EVE
Everton
Premier League
24.04.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1306

New Kid On The Kop

Artykuł z cyklu Artykuły


Napastnik Liverpoolu warty 20 milionów funtów zadebiutuje dzisiaj z Chelsea wiedząc, że nie może zawieść.

Na oficjalnej stronie Fernando Torresa można przeczytać opowieść jego przyjaciela Eliasa. „Był bardzo niegrzeczny, ale miał sporo szczęścia”, powiedział Elias, wspominając

swoje wspólne szkolne lata z piłkarzem. „Jednego dnia, nauczyciel przyłapawszy go na ściąganiu, powiedział 'nie szkodzi, ale więcej tego nie rób'. A wszystko dzięki jego ładnej twarzy. Reszta klasy narzekała, że mu się upiekło, ale nic się nie stało.”

Torres, El Nino, Dzieciak, zawsze miał ten specjalny sposób jawienia się w oczach starszych. „Kiedy się rozwinie, będzie następnym Marco van Bastenem”, przewiduje zazwyczaj szorstki selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, Luis Aragones. Od Erica Cantony do Davida Beckhama, wszyscy ustawiają się w kolejce do wychwalania Torresa. Rafa Benitez to trzeĽwy człowiek, ale i on poczuł się dość pijany perspektywami Torresa, aby pobić transferowy rekord.

Liverpool twierdzi, że wydał na napastnik Atletico 20 milionów funtów, ale mówi się, że wraz z dodatkami, kwota ta mogła wynieść 26,5 miliona. Niezależnie od tego, Torres jest najdroższym piłkarzem w historii hiszpańskiego futbolu. To pieniądze w stylu Chelsea wydano na tego zawodnika.

O ironio, to przeciwko Chelsea Fernando zadebiutuje na Anfield. Jeśli zdobędzie bramkę przeciwko zespołowi, który w przeciągu trzech ostatnich sezonów udowadniał, że ma najtwardszą obronę w lidze, jeśli zagra dobrze przeciwko najlepszemu środkowemu obrońcy w Anglii, Johnie Terrym, to przekona The Kop, że w końcu Liverpool ma napastnika zdolnego do porządnego strzelania w Premier League.

Jeśli Torres zostanie jednak zatrzymany, to wzmoży tylko wątpliwości, których niektórzy fani nie mogą się pozbyć. WskaĽnik z całej kariery El Nino dwóch bramek w każdych pięciu meczach, nie dorasta do oczekiwań. Osąd Johana Cruyffa z 2005 r. wciąż wydaje się słuszny: „Torres jest dobrym zawodnikiem, jednak nie powinniśmy się śpieszyć z ocenianiem jak jest dobry. Wciąż się rozwija.”

W meczach przedsezonowych sprawował się różnie. Ta gazeta dała mu ocenę 6 na 10 za jego debiut przeciwko Villi, jednak obawy, które niepokoją kibiców nie są spowodowane przez niego, czy przez cokolwiek co zrobił. Jeśli są wątpliwości, to z powodu niepowodzeń jego poprzedników.

Liverpoolczycy wiedzą, że pieniądze nie kupią ci miłości (parafraza „Can't Buy Me Love” The Beatles – dop. Red.) a Kopites nauczyli się, że także nie zagwarantują bramek. Emile Heskey i Djibril Cisse byli swego czasu najdroższymi piłkarzami w historii klubu, ale ich wyniki strzeleckie były potwornie słabe. El Hadji Diouf kosztował 10 milionów i w ciągu dwóch sezonów strzelił w lidze 3 gole.

Dirk Kuty i Peter Crouch usprawiedliwili swoje wysokie ceny w różny sposób, ale żaden z nich nie zdobył więcej niż 12 goli w ligowym sezonie dla Liverpoolu. Aby w końcu wygrać ligę, Benitez będzie potrzebować Torresa oscylującego wokół 20 bramek na sezon.

Jego najlepszy wynik dla Atletico to 19, jednak jego średnia w Primera Liga to 15. Jednakże, ma zaledwie 23 lata i wciąż sporo miejsca do rozwoju, i, w końcu, klasowy zespół wokół niego.

„Będzie pod presją, w czołowych klubach zawsze tak jest, ale będzie inaczej niż w Atletico, gdzie był Torres i 10 pozostałych. Tutaj musi walczyć z Kuytem, Crouchem i Woroninem o miejsce w składzie, i to będzie dla niego trudne,” powiedział Benitez. „To pomoże mu się rozwinąć.”

Ostatni hiszpański napastnik Beniteza zawiódł. Torres jest kolejnym Fernando, ale czy jest następnym Morientesem?

Fernando Morientes, z jego sprytem, świetnymi umiejętnościami gry głową i potężną budową, wydawał się idealnie dopasowanym do angielskiej piłki i przybył jako sprawdzony zwycięzca. Zdobył zaledwie 8 bramek w 41 meczach, zanim odszedł do Valencii, gdzie, o dziwo, znów jego gole zaczęły się sypać jak z rękawa.

„Jest spora różnica,” powiedział Benitez. „Fernando [Torres] ma 23 lata. Morientes był starszy. Byłem przekonany, kiedy kupowaliśmy Morientesa, że to zadziała, on też chciał przyjść i odnosić sukcesy, jednak okazało się, że fizyczne realia Premier League mogą być dla niego trudne.”

