Play-off: koniec Wielkiej Czwórki, trzy obozy
Artykuł z cyklu Artykuły
Arsenalu, Chelsea, Liverpoolu i Manchesteru United nie znosi UEFA, która co jakiś czas straszy wprowadzeniem zasady minimalnej ilości wychowanków w pierwszym zespole, dla różnorodności zaś grożąc nałożeniem limitów transferowych i maksymalnej kwoty zadłużenia. Nie cierpi swej arystokracji również zarząd Premier League; chce zrealizować ideę dla Wielkiej Czwórki śmiertelnie groźną. Początkowo mi się podobała.
Miałem objawić tu hymn na cześć pomysłowych Brytyjczyków, którzy po kompletnie nietrafionej koncepcji “39. kolejki” wpadli na rozwiązanie genialne, beztrosko rozsznurowujące węzeł zawiązany przez kluby Wielkiej Czwórki - węzeł powoli, acz konsekwentnie zaciskający się na szyi piłkarskiego show w Anglii. Szef Premier League, Richard Scudamore, w kwietniu bieżącego roku przedstawi szczegóły planu, który zakłada wprowadzenie rozgrywek play-off do najwyższej klasy rozgrywkowej.
W chwili obecnej do Ligi Mistrzów bezpośrednio kwalifikują się drużyny z miejsc 1-3. Czwarta gra w eliminacjach, piąta zadowala się natomiast miejscem w Lidze Europy - dawnym Pucharze UEFA. Zespoły okupujące lokaty 6-7 muszą mieć trochę szczęścia: zdobywcy Pucharu Anglii i Pucharu Ligi biorą udział w następnej edycji Ligi Europy, ale jeśli wśród wygranych nie będzie drużyn z miejsca niższego niż piąte, to nagroda trafia właśnie do drużyn z pozycji 6-7. Jednak w sytuacji, gdy Puchar Anglii wygra na przykład piętnaste Wolverhampton, a Puchar Ligi - dziewiąty Everton, obie te drużyny wezmą udział w Lidze Europy, pozostawiając lokaty 6-7 z pustymi rękami. Obrazując odmienną sytuację: Puchar Anglii trafia do Arsenalu, ale Kanonierzy zajęli trzecie miejsce i wystąpią w Lidze Mistrzów, więc Liga Europy jest im niepotrzebna i trafia do ekipy z szóstej pozycji. Puchar Ligi wygrywa za to Tottenham, który skończył sezon na piątym miejscu. Spurs są więc podwójnie zakwalifikowani do Ligi Europy i oddają jedno miejsce drużynie z siódmej lokaty. Jeżeli jeden puchar wygra drużyna z czołowej piątki tabeli, a drugi - z dolnej piętnastki, np. Puchar Anglii - trzeci Arsenal, Puchar Ligi - dziewiąty Everton, w Lidze Europy pozostanie jedno wolne miejsce, które przejmie ekipa z szóstej pozycji w tabeli Premier League. Udział w Lidze Europy weźmie też ten zespół, który wygra ranking Fair Play, lecz tylko jeśli liga angielska jako całość będzie w czołowej trójce rankingu ogólnoświatowego.
Pomysł zarządu Premier League zakłada, że kluby z miejsc 4-7 rozegrają play-offy, których zwycięzca weźmie udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Pozornie jest to idea ciekawa, jej krótkotrwałe skutki przyprawiłyby niejednego piłkarskiego fanatyka o ciarki. Same play-offy, tj. dwa półfinały i finał, stawką którego byłby nie tylko udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów, ale też grube miliony i być może przetrwanie klubu w elicie, byłyby wydarzeniem niesamowicie emocjonującym. Pomyślmy też nad tym, jak wyglądałby sezon zasadniczy zachwycający krwiożerczą walką o siódmą pozycję - ostatnią, która dawałaby udział w play-offach i szansę na bilet do Europy.
Niestety.
Spójrz na szerszy obrazek; jeżeli jesteś za play-offami, odsuń się od tego arcydzieła, które podziwiasz z bliska, które próbujesz dotknąć i sprawdzić, czy to naprawdę rzeczywistość - czy sportowa rywalizacja może być aż tak ciekawa… Gdy już się odsuniesz, będziesz widział (a) nie 25% skutków wprowadzenia takiego rozwiązania, a pełne 100%.
Kto zyska na play-offach, zakładając oczywiście, że zostaną zaakceptowane? (A jest to bardzo prawdopodobne - wystarczy bowiem 14 głosów “za”. Pomysł popiera 16 drużyn, przeciwstawia się tylko Wielka Czwórka). Zyskają… bogaci. Nie będzie Wielkiej Czwórki - będzie Wielka Trójka w składzie, jak przewiduję, Chelsea, Manchester City i Manchester United.
Różnica pomiędzy nową arystokracją a nowym plebsem - klasą średnią (miejsca 4-7) będzie po stokroć większa, niż pomiędzy starą arystokracją (Wielka Czwórka) a starym plebsem (miejsca 5-20). Chelsea i United są osadzone zbyt mocno, by choć raz wypaść w najbliższych latach z lokat 1-3. W razie kłopotów mogą posłużyć się gotówką, mimo że dużo mówi się o problemach finansowych Romana Abramowicza i ogromnym długu, jaki uzbierali na Old Trafford Glazerowie. City do Wielkiej Trójki wejdzie w ciągu kilku sezonów - szalone transfery przyniosły dobre efekty i teraz jeszcze łatwiej będzie zakontraktować gwiazdy; z taką fortuną nie ma szans rywalizować ani spłacający stadion Arsenal, ani równie biedny Liverpool.
Liga podzieli się na obozy. Pierwszy - arystokracja, Wielka Trójka - rozstrzygający we własnym gronie o losach tytułu mistrza Anglii. Drugi - klasa średnia, miejsca 4-7 - będzie bardziej dostępny, ale w play-offach i tak stale bić się będą Arsenal, Liverpool i Tottenham, wszystkie mają bowiem wystarczające środki, by utrzymać się na tym poziomie. Z czwartym zespołem może być różnie - raz Aston Villa, raz Everton czy Fulham, raz szalony beniaminek.
Teraz toczy się walka o czwarte miejsce w tabeli Premier League dające udział w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Kilka lat po wprowadzeniu “innowacyjnych” play-offów będziemy obserwować walkę o czwarte miejsce… w play-offach, dające udział w eliminacjach do kwalifikacji Ligi Mistrzów. Broń Boże.
Ah. Wreszcie, trochę dla formalności, obóz trzeci - plebs, czyli pomieszanie nudy z walką o utrzymanie.
Tak rysują się realne konsekwencje play-offów, które mają ponoć sprawić, by Premier League była atrakcyjniejsza. Nie sprawią. Jedyny sposób, by ujarzmić futbolowych bogaczy, to przymus dotyczący ilości wychowanków zmiksowany z zasadą, wedle której klub nie może wydawać więcej, niż zarobi. Ale czy chcemy aż tak spłaszczać poziom klubów z całej Europy? Zajmę się tym w innej notce.
P.S. A co będzie, jeżeli któraś angielska drużyna wygra Ligę Mistrzów, a w tym samym sezonie zajmie miejsce 4., 5., 6. lub 7.? Triumfator LM ma przecież zapewniony udział w kolejnej edycji! A co, jeżeli ta drużyna zajmie miejsce 8. lub niższe? (Owszem, jest to bardzo mało prawdopodobne, ale musi być wyjaśnione).
Autor: Piotr Czernicki-Sochal
Data publikacji: 15.02.2010 (zmod. 02.07.2020)