SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1467

Juventus Turyn - przedstawienie rywala

Artykuł z cyklu Artykuły


Jak dobrze wszyscy wiedzą w ćwierćfinale Champions League Nasz Liverpool zmierzy się z utytułowanym włoskim klubem: Juventusem Turyn. Postanowiliśmy przybliżyć Wam trochę Naszego przeciwnika…

Tak to się zaczęło

Na lekcji łaciny, w jednej z klas Liceum Massimo D'Azeglio na Via Parini, pomiędzy ławkami krążyła kartka. W końcu zdenerwowany nauczyciel przechwycił notkę i przeczytał ją na głos rozweselonym uczniom: "Spotkajmy się o czwartej tak jak zwykle na ławce na Corsa Re Umberto." Autorem notki był Domenico Donna, który póĽniej tłumaczył się, że chłopcy mają zamiar oczywiście uczyć się Łaciny i cieszyć się ciepłym wrześniowym popołudniem. Zatem Juventus Football Club narodził się w głowach turyńskich uczniów w roku 1897. Grupa uczniów założyła klub sportowy ze szczególnym naciskiem na piłkę nożną, która już wtedy zdobywała coraz większą popularność w Wielkiej Brytanii. Nie stawiali sobie żadnych celów, po za jednym - to miało być tylko zajęcie wolnego czasu, którego mieli bardzo dużo.

Legenda głosi, że nauczyciel, który przechwycił słynną notkę skomentował cały ten fakt słowami "Che Juventus!", czyli po łacinie "Co za młodzież!".

Na samym początku drużynę tworzyli 16-, 17-latkowie. Kwaterą główną był sklep z rowerami Canfariego przy Via Re Umberto, zaraz obok ławki na której zrodziła się idea klubu. Pierwszymi prezydentami zostali synowie Canfariego - Eugenio i Enrico. Kiedy pierwsze mistrzostwa były rozgrywane (w Turynie) piłkarze dopiero co założonego Juventusu musieli śledzić przebieg z trybun, ponieważ tylko cztery drużyny zostały dopuszczone do turnieju. W końcu Juventus uzyskał oficjalną nazwę - Sport Club Juventus. Chłopcy grali w różowych koszulkach, czarnych spodenkach i czarnych getrach.

Zmiana nazwy na Juventus FC nastąpiła w 1899 roku, a w biało-czarnych koszulkach piłkarze zaczęli grać od 1903 roku. Powodem wymiany koszulek była pomyłka. Z Anglii przysłano po prostu inne niż te, co zamówili.

Rok póĽniej piłkarze rozegrali pierwszy oficjalny mecz. Przeciwnikiem było FC Torinese. Niestety mecz zakończył się porażką 0-1. Jednym z piłkarzy był 11-letni(!!!) Ernesto Borel. PóĽniej jego syn, Felice, bardziej znany jako "Farfellino" (mały motyl) został częścią wielkiego Juve lat 30-tych.

Pierwszy sukces przyszedł stosunkowo szybko. Już w 1905 Juventus święcił "Scudetto numero uno". W walce pokonał zespoły Milanu i Genui. Za sukcesem stał biznesmen Alfredo Dick. Jednak był on kontrowersyjnym przywódcą i zaledwie po roku od zdobycia trofeum rozstał się z Juve. Odszedł niedaleko, bo "za miedzę", gdzie wraz z przedstawicielami FC Torinese, założył klub AC Torino - odwiecznego rywala Juve.

Następne lata to posucha dla Juve. Wielu piłkarzy poszło na wojnę, wielu z niej nie wróciło. Ale to właśnie w tym czasie narodził się magazyn "Hurra' Juventus". Dzisiaj jest najstarszym włoskim magazynem piłkarskim.

Mimo, iż Juve grał coraz lepiej to nadal piłkarze z Turynu pozostawali w cieniu między innymi: Provercelli i Casali.

Po zakończeniu pierwszej wojny światowej aspiracje Bianco-nerich wzrosły. Bramki bronił Giacone, a w obronie pomagali mu Novo (zaliczył występy w reprezentacji kraju) i Bruno. Natomiast Corrado Corradini napisał dla klubu hymn, który obowiązywał do lat sześćdziesiątych.

Wielki Juventus

Giampiero Combi, jeden z najlepszych piłkarzy świata zadebiutował w barwach Juve w roku 1923. Tego samego roku Edoardo Agnelli, syn założyciela FIATA, został mianowany nowym prezydentem klubu.