„Jednak Torres, on jest bardzo silny, i grał już normalnie samemu w Atletico, wie, co to znaczy walczyć przeciwko dwóm środkowym obrońcom.”

Przy 181 cm i 78 kg, Torres jest zbudowany podobnie do Morientesa, jednak jak sugeruje Benitez, siła idzie również z wewnątrz. W ciągu tych długich sezonów samotnej walki w Atletico, kiedy jego drużyna przegrywała wojny, Torres demonstrował niezwykłą odwagę.

W przeciwieństwie do Morientesa, jest szybki. Benitez w końcu ma flotę napastników, która potrafi wykorzystać zagrania Gerrard, i w tym sezonie może się okazać, że przeciwnicy będą musieli się bronić przeciw Liverpoolowi 10 metrów bliżej swojej bramki. To również powinno pasować Gerrardowi, z jego zdolnościami do wychodzenia do przodu i uderzania z dystansu.

Torres jest jednym z powodów, dla którego Gerrard wraca do środka pomocy. „Byłem naprawdę zadowolony ze Steviego grającego na prawej stronie, ale wiem, że to nie jest jego pozycja,” powiedział Benitez.

„Dla drużyny jest lepiej, aby mieć skrzydłowych i środkowych pomocników, którzy potrafią wejść w pole karne. Steve będzie grać jeszcze lepiej na środku. Wie, że może się poprawić w pewnych aspektach, szczególnie jeśli chodzi o rozumienie gry i taktykę. Bo ma wszystko inne. To był przyjemny moment, kiedy powiedziałem mu, że wraca do środka, ważne jako nagroda za jego lojalność.”

Benitez prawie nigdy nie wypuszcza zawodników, którzy nie są chociaż w optymalnej dyspozycji, i jego chęć do wystawienia Gerrarda przeciwko Chelsea, pomimo złamanego dużego palca u nogi, pokazuje znaczenie jego kapitana. Gerrard jest dla Liverpoolu tym, czy dla swojego poprzedniego klubu był Torres.

„Myślę, że nie jest proste dla zawodnika, który był ikoną w Atletico Madryt, aby przyjść tutaj i być po prostu kolejnym zawodnikiem. Ok, Fernadno jest sławny, ma znane nazwisko, ale są tutaj inni wielcy zawodnicy,” powiedział Benitez. „Musi także poprawić swój angielski, i dopóki nie będzie rozumieć i mówić płynnie, to będzie ciężko. Ale jest bardzo skoncentrowany, jego koledzy go szanują i osadza się prawidłowo.”

Benitez zaprzecza, że dla Torresa potyczka z Chelsea będzie wielkim meczem. „Będzie mieć jeszcze sporo wielkich meczów. Ma sześcioletni kontrakt. Więc jest czas aby być spokojnym.” Manager nie akceptuje także, że kwota transferu będzie wywierać presję na zawodnika.

„Nigdy nie można być pewnym [czy transfer zadziała]. Kiedy kupujesz zawodnika i wydajesz 20 milionów, i kiedy zyskujesz zawodnika za darmo – jaka jest różnica” Zawodnik wciąż jest człowiekiem. Ryzyko jest takie same. Jedyna różnica to wartość.

„Kiedy ściągasz Woronina za darmo i analizujesz rzeczy które może ci zaoferować, nie mówisz 'jest za darmo'. To nie ma znaczenia. Musisz chcieć jakości, które przynosi zawodnik. Tak samo z Torresem. Musieliśmy zapłacić więcej pieniędzy, ponieważ sporo dużych klubów go obserwowało.”

Chelsea była pośród nich. Jeśli Liverpool wygrał tą transferową potyczkę, to przegrał, gdy Florent Malouda wybrał The Blues zamiast nich. Francuz zmienił zdanie, dając wcześniej wrażenie Benitezowi, że przyjdzie na Anfield. W bezpośrednich meczach, włączając Tarczę Wspólnoty, 7 razy wygrywał Mourinho, 5 Benitez, 3 razy był remis. I dopiero teraz, po tym jak kupiono Torresa, wydano 11,5 miliona na Ryana Babela i 5 na Yossi Benayouna, Benitez ma wreszcie uczucie, że rywalizuje z Mourinho na równych zasadach.

Wcześniej, kiedy Chelsea była tak daleko do przodu w wydawaniu, Benitez powiedział, że ściga się z Ferrari prowadząc Mini. A teraz?

„Mamy dobry samochód. W Formule 1, wszystkie samochody są dobre, więc więcej zależy od kierowcy. Oczywiście, samochód wciąż jest ważny. Czasem sporo zależy od ekipy wokół samochodu, jak doświadcza tego [Fernando] Alonso.”

Cztery lata życia w Anglii, a wciąż Benitez nie jest gotów aby być już po stronie Lewisa Hamiltona. Torres, jeśli coś pójdzie nie tak, z pewnością będzie zadowolony z tej hiszpańskiej solidarności.

Jonathan Northcroft

Ľródło: Times Online



Autor: Alex
Data publikacji: 19.08.2007 (zmod. 02.07.2020)