jest, trudno to zmierzyć, ale oczywiście jest bardzo zły. Gra u siebie, przegrana 3:0, niezależnie od tego, z którą drużyną się gra, to oczywiście bardzo, bardzo, bardzo zły wynik. Nieoczekiwany, jeśli spojrzeć na pierwsze pół godziny meczu, [ponieważ] moim zdaniem [to był] dobry początek w naszym wykonaniu. [Nie] widziałem, żebyśmy stworzyli tak wiele w ciągu pierwszego pół godziny meczu, a może nawet przez cały sezon.

Nie jestem pewien, bo nie pamiętam już każdego meczu, ale potrafiliśmy stworzyć wiele sytuacji. Kiedy pierwszy raz wbiegli w nasze pole karne, strzelili gola i to bardzo trudny koktajl do wypicia, a właściwie do wypicia, jeśli marnujesz własne okazje i prawie za każdym razem, gdy tracisz piłkę, wpada ona do bramki.

O zawodnikach, którzy zmieniają swoje pozycje w składzie i trudnościach z utrzymaniem równowagi…

Musieliśmy rozpocząć mecz z pomocnikiem na prawej obronie, ponieważ obaj nasi boczni obrońcy są kontuzjowani. Joe Gomez również może grać na tej pozycji, ale nie trenował przez cały tydzień. Nie sądzę, żeby był w pełni gotowy do gry w pierwszym składzie. Kiedy przegrywa się 2:0, moim zdaniem nie ma potrzeby wprowadzania obrońcy. Zwykle, przynajmniej ja też tak robię, woli się wprowadzać zawodników, którzy potrafią strzelać gole.

Po tym, jak zdjąłem Ibou [Konate], rzeczywiście graliśmy z dwoma pomocnikami w ostatniej formacji. To prawda, ale potrzebowaliśmy też bramek. Dlatego wpuściłem Hugo Ekitike za Ibou, żeby wszedł zawodnik, który potrafi strzelać gole, i tuż przed stratą bramki na 3:0 zmieniłem ustawienie na 3-3-4, bo po mojej pierwszej zmianie czułem, że nie jesteśmy w stanie stworzyć wiele sytuacji. My wiemy i wiecie to lepiej ode mnie, ale jestem tu już półtora roku i jeśli strzelisz gola na tym stadionie, coś może się wydarzyć. Potrzebny jest gol i musi się coś wydarzyć, a po mojej pierwszej zmianie Hugo nie sądzę, żebyśmy stworzyli wiele okazji. Pomyślałem, że przy wyniku 2:0 podejmę dodatkowe ryzyko, ale to się nie sprawdziło, bo dwie sekundy później przegrywaliśmy 3:0.

O decyzji o uznaniu pierwszego gola Forest...

Podczas meczu ludzie mówili mi, że był na pozycji spalonej, więc w ogóle się nie martwiłem. Czy był na pozycji spalonej, czy to jest na 100% pewne? Wtedy muszę to zobaczyć ponownie. Ponieważ od razu usłyszałem, że jest na pozycji spalonej, nie sprawdziłem, gdzie jest pole widzenia. Teraz nie miałem czasu, żeby to sprawdzić, czy był w polu widzenia. Widziałem, jak straciliśmy trzy gole w tym sezonie, dwa przeciwko Atletico Madryt i jednego przeciwko Eintrachtowi Frankfurt, które były bardziej w polu widzenia bramkarza niż ten, który strzeliliśmy przeciwko Manchesterowi City, ale myślę, że nikt nie chce teraz słuchać moich komentarzy na temat decyzji sędziowskich.

Jeśli przegrywasz 3:0 z Forest, to powinienem przede wszystkim patrzeć na siebie i swoją drużynę, a nie na to. To pokazuje, jak stały fragment gry lub gol może zmienić sytuację i mecz, bo zanim straciliśmy gola na 1:0, czekałem tylko na gola. Później prawie nie stworzyliśmy sobie żadnych okazji.

Czy jest przekonany, że forma Liverpoolu się poprawi...

To moja odpowiedzialność. Niezależnie od tego, czy wygramy, czy przegramy, to moja odpowiedzialność. Ale widzę też, że drużyna, a przy okazji nasi kibice, są do końca, wspierają drużynę do końca, a zawodnicy starają się do końca. To samo widziałem dzisiaj, ale nie w meczu z Manchesterem City i w każdym innym meczu, w którym graliśmy, dominowaliśmy i potrafiliśmy stwarzać okazje.