Ponieważ Juventus pozyskiwał coraz większą rzesze kibiców, postanowiono rozgrywać mecze na obiekcie przy Marsiglia Road. Trenerem Juve został Jeno Karoly z Węgier, który wraz z Hirzerem (również Węgier) uzupełnił zdolności Combiego, Rosetty, Muneratiego, Bigatto i Combiego. Efektem tej współpracy był drugi tytuł mistrzowski zdobyty w sezonie 1925/26.

Pierwsze sukcesy

Sezon 1929/30 to pierwszy sezon Serie A (udział wzięło 18 drużyn). A już od następnego przez pięć lat (1930/31-1934/35) rządził już tylko Juve. W Juve grały takie gwiazdy jak Orsi, Caligaris, Monti, Cesarini, Varglien, Bertolini, Ferrari i Borel, a trenere był Carlo Carcano, który prowadził także reprezentację Włoch (wywalczył z nią w 1934 roku mistrzostwo świata).

Krótko po piątym z rzędu mistrzostwie Włoch w katastrofie lotniczej nieopodal Genui zginął Edoardo Agnelli.

Pierwsza gwiazdka

W roku 1947 prezydenturę objął Giovanni Agnelli. A w klubie grały takie sławy jak Carlo Paro i dwójka Duńczyków - John Hansen (pierwotnie miał występować w Torino) i Praest. Jednak najwięcej występów zaliczył Giampiero Boniperti (664 mecze dla Juve w tym 444 w Serie A). W 15 sezonach zdobył dla Juve 177 bramek.

W latach 1950 i 1952 Juventus dołożył do sekcji trofeów kolejne dwa tytuły mistrzowskie. W 1954 roku Giovanni (wolał poświęcić więcej czasu firmie FIAT) zrezygnował z prezydentury na rzecz swojego młodszego brata, który po odbyciu służby wojskowej w 1955 roku objął stery Juve.

Dzięki Omarowi Sivoriemu (jako pierwszy piłkarz Juve otrzymał "Złotą Piłkę") i Johnowi Charlesowi Juventus wywalczył kolejne 3 scudetto (1958, 1960, 1961), i pierwszą gwiazdkę za wywalczenie 10 tytułów mistrzowskich.

15 lat sukcesów

Rok 1967 przyniósł kolejne scudetto dla Juventusu. Prezydentem był już Vittore Catelli. Umberto Agnelli (z niewyjaśnionych powodów) zrezygnował z przewodzenia Bianconerim tuż przed sezonem 1961/62. Jednak piękne czasy miały dopiero nastać.

W 1971 roku prezydentem został Giampiero Boniperti. W następnych 15 latach (1972-86) Juventus dziewięć razy zostawał najlepszą drużyną we Włoszech. Dołożył też sukcesy z areny europejskiej i międzynarodowej. Trenerami w tych czasach byli Vycpalek, Parola no i oczywiście Giovanni Trapattoni. Barwy Juve reprezentowali tacy piłkarze jak: Zoff, Scirea, Capello, Cabrini, Causio, Rosa, Gentile, Furino, Anastasi i Bettega. Włochów uzupełniali obcokrajowcy, m.in.: nasz rodak Zbigniew Boniek, Francuz Michel Platini (zdobywca 2 scudetto, 2 Europejskich Pucharów, Pucharu Interkontynentalny, 3 tytułów króla strzelców, 3 Złotych Piłek, i to wszystko w ciągu 5 lat!) i Duńczyk Michael Laudrup.

Jednym z najtragiczniejszych momentów tamtych czasów, jeśli nie najtragiczniejszy był finał Pucharu Mistrzów w roku 1985 kiedy naprzeciwko sobie stanęły drużyny Juventusu i Liverpoolu. To co zapowiadało się jako mecz marzeń skończyło się horrorem i przelaniem krwi. Rozwścieczeni kibice Liverpoolu rzucili się na kibiców Juve. W wyniku obrażeń i ścisku jaki zapanował wśród uciekających kibiców zginęło 39 fanów z Włoch.

Po Scudetto w 1986 roku nastały ciężkie czasy. Juventus nie mógł poradzić sobie z nowoczesną grą. Wszystkie wielkie nazwiska lądowały w takich klubach jak Inter, Milan czy Napoli. Działacze wydawali masę pieniędzy na piłkarzy, którzy niczego nie osiągnęli nosząc koszulki w biało-czarne pasy.

