Fan Liverpoolu w poszukiwaniu mistrzowskiej glorii
Artykuł z cyklu Artykuły
Fan Liverpoolu, Aj Ahmed odnotuje w tym tygodniu swój 50 występ dla reprezentacji Anglii, gdy pojawi się na boiskach Blind Football World Championships (mistrzostw świata dla niewidomych - przyp. red.) odbywających się w Argentynie. Aj regularnie występował dla Anglii przez ostatnie siedem lat i turniej, którego doświadczy w tym tygodniu będzie jednocześnie trzecim występem na Mistrzostwach ¦wiata.
Przed odlotem do Argentyny wraz z resztą drużyny, napisał dla Liverpoolfc.tv o swojej karierze i swoich nadziejach na podniesieniu znaczenia sportu uprawianego przez ludzi niepełnosprawnych.
"Nazywam się Aj Ahmed i mam 26 lat. Od zawsze byłem kibicem Liverpoolu i od siedmiu lat kupuję sezonowe bilety. Moja miłość do klubu zaczęła się tak dawno jak tylko sięga moja pamięć - zwycięstwo w FA Cup w 86 to chyba pierwsze wspomnienie.
Z mojej rodziny nikt nie interesował się piłką nożną. Ja jednak wraz z przyjaciółmi absolutnie oszaleliśmy na jej punkcie. Kibicowaliśmy naszym sąsiadom ze Stanley Park czy Liverpoolu. Szczęśliwie wybrałem dobrą drogę i ślubowałem wspierać potężnych the Reds.
Od kiedy tylko pamiętam, kopałem piłkę z moim kolegami wokół budynków gdzie kiedyś zamieszkiwaliśmy. Nawet jak poszedłem do szkoły to jedyną rzeczą, na którą czekałem były przerwy międzylekcyjne i obiadowe, na których natychmiast wybiegałem na zewnątrz żeby tylko poczuć piłkę u swoich stóp.
Ale na tym nie koniec. Nawet po powrocie do domu, od razu go opuszczałem żeby pokopać dalej piłkę. Nawet w środku biegałem nieustannie prowadząc ją i dryblując pomiędzy stolikami i krzesłami.
Zawsze kiedy Liverpool grał, na przeddzień dopadały mnie bezsenne noce - tak bardzo byłem podekscytowany w oczekiwaniu na nadchodzące mecze.
Z związku z moimi silnymi Liverpoolskimi korzeniami, jako że dorastałem w Toxteth, piłka nożna zawsze była wielką pasją w moim życiu. Pomimo, że od urodzenia jestem niewidomy, nie powstrzymało mnie to przed uczęszczaniem na mecze Liverpoolu zarówno u siebie jak i na wyjazdach, w Premiership i pucharach.
Uczęszczałem do St Vincent's School dla niewidomych w West Derby w Liverpoolu. Miałem tam okazję reprezentować szkołę jako kapitan jej drużyny na wszelkich turniejach dla niewidomych. To stamtąd, w wieku 18 lat, poszedłem do Royal National College for the Blind (w wolnym tłumaczeniu: królewska, narodowa akademia dla niewidomych - przyp. red.) w Hereford. Dołączyłem tam do akademickiej drużyny piłkarskiej. Szczęśliwym trafem jej trener był także trenerem reprezentacji Anglii.
Tony'emu Larkinowi, byłemu zawodnikowi, scouserowi, podobnie jak ja urodzonemu w Toxteth, spodobało się to co zobaczył. Zaprosił mnie więc na testy do drużyny narodowej. Udało mi się i zanim się spostrzegłem, w wieku 18 lat, leciałem już do Portugalii na Mistrzostwa Europy.
Jestem obecnie podstawowym zawodnikiem reprezentacji Anglii ludzi niewidomych. Byłem reprezentantem przez ostatnie siedem lat. Grałem w licznych turniejach, włączając w to 4 turnieje Mistrzostw Europy, 2 Puchary ¦wiata i wiele pomniejszych. Dzięki temu, miałem możliwość grać w piłkę w takich krajach jak Hiszpania, Francja i Brazylia.
Mistrzostwa świata 2006 dla ludzi niewidomych, organizacji IBSA, odbędą się 22 listopada 2006. W sobotę wyleciałem wraz z resztą drużyny na dwutygodniowy turniej do goszczącej go Argentyny. Będzie to mój trzeci turniej tego typu i odnotuję na nim swój 50 występ w reprezentacji.
Obecnie Brazylia i Hiszpania są odpowiednio Mistrzami ¦wiata i Mistrzami Europy. Anglia zajmuje 2 miejsce w Europie i 5 na świecie. Powiedzieć, że wzniesiemy teraz puchar świata byłoby stwierdzeniem nieco optymistycznym. Jeżeli ktokolwiek jednak w 2004 roku powiedziałby, że to Liverpool wzniesie Puchar Europy, zostałby zwyczajnie wyśmiany. A wszyscy wiemy co się wydarzyło! Naszym celem jest skupianie się na poszczególnych grach i zakwalifikowanie się do fazy pucharowej. Tam już wszystko jest możliwe.
Jak niewidomi w ogóle mogą grać w piłkę? Jest to pewnie to pytanie, które właśnie sobie zadajecie. Trzeba powiedzieć, że piłka stosowana przez niewidomych ma w środku specjalne łożysko, które wydaje odgłos gdy się porusza. To pozwala zawodnikom na zlokalizowanie jej. Boisko ma wymiary 20 na 40 metrów i otoczone jest bandami. Mecz podzielony jest na dwie części po 25 minut każda. Drużyny składają się z czterech niewidomych graczy z pola i jednego w pełni sprawnego bramkarza, który często reprezentuje sobą poziom pół-profesjonalny. Zawodnicy są dodatkowo prowadzeni przez wydających instrukcję trenerów, z których jeden zwyczajnie ogląda mecz z boku a drugi stoi za bramką przeciwnika i może zawsze wspomóc swoich nacierających podopiecznych.
Niewidomi zawodnicy potrzebują dużo więcej skupienia niż ich pełnosprawni odpowiednicy. Muszą zawsze nasłuchiwać gdzie znajduje się piłka i wyłapywać nawoływania swoich kolegów. Tempo jest zaskakująco szybkie a zawodnicy na międzynarodowych turniejach mają takie piłkarskie zdolności, że czasami trudno uwierzyć, że są niewidomi.
Na początku mojej przygody z reprezentacją narodową, cała odpowiedzialność za opłacenie turniejów leżała na nas samych. Jednak od kiedy FA zaangażowała się w tę działalność wszystko się zmieniło. Opłacają nam koszty podróży, występów, mamy już także odpowiednie stroje reprezentacyjne.
Sport dla ludzi niepełnosprawnych stwarza jego uczestnikom możliwość zakosztowania aktywności fizycznej. Dzięki wsparciu Football Association, piłka nożna dla niewidomych została dodana do wykazu konkurencji para-olimpijskich. Będziemy mogli współzawodniczyć już w Pekinie w 2008 czy choćby w Londynie w 2012 roku.
W celu rozwoju poziomu piłki nożnej dla niewidomych, najważniejsze jest, aby zaangażować media. Dzięki ich relacjom możemy promować świadomość wśród szerokiej publiki i całego sportowego świata."
Żródło: liverpoolfc.tv
Autor: Macieque
Data publikacji: 21.11.2006 (zmod. 02.07.2020)