Rush o sytuacji z Salahem i potencjale Ekitike
Legendarny snajper Liverpoolu, Ian Rush, uważa, że saga związana z Mohamedem Salahem powinna być już zamknięta, a jednocześnie nie kryje współczucia wobec Alexandra Isaka.
Trudno znaleźć osobę lepiej predysponowaną do oceniania napastników Liverpoolu niż Rush, który w barwach The Reds zdobył 346 bramek w 660 spotkaniach.
Były reprezentant Walii trafił na 48 godzin na oddział intensywnej terapii tuż przed świętami Bożego Narodzenia z powodu grypy, jednak obecnie wraca do zdrowia i w rozmowie z BBC Sport odniósł się do ofensywnych opcji Liverpoolu.
Isak, który z powodu złamanej kostki i pękniętej kości strzałkowej będzie pauzował do wiosny, według 64-letniego Rasha przypomina mu jego własne początki po powrocie z Włoch do Liverpoolu.
— Jego sytuacja przypomina mi trochę moment, gdy wróciłem z Juventusu do Liverpoolu — powiedział Rush.
— Opuściłem część okresu przygotowawczego i musiałem nadrabiać zaległości. Wchodziłem i wypadałem ze składu, łapałem głupie kontuzje. Tak to wygląda, gdy nie jest się w pełni przygotowanym fizycznie.
— Alexander Isak ma ogromne umiejętności, ale te urazy ciągle się pojawiają. Być może część z nich nie miałaby miejsca, gdyby przeszedł pełny okres przygotowawczy.
Warto jednak zaznaczyć, że ostatniej kontuzji Szweda żaden obóz przygotowawczy by nie zapobiegł — była ona efektem spóźnionego wejścia Micky’ego van de Vena.
Przy zaledwie trzech golach Isaka w tym sezonie i jego absencji, która potrwa dwa–trzy miesiące, to Hugo Ekitike wyrósł na pierwszoplanową postać w ataku Liverpoolu. Dziesięć bramek i dwie asysty w 16 występach sprawiły, że Rush określił go mianem wyróżniającego się zawodnika.
— To fantastyczny piłkarz. Jest szybki, potrafiący grać na różnych pozycjach — dodał.
— Hugo Ekitike jest jak dotąd gwiazdą. Musimy tylko zadbać o to, by pozostał zdrowy.
Jak wiadomo, przed wyjazdem na Puchar Narodów Afryki Salah musiał pogodzić się z rolą drugoplanową, co skłoniło go do stwierdzenia, że został „rzucony pod autobus”.
Później jednak przeprosił kolegów z zespołu, a zdaniem Rasha sprawa jest już zamknięta.
— Najlepsze, co usłyszałem od tamtej pory, to słowa Curtisa Jonesa, który powiedział, że Mo przeprosił. To koniec tematu — ocenił.
— Jeśli chcemy wygrywać mecze i trofea, potrzebujemy Salaha. Dobrze, że strzela gole dla Egiptu, ale teraz chcemy, by znów robił to dla Liverpoolu.
Egipcjanin zdobył zwycięskie bramki w dwóch pierwszych meczach swojej reprezentacji na Pucharze Narodów Afryki, dzięki czemu mógł odpocząć w bezbramkowo zremisowanym ostatnim spotkaniu fazy grupowej.
Pozostaje pytanie, czy Arne Slot zdoła znaleźć sposób, by w jednym zespole zmieścić Ekitike, Isaka i Salaha. Dlatego tak ważne będzie, by wszyscy odpowiednio podeszli mentalnie do nadchodzących wyzwań i zaakceptowali fakt, że czasem ich wpływ na grę może być większy po wejściu z ławki — zwłaszcza w przypadku Salaha, którego kariera powoli zbliża się do końca.

Komentarze (0)