LIV
Liverpool
Premier League
01.01.2026
18:30
LEE
Leeds United
 
Osób online 867

Liverpool musi poprawić stałe fragmenty gry


Żadna drużyna z pięciu największych europejskich lig nie straciła w tym sezonie więcej bramek po stałych fragmentach gry niż Liverpool (12). Stały się one dla Arne Slota niczym kryptonit.

Newcastle, Crystal Palace, Manchester United, Brentford, Manchester City, Nottingham Forest, Leeds, Tottenham, a ostatnio Wolves – wszystkie te zespoły znalazły sposób na wykorzystanie w tym sezonie wspomnianej słabości The Reds – niektóre z nich nawet więcej niż raz.

Zanim w sobotniej potyczce z Wilkami Liverpool stracił bramkę po rzucie rożnym, Arne Slot nazywał stałe fragmenty gry „dodatkiem”. Prawdopodobnie należy do wąskiego grona trenerów, którzy nadal postrzegają je w ten sposób, biorąc pod uwagę, jak Premier League ewoluowała w ostatnich latach. Wielu argumentowałoby, że stałe fragmenty są teraz fundamentalną częścią gry.

Niewątpliwie ich bilans dla Liverpoolu po obu stronach boiska jest daleki od tego, co jest potrzebne, aby móc rywalizować w pierwszej czwórce tabeli. Gdyby bramki zdobyte po stałych fragmentach gry były miarą pozycji w lidze, drużyna Slota znajdowałaby się na samym dole.

Co więc konkretnie robią źle?

Problemy przy rzutach rożnych

Tylko West Ham stracił więcej bramek z rzutów rożnych (10) niż Liverpool (siedem) w tym sezonie – fakt, który Slot określił jako „bliski absurdu”.

Liverpool sprokurował w tym sezonie 85 rzutów rożnych, co plasuje go w okolicach środka tabeli i przekłada się na stratę gola mniej więcej co dwunasty raz. Przeciwko West Hamowi padło 114 rzutów rożnych, a bramki padały średnio co 11. Dla porównania, lider ligi, Arsenal, musiał obronić tylko 55 rzutów.

Co ciekawe, Liverpool niekoniecznie traci bramki konwencjonalnymi metodami. Rzadko tracą piłkę przy pierwszym kontakcie, co tłumaczy ich niski xG widoczny na poniższym wykresie i wskazuje na problem z drugą fazą gry – na co w sobotę zwrócił uwagę kapitan Virgil van Dijk. Nazwał on nieudolność Liverpoolu w drugiej defensywnej fazie „zabójczą”, co oznacza, że ​​nie odpowiadają oni wystarczająco szybko i nie reagują, gdy piłka wymyka się spod kontroli w polu karnym – lub jest przejęta przez drużynę przeciwną.

Gol Harry'ego Maguire'a dla Manchesteru Utnited pod koniec październikowego meczu na Anfield to właściwie jedyny przypadek, w którym Liverpool stracił bramkę bezpośrednio po strzale głową – tj. po dośrodkowaniu z pierwszej piłki – ale podanie Bruno Fernandesa padło w drugiej fazie rzutu rożnego, po tym jak pierwszy strzał Bryana Mbeumo został zablokowany.


Białe koszulki ustawiają się w kolejce przy dalszym słupku, żadna z nich nie ma krycia.

Sugeruje to, że początkowa struktura, w której niektórzy zawodnicy kryją „na plecach” rywali, a inni strefowo, powstrzymuje swobodne strzały głową na bramkę, ale nie radzi sobie z tym, co dzieje się w następnej fazie. Wpływa na to wiele czynników, ale prosta analiza podpowie, że Liverpool zbyt szybko się wyłącza. Brak agresji również nie pomaga. Jeśli Van Dijk i Ibrahima Konate muszą dominować w powietrzu, blokując dośrodkowania, reszta powinna być przygotowana do wygrania kolejnego pojedynku. Najczęściej nie są do tego przygotowani, zostawiając zawodnikom drużyny przeciwnej zbyt dużo miejsca lub pozostawiając ich całkowicie niekrytych.

