Nowa Anfield Road Stand w 2022
Artykuł z cyklu Artykuły
Liverpool ujawnił dziś ambitne plany wartej 60 mln funtów przebudowy trybuny przy Anfield Road, dzięki której pojemność stadionu wraz z początkiem sezonu 2022/2023 wzrośnie do około 61 tys. kibiców.
Liderzy Premier League dotarli do drugiej fazy konsultacji publicznych i w marcu mają zamiar złożyć do Rady Miasta Liverpoolu ostateczny wniosek o pozwolenie na budowę.
Jeżeli otrzymają zielone światło, wówczas prace ruszą pod koniec 2020 roku i zostaną ukończone po niespełna dwóch latach, w połowie 2022 roku.
Ambitny projekt spowoduje, że na Anfield przybędzie około 7000 miejsc ponad dotychczasową pojemność wynoszącą 54 tys. osób. Z tej sumy około 5200 wejściówek trafi do otwartej sprzedaży, zaś 1800 będzie rozprowadzanych w ramach specjalnych pakietów łączonych z dodatkowymi usługami.
Jak dotąd nie zdecydowano, jak wiele spośród wspomnianych biletów trafi do kibiców znajdujących się na liście oczekujących na całosezonowy karnet. Lista ta wynosi obecnie 23 tys. nazwisk i została zamknięta w 2011 roku.
Projekt opracowany przez londyńskie biuro KSS został zmodyfikowany po pierwszej fazie konsultacji, jaka odbyła się wśród mieszkańców Liverpoolu w grudniu minionego roku.
Liverpool F.C. Otrzymał około 800 odpowiedzi i największe zastrzeżenia wzbudzały plany zamknięcia niewielkiego odcinka ulicy Anfield Road. W efekcie klub zaplanował jej przebudowę w taki sposób, by przebiegała ona wzdłuż nowej trybuny, pozwalając na swobodne przemieszczanie się samochodów, pieszych i rowerzystów – przynajmniej w dni niemeczowe.
Mistrzowie Europy zamierzają rozbudować istniejącą już trybunę zamiast budować nową od zera. Dolny poziom pozostanie na miejscu, podczas gdy przebudowie ulegnie jej górne piętro.
Budowa rozpocznie się za i ponad trybuną, wobec czego będzie miała niewielki wpływ na pojemność stadionu w czasie prac. Następnie podczas przerwy latem 2022 roku górne piętro zostanie rozebrane, a nowa konstrukcja zostanie połączona z dolną kondygnacją.
Dyrektor handlowy Liverpoolu Andy Hughes powiedział: – Zasadniczo odzew był ze wszech miar pozytywny. 93% odpowiedzi chwaliło ogólny zamysł.
– Wiedziałem, że zamknięcie drogi mogło być kłopotliwe dla niewielkiej liczby mieszkańców. Usłuchaliśmy, zrobiliśmy krok wstecz, spojrzeliśmy na nasz projekt pod innym kątem i sądzę, że doszliśmy do bardzo przyzwoitych rozwiązań. Udało nam się wykroić akurat tyle przestrzeni, by zmieścić drogę otaczającą tył trybuny.
Jako że każdy mecz domowy wyprzedaje się, a zapotrzebowanie na bilety jest wyższe niż kiedykolwiek w historii, Liverpool z pewnością będzie w stanie zapełnić 61-tysięczny stadion.
Niemniej Hughes podtrzymuje, że zwyczajnie nierealistyczne było założenie, by do przebudowanej Anfield Road Stand dodać więcej niż 7000 miejsc.
– Bazując na naszych obecnych planach, nie będzie ich więcej niż 61 tys. Do takich wniosków doszliśmy – dodaje.
– Dlaczego? Chodzi o projekt, plan, miejsce, jakim dysponujemy. Patrzyliśmy na ten projekt wielokrotnie i wydaje nam się, że uzyskaliśmy najlepszą wartość na tej przestrzeni.
Liverpool ocenia swoją strategię transportową podczas dnia meczowego, by podołać dodatkowemu napływowi kibiców.
Budowa linii kolejowej w pobliżu Anfield była brana pod uwagę, jednak jak twierdzi Hughes pomysł ten zarzucono z uwagi na fakt, że miałaby ona niewielkie znaczenia wobec ograniczeń pojemności. Niemniej klub wspiera prace prowadzone przez starostę miasta i regionu Liverpoolu Steve’a Rotherama, Merseytravel oraz Merseyrail, zgodnie z którymi jest szansa na powstanie stacji kolejowej na pobliskiej linii Bootle Branch.
Sprzedaż praw do nazwy trybuny przy Anfield Road jest możliwością, jednak nie jest konieczna dla sfinansowania budowy. Już wcześniej pozyskane środki zostaną skonsumowane, by pokryć planowane wydatki rzędu 60 mln funtów.
Manchester United wystąpił ostatnio z wnioskiem o zainstalowanie na Old Trafford miejsc ze składanymi krzesełkami i poręczami do stanie, jednak Liverpool nie zamierza wdrażać na Anfield miejsc tzw. safe standing.
Kwestia stadionu odziedziczona przez Fenway Sports Group w 2010 roku była prawdopodobnie największą związaną z klubem zagwozdką. W 2012 roku nowi właściciele ogłosili, że pragną pozostać na Anfield i rozwijać ten obiekt raczej niż budować nowy stadion od gołej ziemi gdzieś w pobliżu.
Pierwszy etap zakładał budowę za 110 mln funtów otwartej w 2016 roku nowej Main Stand. Krok ten okazał się wielkim sukcesem – klub zarabia dzięki niej dodatkowe 15 mln funtów rocznie.
Menedżer Jürgen Klopp przyznał, że to także dzięki nowej imponującej trybunie jego zespół osiągnął tak piorunującą formę. Liverpool nie przegrał spotkania u siebie od kwietnia 2017 roku i zanotował już 20 kolejnych zwycięstw.
– Cała drużyna zyskała bardzo wiele dzięki pracy nad Main Stand. Wielu naszych doradców pracowało z nami także poprzednim razem – dodał Hughes.
– Wciąż musimy pokonać sporo trudności, nim uporamy się z Anfield Road. Konsultacje to bardzo ważny proces, planowanie to także olbrzymie wyzwanie i będziemy nad tym pracować przez najbliższe cztery, pięć, sześć miesięcy.
– Ostatecznie finansowo wszystko musi się zgadzać, jeśli chodzi o koszt budowy, kiedy dojdziemy już do pełnej zgody. Jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli i nie pojawią się jakieś niespodziewane trudności, lato 2022 roku jest naszą datą docelową.
James Pearce
Autor: Arvedui
Data publikacji: 13.02.2020 (zmod. 02.07.2020)