Liverpool z nadzieją wyczekuje dokładniejszych badań nogi Isaka
Alexander Isak musi przejść dokładniejsze badania nogi, określające konkretniej możliwą przerwę w grze szwedzkiego napastnika, który dołożył wczoraj swoją cegiełkę do wygranej nad Tottenhamem.
26-letni napastnik wszedł w sobotę na boisko po zmianie stron i potrzebował 11 minut, żeby po podaniu Floriana Wirtza otworzyć wynik rywalizacji.
Był to drugi gol w Premier League Isaka dla Liverpoolu.
Szwed uprzedził Micky'ego van de Vena, który interweniując wślizgiem sprawił, że noga piłkarza Liverpoolu wygięła się w nienaturalny sposób.
Snajper the Reds nie był w stanie świętować zdobycia bramki i w asyście sztabu medycznego musiał opuścić boisko.
Pierwsze informacje sugerują, że problem dotyczy podudzia, a nie kolana Isaka.
Arne Slot przyznał po meczu, że będzie z niecierpliwością wyczekiwał informacji na temat stanu zdrowia byłego zawodnika Newcastle.
- Nie mam póki co żadnych informacji odnośnie Alexa. Jeśli zawodnik doznaje kontuzji na boisku, nie jest w stanie wrócić do gry, nawet nie próbując, nie wróży to oczywiście zbyt dobrze. W chwili obecnej ciężko mi powiedzieć coś więcej. To oczywiście tylko moje przeczucia.
- Jeszcze nie rozmawiałem z Alexem. Strzelił pięknego gola po doskonałym podaniu Floriana.
- Nie popadajmy jednak w jakiś pesymizm. Na dobrą sprawę nie wiemy jeszcze niczego konkretnego. Miejmy nadzieję, że Alex szybko do nas wróci - powiedział Slot.
Wygrana Liverpoolu w stolicy miała jak widać swoją cenę. Pod koniec pierwszej połowy kontuzji kostki po starciu z Djedem Spence'em, nabawił się Conor Bradley.
Irlandczyk z Północy wrócił na boisko, ale w przerwie sztab medyczny podjął decyzję, że nie warto ryzykować.
Florian Wirtz w końcówce spotkania zgłosił dyskomfort mięśniowy ławce rezerwowych, jednak klub ma nadzieję, że to wyłącznie kwestia skurczów wynikających ze zmęczenia.
W najbliższą sobotę drużynie nie pomoże Dominik Szoboszlai, którego wobec 5 żółtej kartki w tym sezonie w Premier League czeka jedno spotkanie przerwy.
James Pearce

Komentarze (6)
Ciekawe, czy pod nieobecność Salaha i przy urazach Gakpo i (oby krótkim) Isaka Slot wystawi wreszcie w wyjściowym składzie Chiesę.