TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1836

Liverpool wersy, kto?

Artykuł z cyklu Artykuły


Nigel Shaw fan Liverpoolu, jeden z tak zwanych samozwańczych poetów ocenia obecną scenę poetycką w Liverpoolu i tłumaczy, dlaczego nie ma nic dziwnego w tym, że poezja istnieje na Anfield wraz z piłką.

„Co jest z tą wszechobecną poezją?” zapytał jeden fan na forum jednej z nieoficjalnych stron Liverpoolu. „Ludzie w telewizji, radiu, na wielu forach nazywają Poetami Liverpoolu.... a teraz klub nawet zatrudnił oficjalnego wierszokletę! Co się dzieje? Czy oni wszyscy myślą, że jedziemy do Cardiff na Festiwal Poezji Eisteddfod, czy na Finał FA Cup?”

Zatrudnienie studentki Uniwersytetu Johna Mooresa – Cheyelle Omar, na stanowisko oficjalnej klubowej poetki jest ostatnim krokiem w długoletniej tradycji. Kibice Liverpoolu zawsze dobrze sobie radzili w pisaniu wierszy, jak wszyscy bez wątpienia wiecie. Przykładem jest wspaniała książka „Skarby LFC” wydana w roku 1946, która zawiera amatorską poezję. Jest to gra słów, która wykorzystuje nazwiska zawodników LFC w opisie dawania racji żywnościowych pod II wojnie światowej i wtedy ten wiersz na pewno zostałby uznany za nieprzyzwoity:

„Czarny rynek” to powiedział LIDDELL,

Do STUBBINSA, co wywołało PAYNE (ból)

Ale BALMER powiedział, to już jest DONE (zrobione),

Więc grajmy w piłkę.”

Potem są słowa prawdziwych klasyków, jeśli chodzi o pieśni LFC, jak „Poor Scouser Tommy”, czy „A Liverbird Upon my Chest” – czym one są jeśli nie wierszami z dodaną do nich muzyką? Większość wierszy jest oryginalna, ale są także oczywiście teksty zapożyczone i trochę zmienione.

Gdy The Kop pożyczyła jedne z najbardziej poetyckich słów Oscara Hammersteina, które zostały uczynione nieśmiertelnymi przez Garry’ego Marsdena, to już jest wspaniała historia.

Trzydzieści lat temu nawet piłkarz Liverpoolu spróbował swoich sił, gdy to John Toshack wydał tomik poezji zatytułowany „Gosh it’s Tosh”, który bardzo dobrze się sprzedawał i także było o nim audycje radiowe i programy telewizyjne! Wiele jego wierszy dotyczy przebiegu wielkich meczy, jeden z nich opisuje zwycięstwo na Camp Nou nad Barceloną w Pucharze UEFA:

Prawą nogą piłkę uderzam

I w mgnieniu oka kibiców rozgrzewam!

Wspaniała noc i jaka zabawa,

Liverpool wygrywa, Barcelona rdzawa!

John Toshack 1976

Gdy osiem lat nastąpił wielki rozwój forów internetowych Liverpoolu, nieodłączny był także wzrost aktywności poetów. Powstały naprawdę różne utwory, ale jest kilka wspaniałych dzieł. Podczas sezonu 1999/2000 na forum „Red All Over the Land” zrodził się talent Petera Etheringtona „Evo”, który samodzielnie wydał książki, gdzie opisuje siebie jako oddanego Liverpoolczyka od 1964 roku do chwili obecnej („My Mouth”; „My Kop”; „The Middle of the Kop”). Możne je nabyć na Amazon. Znajdują się tam takie wiersze, jak „Sixties Football”, które bardzo sprytnie załącza do prozy, Król EVO, dusza epoki. Wiersze tego autora na temat Hillsborough są bardzo poruszające i oczywiście nie raz w niezwykły sposób deklamował je podczas różnych akcji charytatywnych.

„Otwórzcie bramy! Prosimy! Wypuście nas!”

Chłopak wpadł pod nogi. To był jego ostatni czas.

Pomóżcie! Podnieście mnie! Złapcie mą dłoń!

Zabierzcie mnie z piekielnej dziury w trybun woń.

Jestem bezpieczny. Przeżyłem. Wyszedłem z piekła miejsc.

Ilu nie żyje? Nie potrafię obojętnie obok przejść.

Spojrzałem na boisko, był tam ten gość.

Nad nim cierpiący ojciec który miał już dość.

Peter Etherington 2003

W następnym sezonie na scenę wkroczył Dave Kirby, który pisał na tym samym forum pod pseudonimem „Braces and Boots” i dzięki takim wierszom, jak „The Justice Bell” i „The Home-made Flag” zyskał sobie wielką popularność. Po wspaniałym sezonie, gdy zdobyliśmy potrójną koronę, jego niezapomniany wiersz „The Badge” był przepiękną wypowiedzą o więzi łączącej kibiców obecnych z tymi starszymi – niezwykłe. Tak samo, jak Evo zaczął występować na różnych lokalnych festiwalach (ostatnio wspierał akcję o uwolnienie Michaela Shieldsa) i nie tak dawno był jedną z osób, które wygłaszały mowę na Anfield i wtedy poruszył wielu niemal do łez swoim wierszem „The Old Boys Pen”:

Złota era już przeminęła

Ale pamięć nie zginęła

doświadczonych kibiców, teraz w lat przejściu

Którzy służyli swój czas w starszych panów miejscu

Dave Kirby 2001

Dave wspólnie z Nickiem Altem wydali książkę „The Boys from the Mersey”, wspaniała lektura opisujące ich wspólne przygoda na trybunach Anfield Road. Teraz napisali prześmieszną sztukę „Brick up the Mersey Tunnels”, która w sierpniu przez miesiąc będzie wystawiana w Królewskim Teatrze w Liverpoolu.