Jak już wspomniałem, ostatnio prawie nieustannie marnujemy okazje, a potem trafiamy do siatki, ale to nigdy nie będzie trwało przez cały sezon. Potrzebujemy tej chwili energii, która jest potrzebna, żeby strzelić gola. Jeśli grasz dobrze i prowadzisz 1:0, przeciwnik myśli: „Graliśmy już pół godziny, a przegrywamy 1:0 i prawie nie widzieliśmy piłki…”. Stało się odwrotnie - strzelenie na 1:0 dodało im ogromnej, ogromnej energii. Widzę wiele sytuacji, w których w normalnej sytuacji wynik byłby inny, ale teraz jesteśmy w trudnej sytuacji i trzeba zrobić jeszcze więcej, żeby osiągnąć cel, niż wtedy, gdy wszystko układa się po naszej myśli.

Czy praca, którą wykonywał w zeszłym sezonie i kariera menedżerska dają mu „pewność, że istnieje wyjście”...

Oczywiście, że jest jakieś wyjście, zwłaszcza z tak dobrymi zawodnikami, jakich mamy. Myślę, że niezależnie od tego, czy wygrywasz, czy przegrywasz, jeśli tworzysz skład, dokonujesz zmian i patrząc wstecz, zawsze zastanawiasz się: „Gdzie możemy zagrać lepiej? Co możemy poprawić?”. Ale to coś innego niż zwątpienie w siebie.

Chcę jeszcze raz podkreślić, że ponoszę odpowiedzialność za obecne porażki. Jesteś odpowiedzialny, kiedy wygrywasz, ale jesteś również odpowiedzialny, kiedy przegrywasz. Chociaż zadałeś mi to pytanie, nie mówiąc już o decyzjach sędziów ani innych wymówkach, nigdy nie potrafię znaleźć wystarczającej liczby wymówek, żeby osiągnąć takie wyniki, jakie mamy. To zdecydowanie za mało i to ja jestem za to odpowiedzialny.

Czy martwi go, że „zawodnicy stają się zbyt nerwowi przed bramką”...

Jeszcze tak nie sądzę. Trudno mi odczuć to, co oni czują. Ale patrząc na to, jak kończymy te okazje, nie widzę żadnego zawodnika, któremu brakuje pewności siebie lub który się waha. Na przykład sytuacja Maca [Alexisa Mac Allistera], myślę, że trafia idealnie, ale [była] też perfekcyjnie broniona. Nie, nie sądzę, żeby to był problem. Ale trudno mi to ocenić, bo nie byłem tam w tym momencie. Jedyne, co widzę, to to, że kreujemy i wykończenie jest zgodne z oczekiwaniami, ale bloki i parady również są wysokiej jakości.

Jeśli chodzi o wprowadzanie napastników z ławki rezerwowych i czy będzie im trudno podać piłkę...

Nie sądzę, żebyśmy mieli z tym problemy. Myślę, że często, bardzo często kończyliśmy z Codym [Gakpo] i Mo [Salahem] po naszej stronie, ale mieliśmy problemy ze stworzeniem sytuacji, ponieważ bronili się z tak wieloma zawodnikami w polu karnym i wokół niego. Potem, jeśli próbowałeś przez 75 minut z czterema obrońcami, trzema pomocnikami i trzema napastnikami – chociaż obrońcy byli pomocnikami, ale to wynik kontuzji - to pomysł był taki, ale znowu jestem za to odpowiedzialny, żeby dokonać zmiany w ataku. Co zrobiłem również w zeszłym sezonie, zdjąłem Ibou i wprowadziłem Diogo Jotę i minutę później - mam na myśli wyjazd z Forest - strzeliliśmy na 1:1. Wtedy to było odważne. Teraz to chyba głupota.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Footballnews 22.11.2025 23:00 #
Pora pożegnać się z Arne …… ( nie mam już cierpliwości w tym sezonie ..)
Redzik90 22.11.2025 23:05 #
A idź pan w wuj.
Krzysztof 23.11.2025 00:18 #
Wracaj chłopie do Holandii

Pozostałe aktualności

Jest źle, a czy będzie jeszcze gorzej? (1)
22.11.2025 23:10, A_Sieruga, The Athletic
Slot po meczu z Nottingham Forest (2)
22.11.2025 22:51, Klika1892, liverpoolfc.com
Van Dijk po porażce z Forest (2)
22.11.2025 21:18, Maja, liverpoolfc.com
Statystyki (0)
22.11.2025 18:14, Gall1892, Sofascore
Skład na spotkanie z Forest (31)
22.11.2025 14:45, Gall1892, liverpoolfc.com
Wideo z treningu (0)
22.11.2025 08:40, Piotrek, liverpoolfc.com
Sytuacja kadrowa obu zespołów (0)
21.11.2025 20:47, BarryAllen, liverpoolfc.com
Virgil: Czas na bycie konsekwentnym (0)
21.11.2025 20:42, Gall1892, liverpoolfc.com