Podtrzymywać zmieniającą się grę
Artykuł z cyklu Artykuły
Trener pierwszego zespołu, Alex Miller opowiada, jak w nowoczesnej piłce ważne są różne systemy taktyczne i jak personel oraz piłkarze pracują wytrwale w Melwood, by wprowadzić najlepsze pomysły w życie.
W zawsze zmieniającym się świecie futbolu ważniejsze, niż zawsze jest, że menedżerowie i personel trenerski próbują na chwilę przed meczem obmyślić i zaplanować taktyki, które nie tylko wyciągną to co najlepsze z dostępnych ci zawodników, ale także wygrają mecze i zdobędą punkty.
Jeśli jesteś szablonowy w grze, możesz zostać wyłączony z gry. Piłka się zmienia - czy na dobre, czy na złe, jest kwestią opinii - i należy mieć otwarty umysł. Czasem trzeba zmieniać się i iść naprzód, ewoluować.
Wiele zostało pewnie powiedziane o fakcie, że wiele drużyn gra teraz ustawieniem 4-5-1, czy nawet 4-4-1-1, w którym można sprowadzić drugiego napastnika do pomocy. Inne drużyny grają z trzema środkowymi pomocnikami i dwoma szeroko ustawionymi, wysuniętymi skrzydłowymi, którzy jeśli wrócą, stworzą pięcioosobowy blok w drugiej linii, jeśli to będzie konieczne. Wszystko zależy od preferencji twoich podopiecznych. Jeśli ma się trzech naprawdę dobrych pomocników, wtedy można spokojnie kontrolować grę w środku pola.
Uważam, że ludzie nie powinni krytykować tego, co robią inne drużyny. Tymczasem prawie normą stało się snucie wykładów o tym, co robią inne zespoły. Myślę, że należy ograniczyć się do patrzenia na własną drużynę. Jako menedżer, bądĽ trener, musisz interesować się tylko własnym zespołem.
W Liverpoolu mamy pomocników, którzy potrafią odbierać piłkę, potrafią podawać i grają inteligentnie. Umiejętność podawania naszych pomocników jest znakomita. W rugby, jeśli kontroluje się rozgrywanie piłki, to kontroluje się grę. Ta sama reguła tycze się środkowych pomocników. Jeśli ma się dobrych obrońców, ale słabych pomocników i napastników, nie wygra się zbyt wielu meczów.
Myślę, że w dzisiejszych czasach najważniejszą rzeczą, jeśli chodzi o taktykę jest, że wszyscy w drużynie znają swój zawód i wiedzą, co mają robić. Czasami ogląda się mecz i rozmyśla, dlaczego zawodnicy nie robią określonych rzeczy, lub dlaczego drużyna nie odgrywa swojej roli i jestem pewien, że dzieje się tak, gdyż rola każdego zawodnika nie została mu wcześniej dokładnie wyjaśniona.
Nasza praca na boiskach treningowych Melwood jest zawsze zorganizowana. Dużo pracujemy nad szablonami gry, więc jeśli zagramy drużyną, która będzie w pewien sposób operować, wtedy sprawdzimy, jak możemy wykorzystać tą drużynę i wtedy i popracujemy nad nią zawzięcie. Przydzielamy określone cele określonym piłkarzom i mają oni dwa, lub trzy dni przed meczem na przyswojenie sobie informacji z tablicy. Mówimy im jak mają się poruszać, by sprawiać problemy przeciwnikom, a w tym samym czasie pomagać naszej drużynie. Na przykład w Lidze Mistrzów, w ubiegłym sezonie, udowodniliśmy, że możemy zmieniać nasze formacje z dobrym efektem, a piłkarze zawsze dobrze rozumieli role, które mieli spełniać w grze.
Kiedy konstruujemy sesje treningowe, menedżer zapewnia, że wszyscy wykonują taką samą pracę, więc wiemy, co jest wymagane. To było pokazane w ubiegłym sezonie, w Carling Cup, gdy wystawialiśmy młodzież. Pracowali oni nad tymi samymi szablonami gry, więc wiedzieli, czego się od nich oczekuje. To dlatego zaszliśmy w tych rozgrywkach aż do finału.
Cel jest zawsze ten sam - stwarzać rywalowi problemy. Jeśli przeciwnik gra w trzech liniach - obronie, pomocy i ataku, wtedy jest łatwiej go ocenić i zabezpieczyć pole. Trudniej jest, gdy rywale grają pomiędzy liniami. Jeśli gra się z drugim napastnikiem, wtedy główny atakujący musi być bardziej wysunięty i rozciągać grę, a pomocnicy powinni iść głębiej, co stwarza miejsce do operowania dla drugiego napastnika. Jeśli gar się przeciwko temu systemowi, pytaniem jest, kto kryje tego zawodnika? Kto pracuje, by utrudnić mu życie, kiedy jest on w posiadaniu piłki? Jeśli on jest kluczowym zawodnikiem, należy tak zorganizować drużynę, by wykonywała właściwą pracę.
