SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1571

Sprawa Suareza wymknęła się spod kontroli

Artykuł z cyklu Artykuły


Ujawniony niedawno raport Niezależnej Komisji FA w sprawie Luisa Suareza wywołał lawinę pytań, poddających w wątpliwość powody niekorzystnej dla Urugwajczyka decyzji, jak również linię obrony przyjętą przez Liverpool. Jakie czynniki mogły wpłynąć na nieprzychylne stanowisko angielskiej federacji?

Dlaczego oświadczenie Suareza zostało tak źle sformułowane?

Podstawą oceny niezależnej komisji była opinia, że Urugwajczyk posłużył się "niewiarygodnymi" dowodami. Taki ton nadało jego oświadczenie, które w imieniu Suareza przedstawił adwokat Peter McCormick. Początkowo piłkarz twierdził, iż uszczypnął Patrice'a Evrę w celu "rozładowania sytuacji", jednak w toku śledztwa wycofał się z tych zeznań. "Zastanowiło nas to, iż Pan Suarez powinien zrobić wszystko, by jego twierdzenia nie podlegały dyskusji. Przykładowo, uszczypnięcie określił jako próbę uspokojenia rywala, podczas gdy ten czyn z pewnością nią nie był" czytamy w raporcie komisji. Te niespójności wywołały poważny uszczerbek na wiarygodności i dowodach mających działać na korzyść Suareza, a taki stan rzeczy spowodowały osoby mające wspomagać Urugwajczyka.

Dlaczego Liverpool jako reprezentanta Suareza wybrał Petera McCormicka?

Podczas gdy FA zdecydowała się na najlepszych prawników w kraju, zatrudniając Paula Greaneya, posiadającego tytuł Radcy Królowej, Liverpool zdecydował się na McCormicka, adwokata specjalizującego się w prawie sportu, mediów i rozrywki. Ponadto, historia McCormicka czyni go jeszcze mniej udanym wyborem ze względu na fakt, iż przewodniczył on trybunałowi FA w czasie, gdy ten nie pozwolił Gabrielowi Heinze na unieważnienie decyzji Manchesteru United, zakazującej zawodnikowi przejścia do Liverpoolu w 2007 roku. W tamtym czasie postawa McCoricka została przyjęta nieprzychylnie przez władze na Anfield, jednak wydaje się, iż zmiany w zarządzie stały się dla niego drugą szansą.

Jak decyzja FA ma się do osiągnięć Liverpoolu w propagowaniu różnorodności kulturowej i rasowej?

Nie ma wątpliwości, że na orzeczeniu ucierpiał wizerunek klubu, a opinię FA próbowano podważać w niezbyt przemyślany sposób (zwłaszcza ubierając koszulki z wizerunkiem Suareza). Równocześnie należy dodać, że Liverpool cieszy się godną podziwu reputacją klubu dążącego do akceptacji rasowej i kulturowej różnorodności. Prawie rok temu organizacja Kick It Out określiła ich jako klub wstępnie spełniający kryteria równości. Przed nimi udało się to tylko jednemu zespołowi Premier League. Wyróżnienie nadano im w uznaniu za pracę włożoną w promowanie równości rasowej, religijnej, wiekowej, płciowej czy pośród niepełnosprawnych.

Dlaczego nie interweniowali właściciele Liverpoolu?

Pomimo wielkich pochwał, jakie Fenway Sports Group odebrała za przywrócenie Liverpoolowi stabilności, właścicielom zarzuca się nieobecność jakiegokolwiek członka kierownictwa firmy, który bezpośredenio zajmujmowałby się codziennymi sprawami klubu. Właściciel John W. Henry oraz prezes Tom Werner byli na bieżąco informowani o przebiegu sprawy Suareza za pośrednictwem telefonów i maili, jednak nie zaangażowali się publicznie. Kwestia tak poważna i powodująca niewypowiedziane straty w wizerunku klubu, wymaga odpowiedniej reakcji ze strony władz. Jak dotąd, po 2.5 miesiąca od jej wyjścia na światło dzienne nie wypowiedział się nikt, a jedyną szanowaną osobą w klubie, która zabrała głos jest Kenny Dalglish.

Dlaczego FA nie ukarała Evry?

W związku z zamieszaniem otaczającym Suareza, zasada E3 regulaminu dyscyplinarnego FA stała się lepiej znana i rozumiana, niż miało to miejsce wcześniej, a w ostatnich tygodniach cytuje się ją niezwykle często. Raport komisji, wspierający się ową zasadą, posiadający podtytuł "Powszechne zachowania" mówi: "1) Uczestnik powinien zawsze działać w najlepszym interesie gry i nie zachowywać się w sposób niewłaściwy lub przynoszący jej złą reputację. Dotyczy to także agresywnego zachowania, nieczystej gry, gróźb, obrażania, nieprzyzwoitych oraz znieważających słów lub zachowań." Evra przyznał, że groził kopnięciem Suareza, mówiąc po hiszpańsku "Powiedz to jeszcze raz, a cię uderzę". Wygląda na to, że obrońca naruszył tą samą zasadę, choć bez rasowych konotacji.

Tony Barrett



Autor: Olka
Data publikacji: 02.01.2012 (zmod. 02.07.2020)