Wirtz wierzy że lepsze czasy Liverpoolu nadchodzą
Florian Wirtz jest pewien, że Liverpool prędzej czy później wskoczy na właściwe tory ze względu na jakość i charakter panujące w ich szatni.
The Reds odrobili jednobramkową stratę i zremisowali 1:1 z Sunderlandem na Anfield w środowy wieczór, a Wirtz był siłą napędową przy bramce wyrównującej w 81. minucie.
Numer 7 wypracował sobie miejsce w polu karnym, po czym jego strzał odbił się od Nordiego Mukiele i wpadł do bramki, wcześniej zaś uderzenie Chemsdine’a Talbiego, po rykoszecie, dało gościom prowadzenie.
Zespół Arne Slota ruszył następnie w poszukiwaniu późnego zwycięskiego gola, który jednak nie padł, a po meczu Wirtz powiedział Liverpoolfc.com:
- Jestem rozczarowany, że nie wygraliśmy. Oczywiście, gdy przegrywasz 1:0, lepiej zdobyć punkt niż zero, ale oczywiście chcieliśmy zwycięstwa.
- Kibice byli z nami, więc jestem trochę rozczarowany, ale też trochę dumny, że wróciliśmy w taki sposób po niepowodzeniu. W tym momencie nie jest nam łatwo, ponieważ nie wszystko idzie po naszej myśli, więc musimy być cierpliwi i kontynuować ciężką pracę.
- Myślę, że w pierwszej połowie nie mieliśmy wielu okazji i wiedzieliśmy, że w drugiej połowie kilka się pojawi. Musieliśmy tylko być cierpliwi i utrzymywać presję, a nawet większą niż w pierwszej połowie.
- To właśnie staraliśmy się robić, a gol na 1:0 był trochę pechowy – myślę, że mogliśmy wygrać pojedynek wcześniej, a potem rykoszet też był niefartowny.
- Ale ostatecznie zdobywamy jeden punkt i to lepsze niż nic, wykonaliśmy dobrą robotę po golu na 1:0 i musimy tak kontynuować w następnych meczach.
Wirtz dodał:
- Mamy niewiarygodną jakość w szatni – osobowości i świetnych zawodników. Musimy tylko jeszcze trochę lepiej się odnaleźć nawzajem i stworzyć nieco lepszy moment dla nas, a wtedy myślę, że wkrótce wszystko pójdzie w naszym kierunku.
- Ale musimy ciężko pracować i trzymać się razem jako drużyna i jako klub, i miejmy nadzieję, że będziemy bardziej skuteczni.
Niemiecki playmaker rozegrał pełne 90 minut i ponownie prezentował się jasno po swoim znakomitym występie w wygranym meczu z West Ham United w miniony weekend.
Dodał:
- Po prostu cieszę się, że rzeczy idą trochę bardziej w moją stronę. Zawsze staram się ciężko pracować na boisku, także w grze bez piłki, ale czasem potrzebujesz też odrobiny szczęścia, żeby zdobyć gola lub zaliczyć asystę.
- Ale na końcu liczy się tylko to, żebyśmy wygrywali. Dziś się nie udało, ale w następnym meczu spróbujemy ponownie.

Komentarze (2)
Wirtz zagrał niezłe spotkanie ale nie jakieś wybitne, a i tak był najlepszy z naszych, to wiele mówi o drużynie. Niech Slot dalej koncentruje grę wokół Floriana, to pomału wygrzebiemy się z tej sytuacji.