Danny Murphy chwali Ekitike
Danny Murphy pochwalił „sensacyjny” początek kariery Hugo Ekitike w Liverpoolu i stwierdził, że napastnik należy do czołowych piłkarzy The Reds w tym sezonie.
Ekitike po raz kolejny okazał się najlepszym zawodnikiem w sobotę, strzelając obydwie bramki w wygranym 2:0 meczu z Brighton & Hove Albion. Dzięki temu jego dorobek w tym sezonie wzrósł do 10 bramek we wszystkich rozgrywkach. Francuz ma na swoim koncie siedem bramek w Premier League, lepszy wynik osiągnęli tylko Igor Thiago i Erling Haaland.
W meczu z Mewami dał Liverpoolowi prowadzenie już po 46 sekundach, kiedy to potężnym uderzeniem posłał piłkę obok Barta Verbruggena. W drugiej połowie strzelił bramkę głową po rzucie rożnym wykonanym przez Mohameda Salaha.
Był to jednak mecz, w którym liczyło się coś więcej niż tylko dwa gole. Ekitike odegrał kluczową rolę w płynnej grze The Reds, często współpracując z Florianem Wirtzem i stale stwarzając zagrożenie w kontratakach.
To był występ, który z pewnością zrobił wrażenie na Murphym. - On [Ekitike] był promykiem słońca wśród nowych nabytków. Można by rzec, że jest, obok [Dominika] Szoboszlaia, prawdopodobnie najlepszym piłkarzem Liverpoolu w tym sezonie – stwierdził były pomocnik The Reds.
- Cała drużyna zaczęła dobrze, widać było w nich ogromną determinację.
- Jak na pierwszą szansę w meczu, to było coś wielkiego. To pewny siebie chłopak. Myślę, że gra na luzie.
- Wydaje się, że ma pełne zaufanie do siebie. Oddaje strzały z każdej pozycji. Chce strzelać gole i pokazywać się do gry kolegom z drużyny.
- Kiedy gra głębiej, ma dobrą technikę i wizję gry. Potrafi biegać; jest szybki. Myślę, że rozwinął się w drugiej połowie i stał się jeszcze lepszy. Nabierał pewności siebie, chciał być głównym zawodnikiem i mieć wpływ na grę.
- Zasłużył na wszystko, co dostał w sobotnie popołudnie. Jego zaangażowanie bez piłki było dobre. To jest potrzebne, gdy gra się w Liverpoolu.
- Wierzy w siebie. Ze swoim wzrostem i prezencją, będzie miał mnóstwo okazji do zdobycia gola głową. Fani go polubili. Jest rewelacyjny.
Jedynym minusem występu Ekitike'a na Anfield był późny uraz, który zmusił go do zejścia z boiska.
- Tuż przed zdjęciem go z boiska był moment, w którym nie mógł już chodzić z powodu skurczu – wyjaśnił Arne Slot na pomeczowej konferencji prasowej.
- Wszyscy piłkarze, których sprowadziliśmy, musieli zaadaptować się do Premier League ze względu na intensywność – dodał trener Liverpoolu. - Niektórzy z nich musieli zaadaptować się do Premier League i Ligi Mistrzów.
- Widzę, że wszyscy robią postępy. Hugo miał dziś skurcz, ale zapewniam, że na początku sezonu, kiedy musiałem go zdjąć z boiska, radził sobie dwa razy lepiej. To właśnie oferuje ta liga.
- Jeśli nie potrafisz być intensywny, bardzo trudno wygrać mecz piłki nożnej. W tej lidze grają najlepsi sportowcy.

Komentarze (0)