W końcu w 1990 roku Juventus odnosi sukces w Pucharze UEFA i Pucharze Włoch. Trzy lata póĽniej do gablot Juve trafił kolejny Puchar UEFA.

Era Lippiego

Rok 1994 to początek przewodnictwa wielkiej trójcy (Antonio Giraudo, Luciano Moggi i Roberto Bettega). Trenerem został nikomu nieznany Marcello Lippi, których od razu zyskał uznanie w oczach działaczy, piłkarzy i kibiców. W pierwszym roku pracy od razu powiódł piłkarzy do pierwszego mistrzostwa Włoch od 9 lat. Do tego dołożył także dziewiąty Puchar Włoch, niestety poniósł porażkę w finale Pucharu UEFA.

Sezon 1995/96 to wreszcie sukces w Lidze Mistrzów (spadkobiercy po Pucharze Europy). W finale drużyna Lippiego pokonała Ajax Amsterdam po rzutach karnych.

Kolejne lata to kolejne sukcesy: Puchar Interkontynentalny w Tokio, Superpuchar Europy a do tego kolejny sukces w krajowych rozgrywkach, czyli 24. scudetto.

Lippi doprowadził Juventus do kolejnych dwóch finałów Ligi Mistrzów jednak Juventus nie zdołał pokonać najpierw Borussi Dortmund (1996/97), a potem Realu Madryt (1997/98). Lippi te niepowodzenia wynagrodził kibicom zdobywając scudetto numer 25. i kolejny Superpuchar Włoch.

Barwy Juve reprezentowali wtedy między innymi: Peruzzi, Ferrara, Pessotto, Zidane, Deschamps, Ravanelli, Vialli, Del Piero, Vieri, Inzaghi.

Posucha

W 1999 roku Lippiego zastąpił Carlo Ancelotti, jednak mimo dobrej postawy drużyny nie potrafiła ona niczego wielkiego osiągnąć. W 1999 roku Bianconeri wywalczyli awans do Pucharu UEFA wygrywając Puchar Intertoto, ale to było wręcz ich obowiązkiem.

Kolejne dwa lata to blamaż na arenie międzynarodowej i strata dwóch mistrzostw Włoch w ostatnich kolejkach rozgrywek.

Koniec rodu Agnellich

Rok 2001 to powrót Marcello Lippiego i wielkie nadzieje działaczy, kibiców i samych piłkarzy. I dokładnie tak samo jak w roku 1994 Lippi obejmując Juventus zdobywa 26. Scudetto. Rok póĽniej powtarza wyczyn deklasując pozostałe drużyny Serie A. Na Juventus nie ma mocnych. Niestety potwierdza się to tylko we Włoszech. Arena europejska nie jest już tak przychylna Starej Damie. Wprawdzie w sezonie 2002/03 Juventus we wspaniałym stylu dociera do finału Ligi Mistrzów pokonując między innymi po najlepszym meczu ostatnich lat Real Madryt, ale brak Nedveda daje się we znaki i sen o trzecim Pucharze Mistrzów pryska jak bańka mydlana.

Puchar Włoch też nie jest przychylny. Lippi dwukrotnie staje przed szansą wywalczenia dziesiątego trofeum, jednak najpierw silniejsza jest Parma (2001/02), a następnie Lazio (2003/04).

Tragiczny w skutkach okazuje się właśnie sezon 2003/04. Najpierw Luciano Moggi doznaje klęski na polu transferowym. Działacze jednak mieli przez długi okres gry kartę atutową w ręku - Juventus aż do marca 2004 roku walczył o Scudetto, Ligę Mistrzówi i Puchar Włoch. Jednak wtedy przyszedł fatalny czas kiedy wszystko wymknęło się z rąk... a raczej z nóg w ciągu jednego tygodnia. Do tego wszystkiego doszła śmierć Gianniego (styczeń 2003) i Umberto (maj 2004) Agnellich i rezygnacja z fotela trenerskiego Marcello Lippiego. W ten sposób niechybnie dobiegł końca okres Agnellich w Juventusie.

