Wywiad z kibicem West Hamu
Niedzielny mecz Premier League pomiędzy West Hamem a Liverpoolem może okazać się jednym z najgorszych w sezonie, z powodu problemów obu drużyn.
The Reds przegrali już dziewięć z ostatnich dwunastu meczów, a środowa porażka 4:1 u siebie z PSV Eindhoven ustanowiła nowy rekord. W ten weekend Liverpool zmierzy się z West Hamem, który nie zachwyca formą, zajmując 17. miejsce w tabeli, pomimo pewnych postępów pod wodzą Nuno Espirito Santo.
W obliczu zbliżającego się ważnego meczu, porozmawialiśmy z Jamesem Jonesem (@ByJamesJones) z „We Are West Ham”, aby dowiedzieć się o problemach, kluczowych pojedynkach i innych sprawach Młotów i Liverpoolu.
Jak oceniasz początek sezonu w wykonaniu West Hamu?
Nie jestem zadowolony. Mieliśmy realną nadzieję, że Graham Potter będzie w stanie sprawić, by ta drużyna grała dobrze po tym, jak w lecie ściągnął własnych zawodników, ale czekał nas zawód.
Sytuacja znacznie się poprawiła, odkąd we wrześniu zastąpił go Nuno Espirito Santo, ale wciąż wiele nam brakuje, zanim znów będziemy mogli cieszyć się we wschodnim Londynie.
Co Nuno zmienił w waszej taktyce?
Przede wszystkim poprawił linię pomocy, ale dopiero po katastrofalnym dwumeczowym eksperymencie z Tomasem Souckiem i Andym Irvingiem, którzy grali razem w środku pola. Przegraliśmy te mecze z Brentford i Leeds, co postawiło nas w trudnej sytuacji, w dolnej trójce, i praktycznie pogodziliśmy się już ze spadkiem. Jednak kiedy Nuno postawił na Mateusa Fernandesa i Freddiego Pottsa, jesteśmy niepokonani dzięki tej dwójce.
Nuno nadal ma problemy w defensywie, a poleganie w ataku tylko na Callumie Wilsonie nie jest idealnym rozwiązaniem, ale ogólnie rzecz biorąc, poprawił naszą grę.
Wolisz go od Grahama Pottera?
Tak, zdecydowanie. Pomimo naszych wątpliwości co do jego decyzji, w tym co do momentu wprowadzenia niektórych zmian, już teraz widzimy poprawę, w porównaniu z Potterem.
Którzy trzej zawodnicy wyróżnili się najbardziej? Czy ktoś miał problemy?
Na plus wyróżnił się Potts, chociaż podstawowym składzie grał tylko w ostatnich trzech meczach. Jego wytrwałość i energia odmieniły naszą linię pomocy, pozwalając Fernandesowi i Lucasowi Paquecie na większą kreatywność i swobodę w ofensywie.
Crysencio Summerville zawsze stanowi zagrożenie w ataku i to tylko kwestia czasu, zanim jego ekscytujące występy na lewej stronie zostaną nagrodzone golami i asystami.
Wreszcie, Wilson (tylko nie mów tego głośno) – może być dziewiątką, która zakończy trwającą dekady klątwę napastników w klubie. Strzelił cztery gole w pierwszych dziewięciu ligowych występach, z których większość zaczynał na ławce rezerwowych. Jeśli utrzyma formę, istnieje nadzieja, że w tym sezonie osiągnie dwucyfrową liczbę bramek. Jeśli mu się to uda, dołączy do klubu strzelców 100 bramek w Premier League, więc ma realną motywację, by utrzymać formę i formę w tym sezonie.
Co sądzisz o szokującym upadku Liverpoolu w tym sezonie? Czy dalej stawiałbyś na Slota?
To absolutny szok, ale charakter waszej zwycięskiej serii na początku sezonu był nieprzekonujący i wydawało się, że nie jest w stanie utrzymać się to dłużej. Zwycięstwa w ostatniej chwili mogły przekształcić się w bardziej komfortowe i przekonujące, albo mogły zmienić się w porażki. Niestety, stało się to drugie.
Mimo to, nie widzę, jak zwolnienie Arne Slota miałoby cokolwiek dać, chyba że sytuacja stanie się jeszcze gorsza. Biorąc pod uwagę jego osiągnięcia w zeszłym sezonie, myślę, że zasłużył na szansę, by odwrócić losy zespołu. Zbyt wiele klubów reaguje za szybko na pierwszy sygnał problemów, a to nigdy nie okazuje się rozwiązaniem na dłuższą metę. Często prowadzi do niebezpiecznej spirali zwalniania trenerów raz za razem, zanim któryś z nich w końcu odniesie sukces. Nadal głęboko wierzę, że menedżerowie potrzebują czasu i zaufania, aby zrobić to dobrze.
Na którym miejscu w lidze skończą The Reds Twoim zdaniem?
Myślę, że na tym etapie miejsce w pierwszej czwórce jest wciąż możliwe, ale będzie to w dużej mierze zależało od serii poważnych zwycięstw. Nie chcę tego mówić, bo to daje Arsenalowi przewagę, ale sądzę, że tytuł już stracony.
Patrząc na niedzielny mecz, gdzie odbędą się kluczowe pojedynki?
W środku pola, oczywiście. Jak już wspomniałem, Potts i Fernandes odmienili naszą linię pomocy i wyglądamy groźniej, gdy jesteśmy w posiadaniu piłki. Jeśli uda nam się zyskać przewagę w środku pola, pozwoli to takim zawodnikom jak Paqueta, Bowen, Wilson i Summerville na swobodę w polu karnym.
Na koniec, jaki przewidujesz wynik?
Biorąc pod uwagę obecną formę Liverpoolu, czuję, że ta drużyna może nagle zadać mocny cios. Obawiam się, że może to nastąpić w ten weekend, ale biorąc pod uwagę naszą obecną formę, nie zdziwiłbym się też, gdybyśmy zdołali osiągnąć pozytywny wynik. Strzelamy gole, ale nie potrafimy zachować czystego konta, więc obstawiam remis 2:2. Byłbym zadowolony z takiego wyniku.
Henry Jackson

Komentarze (0)