Podobna sytuacja miała miejsce w meczu z Wolves, gdzie Santi Bueno miał wolną przestrzeń, żeby skierować piłkę obok Alissona, mimo że po przeciwnej stronie boiska znajdowało się aż pięciu obrońców Liverpoolu.


Bueno miał wolną rękę w polu karnym i strzelił gola.


W tym przypadku Konate i Van Dijk nie doszli do piłki, co nie zdarzyło się pierwszy raz w tym sezonie. Na początku tego miesiąca w meczu z Leeds Ao Tanaka kręcił się przy dalszym słupku i kiedy wszyscy zawodnicy w czerwonych koszulkach zostali przyciągnięci do piłki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, po prostu strzelił do bramki, wyrównując wynik w doliczonym czasie gry.


Liverpool rozegra rewanż z Leeds w Nowy Rok, a Slot musi wiedzieć, że wzmocnienia defensywy w styczniu są koniecznością, na równi z bardziej solidnym planem zapobiegania takim błędom w pozostałej części sezonu.

Czy stałe fragmenty gry to tylko dodatek?

Większość menedżerów Premier League odpowiedziałaby na to pytanie prostym przeczeniem. A jednak retoryka Slota zdaje się sugerować, że nie docenia ich znaczenia.

Biorąc pod uwagę, że ponad 50 procent bramek straconych przez Liverpool w tym sezonie padło po stałych fragmentach gry (w tym rzutach karnych), wydaje się to błędem. Równie niepokojący jest jednak brak skuteczności w zdobywaniu z nich goli – w tym sezonie liga odnotowała gwałtowny wzrost liczby bramek ze stałych fragmentów gry, a drużyny, które są skuteczne w tym obszarze, to zazwyczaj te, które rywalizują na górze tabeli. Manchester United może pochwalić się najlepszym wynikiem w Premier League (13 bramek), tuż za nim jest Arsenal (12). Leeds (12) to prawdopodobnie jedyna anomalia w pierwszej piątce, w której znajdują się również Chelsea (11) i Aston Villa (dziewięć).

Błędem byłoby sądzić, że fenomen stałych fragmentów gry jest specyficzny dla Anglii. Jeśli weźmiemy za przykład ligę francuską, liderujący Lens zdobył 10 z nich bramek, najwięcej w Ligue 1, a drugi najlepszy wynik PSG, wynoszący dziewięć bramek, również pokrywa się z ich pozycją w lidze.

Slot mówił, że jest „bardzo zirytowany” słabymi wynikami w tym aspekcie, ale od tamtej pory nie nastąpiła żadna poprawa. Warto zauważyć, że mianowany przez Liverpool trener od stałych fragmentów gry, Aaron Briggs, spędził większość swojej kariery jako analityk i nigdy wcześniej nie pełnił funkcji specjalisty w tej dziedzinie, mimo że jest doświadczonym trenerem. Po osiemnastu meczach sezonu tak złe wyniki to coś więcej niż pech. Być może nadszedł czas, aby w pełni zaakceptować rewolucję w stałych fragmentach gry – albo ryzykować, że zostaniemy jeszcze bardziej w tyle.

Laura Hunter

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Smith o progresie Liverpoolu (0)
30.12.2025 00:57, Maja, liverpool.com
John Aldridge po meczu z Wolves (0)
30.12.2025 00:48, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Shearer studzi entuzjazm po bramce Wirtza (0)
29.12.2025 22:11, A_Sieruga, Liverpool Echo
Kulisy meczu z Wolves – video (0)
29.12.2025 21:56, Gall1892, liverpoolfc.com
McConnell wróci do Liverpoolu (2)
29.12.2025 18:23, BarryAllen, thisisanfield.com
Wzruszający post Konaté po meczu z Wolves (0)
29.12.2025 16:11, Ad9am_, Liverpool Echo