SUKCESY JUVENTUSU

Trzeba przyznać, że zdobycze Juventusu przedstawiają się niezwykle okazale…

Mistrzostwo Włoch (27 razy): 1905, 1925/26, 1930/31, 1931/32, 1932/33, 1933/34, 1934/35, 1949/50, 1951/52, 1957/58, 1959/60, 1960/61, 1966/67, 1971/72, 1972/73, 1974/75, 1976/77, 1977/78, 1980/81, 1981/82, 1983/84, 1985/86, 1994/95, 1996/97, 1997/98, 2001/02, 2002/03.

Puchar Włoch (9 razy): 1937/38, 1941/42, 1958/59, 1959/60, 1964/65, 1978/79, 1982/83, 1989/90, 1994/95

Superpuchar Włoch (4 razy): 1995, 1997, 2002, 2003

Puchar Mistrzów (2 razy): 1984/85, 1995/96

Puchar Zdobywców Pucharów (1 raz): 1983/84

Puchar UEFA (3 razy): 1976/77, 1989/90, 1992/93

Superpuchar Europy (2 razy): 1985, 1996

Puchar Interkontynentalny (2 razy): 1985, 1996

Stadion Juventusu Turyn

Stadion Delle Alpi w Turynie często nazywany jest stadionem bez duszy. Kibice nigdy nie pałali miłością do niego, a wielu nadal tęskni za starym, dobrym Stadio Comunale położonym w centrum miasta. Delle Alpi zbudowano na okazję Mistrzostw ¦wiata w 1990 r. Włodarze miejscy mieli trudności z wymyśleniem nazwy dla nowego obiektu, w końcu jednak nadano mu miano Stadionu Alpejskiego, kierując się położeniem Turynu u podnóża Alp.

Ostateczny koszt budowy stadionu był trzykrotnie wyższy od zakładanego. Oficjalne otwarcie miało miejsce 31 maja 1990 r., kiedy to połączone siły Juventusu i Torino pokonały Porto 4-3 w meczu towarzyskim.

Kibice Torino nazwali zajmowane przez siebie sektory na trybunach "Curva Maratona", tak samo jak na opuszczonym Stadio Comunale. Kibice Juventusu zmienili nazwę swoich miejsc z "Filadelfia" na "Scirea" w hołdzie obrońcy Gaetano Scirea, który zginął w wypadku samochodowym w Polsce.

Delle Alpi był gospodarzem półfinału Mistrzostw ¦wiata pomiędzy Niemcami a Anglią. Na trybunach zasiadło w tym dniu 62 628 widzów. Wtedy to po raz pierwszy okazało się, że stadion nie jest w stanie wypełnić wszystkich miejsc, których liczba wynosi 70 040. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele.

FIFA i UEFA wymagają od klubów, aby sprzedawały mniejszą liczbę biletów w celu lepszego oddzielenia kibiców obu drużyn. Okazało się także, że billboardy reklamowe zasłaniają widoczność z miejsc usytuowanych najniżej. Z tych powodów na stadion alpejski nie przychodzi więcej niż 65 tys. widzów. Liczba ta została osiągnięta podczas finału Pucharu UEFA pomiędzy Torino i Ajaxem w 1992 r. Przez lata pojemność stadionu była zaniżana. Na spotkanie Juventusu z Manchesterm w Lidze Mistrzów w sezonie 2002/2003, wyprzedano wszystkie bilety, jednak na stadionie znalazło się "raptem" 59 111 widzów. Obecnie oficjalna pojemność wynosi nieco poniżej 60 tys. miejsc.

Legendarny prezydent Juventusu Giovanni Agnelli nie omieszkał od razu skrytykować nowego stadionu. Według niego, trybuny znajdowały się zbyt daleko od murawy, przez co widoczność była ograniczona. Z początku planowano urządzać na bieżni stadionu poważne mityngi lekkoatletyczne. Okazało się jednak, że brak dodatkowego toru, na którym zawodnicy mogliby się rozgrzewać, dyskwalifikował obiekt jako arenę do przeprowadzenia jakichkolwiek zawodów międzynarodowych. W całej swej historii Delle Alpi tylko raz, w 1993 r., gościł lekkoatletów. Był to zatem stadion z ogromną, nieprzydatną bieżnią, która w dodatku utrudniała śledzenie przebiegu meczów. Widzowie zajmujący najodleglejsze miejsca zmuszeni są mocno wytężać wzrok, aby dojrzeć piłkę, która może znajdować się nawet 162 metry od nich!

