TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
20.12.2025
18:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1365

Wysoko zawieszona poprzeczka przez Ekitiké


Hugo Ekitike strzelił obie bramki dla Liverpoolu w wygranym 2:0 meczu z Brighton, powiększając swój dorobek w tym sezonie Premier League do siedmiu trafień. Tylko Erling Haaland zdobył ich więcej z otwartej gry.

Podczas gdy przed sobotnim meczem na Anfield na językach był gównie powrót Mohameda Salaha do drużyny w roli rezerwowego, to właśnie wkład Ekitike uwypuklił jego rosnący wpływ na grę zespołu. Siedem strzałów i 12 kontaktów z piłką w polu karnym to najlepszy wynik weekendu w Premier League.


Francuz został zmieniony, wkrótce po tym, jak najwyraźniej dokuczały mu skurcze, o czym później wspomniał Arne Slot. „Mogę śmiało powiedzieć, że wykonał dwa razy większą pracę niż w meczach na początku sezonu, kiedy również musiałem go zdejmować z boiska z powodu skurczów".

Statystyki sprintów Ekitike to potwierdzają. Według Opty, przeciwko Brighton wykonał 25 intensywnych sprintów. To jego najlepszy pod tym względem występ w Premier League. Tym samym pobił osiągnięcie z poprzednim meczu z Leeds, gdzie miał ich 24.

- Ma coraz więcej energii, by biegać z piłką i bez niej - wyjaśnił Slot. To po części dlatego kibice na Anfield tak szybko go polubili, regularnie skandując jego imię. Szybkie rajdy Ekitike przyciągają wzrok, podobnie jak jego wszechstronność.

Kontrast między nim, a Alexandrem Isakiem, napastnikiem, dla którego Liverpool pobił brytyjski rekord transferowy wkrótce po pozyskaniu Ekitike, jest widoczny gołym okiem. Francuz nie tylko strzela więcej bramek od Isaka, ale jak dotąd wyglądał na lepszego zawodnika w każdym aspekcie ofensywnym.


Być może najbardziej satysfakcjonujące dla Liverpoolu jest to, że liczba jego bramek jest wyższa od statystki xG. Trafił on do siatki siedem razy, w sytuacjach, które według tej statystyki zostały "wycenione" na 4,24 gola. Co ciekawe, wykończenie było jedną ze słabszych stron Ekitke podczas gry we Frankfurcie w ostatnim sezonie.

Już teraz widać wielkie możliwości rozwoju, a przed Isakiem stoi konieczność udowodnienia, że zasługuje na miano napastnika pierwszego wyboru w drużynie.

Nawet jeśli Szwed aklimatyzuje się w nowym zespole, to różnica w liczbie strzałów i oczekiwanej liczbie bramek nie napawa optymizmem, a statystyki mogą ostatecznie być kluczowe. Na razie to Ekitike wykorzystał swoją szansę. Isak musi go gonić pod każdym względem.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności