Dlaczego Liverpool pozwolił Brewsterowi odejść
Artykuł z cyklu Artykuły
Dosłownie dwadzieścia cztery godziny po tym, jak Jürgen Klopp został ogłoszony nowym menadżerem Liverpoolu, sącząc kawę, obserwował z tarasu rozgrywający się w Kirkby mech.
Była sobota na początek października 2015 roku, kiedy niemiecki trener przybył tam, by poznać personel i zobaczyć poranną rozgrywkę młodzieży U-18 z ich rówieśnikami ze Stoke City.
- Kiedy prowadzę Klub, każdy młody zawodnik ma się cieszyć, ponieważ otrzymał właśnie od losu niesamowitą szansę - stwierdził Klopp. - Drzwi są szeroko otwarte. Doświadczenie jest ważne, ale nie najważnejsze.
Jeden z napastników, wyróżniający się piętnastolatek, zwrócił uwagę Kloppa swoim niezwykłym dziesięciominutowym debiutem pod koniec meczu. Pracownicy Akademii tak bardzo chcieli, aby Klopp zobaczył Rhiana Brewstera, że tego samego ranka po rozegraniu pięćdziesięciu minut w meczu na poziomie U-16, został wzięty na ławkę rezerwowych.
Zadziałało - Klopp zaczął pracę w klubie z przekonaniem, wraz z innymi trenerami akademii, że Liverpool ma w swoich rękach jednego z najbardziej ekscytujących angielskich piłkarzy młodego pokolenia. Brewster dopiero zaczynał budzić zainteresowanie, ale jego reputacja rosła coraz bardziej.
Pięć lat po tym występie, Brewster został sprzedany, nie zdobywając ani jednego gola na profesjonalnym poziomie w meczu o punkty, nie notując również ani jednego występu w Premier League.
Początkowo rozważano kolejne wypożyczenie, ale ostatecznie zarząd Liverpoolu w tym tygodniu zgodził się na definitywny transfer, po za oferowaniu przez Sheffield United rekordowej kwoty w wysokości 23,5 miliona funtów. Około 18 milionów funtów z tej kwoty jest gwarantowane, a reszta to dodatki wypłacane zależnie od jakości występów młodego gracza.
Ta decyzja z pewnością może podzielić kibiców Liverpoolu, biorąc pod uwagę oczekiwania względem Brewstera i jego obiecujące wyniki w meczach przedsezonowych, jak również na wypożyczeniu w Swansea City w drugiej połowie ubiegłego sezonu. Wydawało się, że jest coraz bliżej seniorskiej drużyny Liverpoolu.
Jednak jest kilka powodów, przez które wszystkie zainteresowane strony uznały, że jest to najlepsze możliwe rozwiązanie.
Po pierwsze, w aktualnej sytuacji jest to niesamowita kwota za dwudziestolatka, który ciągle nie zaprezentował się w najwyższej klasie rozgrywkowej w przeciwieństwie do niedawno zakupionego dwukrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów, Thiago Alcantary z Bayernu Monachium.
Urodzony we wschodnim Londynie Brewster został w 2015 roku kupiony z Chelsea za kwotę wynoszącą zaledwie 250 tysięcy funtów. Kluczową rolę w przekonaniu rodziny zawodnika, że przeprowadzka na północ leży w jego interesie, był menadżer Liverpoolu w zespole U-21, który wcześniej pracował z nim na Stamford Bridge.
Główne powody, które ostatecznie doprowadziły do zawarcia umowy z Sheffield United w tym tygodniu, to dołączenie do umowy zapisu o otrzymaniu przez Liverpool 15% od sprzedaży zawodnika, jak również dodanie opcji odkupu, którą Liverpool może dowolnie uruchomić w przeciągu trzech najbliższych lat, jeśli klub chciałby go ponownie zatrudnić, a gracz wyraża chęć przejścia. Kwota, za jaką Liverpool może odkupić Brewstera nie została ujawniona, ale źródła związane z klubem twierdzą, że jest to stosunkowo dobra cena, jeśli uda mu się wykorzystać swój potencjał na Bramall Lane.
Liverpool wykorzystał podobne klauzule odkupu, kiedy w 2016 roku sprzedawał Jordona Ibe'a i Brada Smitha do Bournemouth za łączną kwotę 21 milionów funtów, jednak żadna z nich nie została użyta.
Nie chodzi również o to, że Brewster został wypchnięty z klubu wbrew jego woli, by wyrównać budżet w czasie pandemii COVID-19. Naciskał na to sam zawodnik i jego agent Leon Anderson. Kiedy zakosztował gry na seniorski poziomie i strzelił jedenaście bramek w dwudziestu dwóch meczach, które pomogły Swansea dotrzeć do etapu play-offów w Championship, desperacko pragnął grać w tym sezonie regularnie.
Brewster kontaktował się również z Crystal Palace, zastanawiając się nad możliwym powrotem do Londynu, ale po spotkaniu pełnego pasji trenera Chrisa Wildera, którego podziwiał już wcześniej, bardzo zainteresował się transferem do Sheffield United. Nie chciał w Liverpoolu pełnić roli rezerwowego, biorąc pod uwagę mnogość możliwości w ataku, jakimi dysponuje Klopp, nie uważał również, że sytuacja mogłaby się zmienić w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, kiedy wróciłby z wypożyczenia.
Roberto Firmino ma ugruntowaną pozycję jako pierwszy napastnik Liverpoolu, a Takumi Minamino jest traktowany jako jego naturalny zastępca, kiedy udało mu się poczynić znaczne postępy od jego transferu w styczniu. Również Diogo Jota, za którego Wolves zapłacono 45 milionów funtów, mogący grać również w pierwszej linii utrudnił Brewsterowi dotarcie do pierwszego zespołu.
Klopp uważa Brewstera za naturalnego łowcę bramek. Udało mu się strzelić trzy gole w dwóch przedsezonowych spotkaniach ze Stuttgartem i Salzburgiem w sierpniu. Jednak pokazało również, jak stwierdził menadżer, że reprezentant Anglii do lat 21 musi być również bardziej zaangażowany w grę.
Tym różni się od Firmino, który przez Kloppa jest uważany za „silnik” napędzający Liverpool. Reprezentant Brazylii potrafi inteligentnie operować podaniami i pressingiem, jak również zdobywać pole gry i wykorzystywać wolne strefy. Klopp uważa, że Brewster musi ciągle podszkolić się w tych aspektach.
Z pewnością byłby zadowolony, mają młodego gracza pod ręką i móc z nim dalej pracować z nim w Melwood nad owymi elementami, ale Brewsterowi zależało na grze. Postępowanie wbrew woli gracz nigdy nie leżało w naturze Kloppa, który szczyci się również, że w trenowanej przez niego drużynie każdy jest całkowicie zaangażowany w grze.
- Potrzebuję graczy, którzy w każdej chwili będą gotowi do gry, którzy w każdym momencie będą potrafili zawalczyć o zwycięstwo - przekazał Klopp reporterom w piątkowy wieczór. - Każdy z chłopaków musi zdać sobie sprawę, że nie trzymamy ich tutaj za wszelką cenę, by dać im zagrać w jednym albo dwóch meczach w ciągu roku. Jeśli nie zwracałbym uwagi na rozwój piłkarzy, nikomu nie przyniosłoby to pozytywów. Z zawodnikiem takim jak Rhian chcę o to zadbać w stu procentach. Nigdy nie wiadomo kiedy podjąć takie decyzję, czasem jest lepsza chwila, czasem gorsza, musimy zaryzykować.
Brewster opuścił Chelsea na rzecz Liverpoolu, ponieważ czuł, że przejście do pierwszej drużyny będzie niewykonalne. Tak samo, był bardzo bliski opuszczenia Anfield dwa lata temu, po odrzuceniu profesjonalnej umowy z klubem z powodu braku szans na grę.
Napastnik rozważał pójście w ślady swojego kolegi i reprezentanta Anglii na szczeblu młodzieżowym Jadona Sancho, który przeszedł do Bundesligi. Zakusy czynione przez Borussię Monchengladbach na tyle rozwścieczyły przedstawicieli Liverpoolu, że zagrozili im konsekwencjami prawnymi i ostatecznie odwołali przedsezonowy sparing. Kloppowi jednak udało się przekonać Brewstera do pozostania w klubie i w lipcu 2018 roku zawarł z nim pięcioletni kontrakt.
- Kiedy rozmawiałem z menadżerem, powiedział mi - będziesz niesamowitym napastnikiem, wykorzystując szanse w tym klubie. Nie w nadchodzącym sezonie, ale w kolejnym, będę brał Cię pod uwagę - wyjawił niedawno Brewster.
Nie było to czcze deklaracje ze strony Kloppa. Inni napastnicy tacy jak Danny Ings, Dominic Solanke i Daniel Sturridge opuścili klub w 2019 roku. Problemem okazał się stan zdrowia Brewstera, który dochodził do kontuzji o wiele dłużej niż zakładano, co końcowo zahamowało jego rozwój.
Mimo wszystko, Brewster i tak potrafił wywrzeć niesamowite wrażenie na innych członkach klubu. Jednym z takich momentów był nieoficjalny mecz przeciwko Accrington Stanley w Melwood w 2016 roku, gdzie w wieku szesnastu lat zdobył trzy bramki. W kolejnym roku przedstawił się znacznie większej publiczności, strzelając bramki z reprezentacją bramki na mistrzostwach świata na poziomie U-17 w Indiach. Osiem bramek Brewstera zapewniło mu złoty but turnieju.
Niestety w styczniu 2018 roku jego kariera przystopowała. Niefortunnie upadł na ziemię w meczu z Manchesterem City do lat 23 i potrzebował operacji kolana i kostki. Jego rekonwalescencja wymagała czternastu miesięcy.
Podczas nieobecności Roberto Firmino i Mohameda Salaha z powodu kontuzji, Brewsterowi udało się być wziętym pod uwagę na ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie w maju zeszłego roku. Klopp stwierdził wtedy:
- Ten chłopak będzie grał w przyszłym sezonie na sto procent i nawet on to wie. Już mu w sumie powiedziałem.
Niestety Brewster nie zaczął dobrze poprzedniego sezonu. Udało mu się zaliczyć jedynie trzy występy w Liverpoolu w ciągu całego roku, dodatkowo grał głównie jako gracz rezerwowego składu w krajowych pucharach, czasem biorąc udział w meczach na poziomie U-23. W styczniu został wypożyczony do Swansea.
Jego ostatni występ dla Liverpoolu również okazał się chybiony, kiedy zmarnował finalny rzut karny w meczu z Arsenalem podczas sierpniowego turnieju o Tarczę Wspólnoty na Wembley.
Brewster opuszczając Liverpool podjął poważną decyzję, szczególnie, że jego ojciec jest wielkim fanem tego klubu, który dorastał oglądając gwiazdę lat osiemdziesiątych - Johna Barnesa. Jest to jednak decyzja motywowana ambicją, gdyż młody gracz otrzyma w końcu w Sheffield United szansę, by zadebiutować w Premier League jako napastnik.
Rozstanie odbyło się polubownie. Brewster był lubiany w Melwood, a Klopp również wspierał go w tej sytuacji, wiedząc, że śpieszy się nadrobić stracony podczas kontuzji czas.
W Liverpoolu młodzież ciągle może aspirować do pierwszego zespołu. Trent Alexander-Arnold i Curtis Jones są tego najlepszym przykładem. Niestety poprzeczka jest wystawiona niewiarygodnie wysoko. Brewster nie do końca wyjaśnił powody kierujące nie podjęciem walki o pierwszy skład, ale nie jest to dziwne, biorąc pod uwagę jakich Liverpool ma napastników.
Klopp z zainteresowaniem będzie obserwował jego rozwój pod okiem Chrisa Wildera na Bramall Lane. Dodatkowo klauzula wykupu zmniejsza stopień ryzyka, że Liverpoolu ucieknie tak młody i olbrzymi talent, który ma w końcu możliwość zaprezentować swoje możliwości.
James Pearce
Autor: Cyryl
Data publikacji: 04.10.2020