Jakby tego było mało, agencja odpowiedzialna za utrzymanie stadionu rozpoczęła spór z obydwoma turyńskimi klubami o wysokość opłat za wynajem obiektu. Juventus i Torino płaciły więcej niż inne kluby we Włoszech. Wraz z nowym zarządem zawiązanym w 1994 r. (Umberto Agnelli, Giraudo, Moggi i Bettega) zaczęto otwarcie mówić o budowie nowego stadionu. Koszt użytkowania Stadio Delle Alpi był zbyt wysoki, próbowano zatem zawrzeć nową umowę. Pomoc miasta w tej kwestii była bezowocna i gdy sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła władze Juventusu zdecydowały się przenieść półfinał i finał Pucharu UEFA 1994-1995 do Mediolanu. To było ostrzeżenie dla miasta i obojętnych do tej pory turyńskich kibiców. Oba mecze wypełniły mediolański stadion San Siro do ostatniego miejsca przyciągając 85 tys. widzów. Tylko kilka razy w historii Delle Alpi zdarzyła się podobna sytuacja. Jedynie na kilka najważniejszych meczy Juventusu potrafiono sprzedać wszystkie bilety.

W końcu, zmiany we władzach miasta w 2002 r. i obranie nowej polityki przyniosły korzystne rozwiązanie dla Juventusu i Torino. Następnego lata zawarto ostateczne porozumienie z władzami Turynu i stadion znalazł się w rękach Juve. Klub będzie musiał zapłacić za niego 25 milionów euro. Władze Juventusu zadowolone z takiego obrotu sprawy rozpoczęły prace nad planem nowego stadionu, który powstanie w miejsce obecnego. Zniknie bieżnia, a trybuny znajdą się znacznie bliżej murawy, podobnie jak ma to miejsce na stadionach angielskich. Stadion prawdopodobnie zostanie nazwany w hołdzie po zmarłym niedawno Giovanni Agnellim, a jego objętość zostanie zmniejszona do ok. 35-40 tys. miejsc.

Również otoczenie stadionu się zmieni. Powstaną hotel, centrum handlowe, sklep i muzeum Juve, kino, kręgielnia, restauracje oraz biura klubu. Rozpoczęcie prac planowane jest na maj 2004 r., a zakończenie na wrzesień 2006 r. Mecze będą odbywać się na stadionie w dalszym ciągu, jednakże liczba miejsc będzie mocno ograniczona, czasem nawet do 25 tys. Dla klubu Torino zostanie wybudowany nowy stadion, o pojemności 28 tys. miejsc, na zgliszczach historycznego Stadio Communale. Inwestycja rozpocznie się we wrześniu 2003 r. i potrwa do końca 2005 r. Do tego czasu Torino będzie rozgrywać swoje mecze na Delle Alpi.

Negocjacje w sprawie zakupu stadionu alpejskiego trwały przeszło sześć lat. Plan nowego obiektu, który powinien zostać zaprezentowany jesienią 2003 r. przypuszczalnie będzie przewidywał umieszczenie szklanego dachu chroniącego przed nieobcą Turynowi złą pogodą. Najbliższe miejsca znajdą się w odległości 10-15 metrów od murawy (obecnie 23-40 m). Stadion będzie służył również jako centrum konferencyjne. Władze Juventusu mają nadzieję, że wzrośnie rentowność obiektu kształtująca się obecnie na bardzo niskim poziomie w porównaniu z klubami takimi jak Roma czy Milan. Nowy stadion będzie miał kształt kwadratu, odbiegający znacznie od obecnego owalu Delle Alpi. Redukcja liczby miejsc do 35 tys. wywołała wiele protestów ze strony kibiców i w związku z tym ostateczna objętość będzie prawdopodobnie większa. Kierownictwo Juve ma również nadzieję, że sklepy i ośrodki rozrywkowe wokół stadionu zachęcą kibiców do spędzania więcej czasu w jego obrębie.

Stary stadion Delle Alpi zostanie w pamięci jedynie ze względu na zdobyte na nim trofea, wspaniałe mecze i wielkich piłkarzy (Baggio, Del Piero, Zidane). Niewielu będzie za nim tęsknić.

¬ródło: juve.pl, juvepoland.com, „Echa Stadionów”, własne



Autor: AirCanada
Data publikacji: 26.03.2005 (zmod. 02.07.2020)