Dla nas tę rolę potrafi odgrywać Luis Garcia, ale także Steven Gerrard. Myślę, że Gerrard jest jednym z najlepszych zawodników w światowej piłce nożnej, gdy ma do czynienia z grą. Także Rooney jest fantastycznym drugim napastnikiem, bo potrafi wrócić się i odzyskać piłkę. Manchester United używał takiego systemu z dobrym skutkiem przez wiele lat.
Personel trenerski zawsze szuka drogi do doskonalenia drużyny, a zawodnicy oglądali na schemacie to, co mówił do nich Rafa. W zeszłym sezonie oczywiste było, że mamy problemy z defensywą zarówno na wyjeĽdzie, jak i u siebie. Teraz sprowadziliśmy ten problem do określonego stopnia. Wyglądaliśmy solidniej z tyłu i wyglądaliśmy solidniej defensywnie, jako drużyna.
Definitywnie poprawiliśmy nasz blok obronny. Teraz jesteśmy szybsi w pomaganiu jeden drugiemu, a piłkarze są świadomi, że jeśli przychodzi bronić się, trzeba mieć mentalność drużyny.
Ważne jest, by mieć solidną obronę, gdy nie jest się w posiadaniu piłki. Trzeba mieć zawodników, którzy wiedzą, jak blokować miejsce, którym przeciwnik mógłby eksploatować. Uświadamiamy to piłkarzom, a oni pracują nad tym ciężko na treningach.
Każdy chce oglądać dużo bramek w meczach, ale nie zamierza się zauważyć, że w dzisiejszych czasach, defensywa została wspaniale udoskonalona. Dobrzy obrońcy robią swoje i szukają sposobności do uniedostępnienia napastnikom miejsca, w którym chcą operować. Nie możemy być wobec takiej postawy ludzi krytyczni, natomiast powinniśmy chwalić defensorów za postępy. Na przykład, dla nas Jamie Carragher przez ostatnie osiemnaście miesięcy był fenomenalny. Poziom jego gry, z meczu na mecz był niesamowity.
Premiership jest ekscytującą ligą. Wiele drużyn zrobiło postępy i dlatego liga staje się coraz bardziej wyrównana. Ciągle jest przepaść między szczytem, a spodem ligi, ale dziesięć, czy dwanaście zespołów rozwinęło się niesamowicie. Tottenham posiada zdolnych młodych piłkarzy, Bolton zawsze imponuje równością, to samo można powiedzieć o Middlesbrough. Należy darzyć uznaniem kluby, które uświadomiły sobie, że by rywalizować z "Wielką Czwórką", trzeba zmieniać niektóre rzeczy i iść naprzód.
O ile Liverpool jest zaangażowany walką, o tyle możemy powiedzieć, że czujemy rozwój. Staramy się tylko być coraz lepszym personalnie, a także jako drużyna, a Rafa nauczył się naprawdę wiele, w stosunkowo krótkim czasie pobytu w Anglii.
Rafa jest bardzo dobrym menedżerem. Pracuje bardzo twardo na treningach, z zawodnikami i dokładnie wie, czego od nich oczekuje. Robimy dużo powtarzających się ćwiczeń na treningach, więc idee pozostały w głowach piłkarzy.
Jak większość najlepszych trenerów i menedżerów, on jest bardzo przedsiębiorczym człowiekiem. Jeśli jest się na najwyższym poziomie i chce się na nim pozostać, należy się poświęcać i na szczęście większość z najlepszych ma bardzo wyrozumiałe żony.
Rozumienie gry jest fantastyczne u Rafaela. Ma na nią bardzo inteligentne spojrzenie. Zawsze chce przekazywać zawodnikom, że chce, żeby się rozwijali. Taktycznie jest także bardzo sprytny, ale pod koniec dnia wszyscy pracujemy razem dla dobra klubu. Nigdy nie wyróżnia się indywidualności.
Wygranie Ligi Mistrzów w ubiegłym sezonie dało naszym piłkarzom ogromną pewność, że potrafią walczyć na najwyższym poziomie. Musimy robić to częściej, gdyż wśród piłkarzy pojawiła się potrzeba sukcesu.
Nie chcemy być postrzegani jako zespół, który nastawia się na wielkie mecze. Liverpool FC musi mieć ambicje na sukces w Premiership. To długie rozgrywki, więc musimy być wytrwali przez cały sezon.
W tym sezonie musimy starać się rywalizować we wszystkich rozgrywkach, grając najlepiej jak potrafimy. Mamy jakość w drużynie, miejmy nadzieję, że po styczniowym okienku transferowym będziemy mieli jeszcze większą, by móc iść naprzód i wygrywać. Potrzebne jest też trochę szczęścia, by móc iść po drodze wolnej od kontuzji. Oto, czego wymaga klub i nad czym pracujemy każdego dnia tygodnia.
¬ródło: Liverpoolfc.tv
Autor: Witz
Data publikacji: 22.10.2005 (zmod. 02.07.2020)