A w ostatnim tygodniu Dave został pewnego rodzaju lokalną gwiazdą telewizyjną, kiedy to w piątek na dzień przed Półfinałem Ligi Mistrzów powiedział swój nowy wiersz, w którym przedstawił swoje przemyślanie na temat naszego przeciwnika. W poniedziałek także znalazł się w telewizji. W piątek oto nam opowiedział:

Widać na tych miłych ulicach, że udało nam się zgłębić

Historii nie kupisz – musisz własnymi siłami ją spędzić

Żadne pieniądze w Chelsea nie kupią, co widzieliśmy

Gdzie byliśmy i co osiągnęliśmy

Dave Kirby 2006

Nie widziałem występu Dave w poniedziałek, ale z poważnych Ľródeł dowiedziałem się, że stanął przy Mersey wskazując palcem na drugi brzeg i powiedział światu, że jedyną „większą” głową od jednego pracownika Chelsea jest (słuchajcie) – Birken-head. Wspaniałe!

Czysty przypadek chciał, że niedługo po występie Dave’a w telewizji ja w radiu przedstawiałem mój wiersz o półfinale na BBC „Sport on 5”.Nie ma, co się dziwić, że nasz kolega uważa, iż powietrze jest pełne tych rzeczy!

Poeta Chelsea miał swoje 90 sekund, potem ja swoje, a na końcu eksperci w studiu David Pleat i Bison Head oceniali. Niestety wygrał zawodnik Chelsea. Jak dla mnie sędziowie nie byli obiektywni! Zostałem okradziony!

Czy Ręka Droga zadziała? Czy Jose będzie skarżył?

Czy tajemniczy snajper strzeli w Robbena?

Czy lepsza drużyna wygra? Czy piłka przekroczy linię?

Czy Jonh Terry wróci do domu z płaczem?

Zacząłem pisać wiersze cztery lata temu na www.redandwhitekop.com, gdy chciałem wyrazić moje uczucia przed meczem Liverpool – Manchester United. Wynikiem tego był wiersz „The Reds Against the Mancs”. Ktoś mi zasugerował, że dobrze to zabrzmi w radiu, więc zadzwoniłem na 606 do BBC. Tutaj jest tylko kilka wersów z chyba 25...

Drogi East Lancs to jest bitwa

Od 100 lat rywalizacja szczytna

O wydobycie i przewóz złota i srebra

To The Reds przeciw the Mancs

Od tamtego momentu zaczęli nazywać „Laureat 606”, ponieważ zarecytowałem około 20 wierszy przez telefon, a jednym z nich był tuż sprzed Finału w Stambule, który tak się zaczyna:

Spotkałem Ultrasa Milanu, dziś na lotnisku

Powiedział: „MEEE-LAN WIELKI!”

Ja na to: „Baros? Tak kolego!

I Cisse nie może w pełni grać!”

„Sale Now on At The Everton Shop” (po tym, jak pożegnali się z bardzo długą przygodą w europejskich pucharach) i „My Mate Dan” (wyśmiewałem się z sezonowych kibiców The Reds) to były jedne z moich śmiesznych tekstów, o których sprzedaż wielu kibiców pytało się mnie na początku sezonu. Wtedy zbierałem pieniądze dla www.footballaid.com – i pomyślałem, że CD będzie bardzo dobrym pomysłem. Kolega pomógł nagrać mi śpiewających kibiców Liverpoolu na stadionie, żeby użyć tego jako przerywników do wierszy (poniżej jest okładka). Oczywiście musiałem trochę ocenzurować moje wypowiedzi podczas meczów na użytek płyty! Nigdy nie twierdziłem, że jestem kibicem z tak zwanej „Starej Szkoły”, jak Dave i Evo, ale jestem po prostu wytrwałym fanem, który chce pokazać wszystkie strony kibicowania Liverpoolu – piękne i smutne momenty.

Jak na razie moja płyta otrzymała dobre recenzje, ale muszę sprzedać więcej płyt przed meczem „Football Aid”, który rozegram piątego maja na Anfield. Wszystkie dochody ze sprzedaży krążków przeznaczę na fundacje charytatywne i hospicja.

Już nie mogę się doczekać, jak zagram u boku Gary’ego McAllistera, który tak naprawdę jest młodszy ode mnie o 18 miesięcy, ale ja w przeciwieństwie do niego mam ciągle włosy!

Na stronach internetowych na pewno jest wielu innych poetów, a miejsca jest jeszcze dla wielu, ale jeśli chcemy być najlepsi, a do tego powinni dążyć wszyscy Czerwoni, to dam wam kilka użytecznych wskazówek (które na pewno również przydadzą się wszystkim piszącym piosenki o LFC):

1.Liczcie sylaby tak, żeby w każdym wersie była ich zbliżona ilość.

2.Czytajcie na głos, żeby się upewnić, czy rytm jest dobry

3.Przeczytaj i sprawdĽ swoje dzieło kilka razy zanim zaprezentujesz je w Internecie.

4.Szukaj naprawdę słabych fragmentów i je wytnij

5.Poczytaj trochę śmiesznych wierszy, które dają nowe rymy. Możecie zacząć od śmiesznych Adriana Henriego, czy Rogera McGougha.

W końcu ostrzeżenie przed literackimi ignorantami – nawet na stronach Liverpoolu tacy są! „To nie jest poezja,” będą wam mówić.

To byłoby na tyle z mojej strony przyjaciele, robiłem to już, dostawałem dyplomy – i ignoranci nie mają racji! Teraz tylko powiedzcie mi, jakie są rymy do „wolny bilet”?

Nigel Shaw



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 28.04.2006 (zmod. 02.07.2020)