SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1405

Wywiad z polskim kibicem Atalanty

Artykuł z cyklu Artykuły


We wtorek 3 listopada punktualnie o 21 czasu polskiego, Liverpool rozegra wyjazdowe spotkanie z Atalantą Bergamo w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. A już teraz, zapraszamy do przeczytania wywiadu z polskim fanem Atalanty, Mateuszem, który wraz z dwójką przyjaciół, również fanatyków włoskiego klubu prowadzi twitterowe konto fanklubu Atalanty.

Od kiedy kibicujesz drużynie Atalanty? Skąd pojawiła się miłość do klubu z Bergamo?

W 2016 roku odbyłem swój pierwszy lot tanimi liniami i wybór padł na Bergamo. Była to jednodniowa wycieczka. Oglądając widoki z Citta Alta zobaczyłem stadion i pomyślałem, że mogłem swoją eskapadę połączyć z meczem miejscowej drużyny. Po powrocie żałowałem, że nie wpadłem na to wcześniej. Zacząłem śledzić wyniki i mecze drużyny z Bergamo i obiecałem sobie wtedy, że kiedyś tam wrócę i spełnię swój plan. Tak się złożyło, że to był pierwszy sezon po wodzą Gasperiniego, kiedy drużyna zaczęła wykręcać niesamowite wyniki, jak na jej możliwości. To jeszcze bardziej mi zaimponowało i pod koniec sezonu śledziłem już dokładnie ich każdy mecz. Zaimponowali mi zdobywając historycznie wysoką pozycję w Serie A. Spodobał mi się model funkcjonowania klubu, wychowywania młodzieży i sprzedaży ich do czołowych klubów. Już na początku sezonu 2017/18 wybrałem się na swój pierwszy mecz do Bergamo. Trafiłem na spotkanie zakończone wynikiem 2:2 z Juventusem. To co działo się na trybunach, to było coś pięknego. To wspaniałe przeżycie sprawiło, że od razu zakochałem się w tym klubie i tym klimacie. Od tamtej pory jestem ich wiernym fanem.

Jakie nastroje panują obecnie w Atalancie?

Mimo wszystko dobre, jednak jest niepewność przed kolejnymi meczami, gdyż w sobotnim, wyjazdowym spotkaniu z Crotone, aż trzech zawodników zeszło z boiska z prawdopodobnymi urazami. Wierzymy w tę drużynę, ale z poważnymi osłabieniami w składzie, walka na dwóch frontach może okazać się wielce trudna.

Co sądzisz o waszym menedżerze, Gian Piero Gasperinim?

Gasperini to cudotwórca, jest uwielbiany w Bergamo. Każdy kibic Atalanty jest świadomy tego, że to on jest głównym architektem sukcesów klubu. Czasami sam łapię się na tym, że nie zgadzam się z decyzjami szkoleniowca, jednakże potem przypominam sobie slogan, który wymyślili kibice z Bergamo - "In Gasp we trust". Włoch jest wierny swojej wizji gry i nagradza pracowitość u swoich zawodników, ale również potrafi surowo ganić graczy, którzy nie potrafią podporządkować się wyznaczonym zadaniom taktycznym. To jeden z głównych powodów dla nowych piłkarzy, którym ciężko wejść do zespołu.

Czy okienko transferowe w waszym wykonaniu można uznać za udane? Jak oceniasz dokonane transfery przez klub?

Oczywiście, że to udane okienko, a nawet najlepsze w historii klubu, jeśli chodzi o sumy transferowe oraz jakość sprowadzanych zawodników. Tacy piłkarze jak Lammers, czy Miranchuk mogą być ważnymi ogniwami drużyny w przyszłości. Mówię w przyszłości, bo zdobycie miejsca w wyjściowym składzie oraz adaptacja do filozofii gry Gasperiniego może zająć kilka miesięcy. Są też transfery nieudane jak Piccini, który ponoć ma ogromne problemy podczas treningów z drużyną. Szkoleniowiec bardzo szybko stwierdził, że ten gracz nie nadaje się na warunki Atalanty.

Czy odejście Timothy'ego Castagne'a do Leicester mocno odbiło się na grze Atalanty? Belg zanotował bardzo dobry początek w Premier League, czy 24-latek może wkrótce zaistnieć w większym klubie niż Leicester?

Do tej pory nie widać różnicy w grze Atalanty po odejsciu Castagne, ponieważ grał on na zmianę z Hateboerem. Teraz to Holender ma pewne miejsce w wyjściowym składzie i kiedy gra to prawe wahadło działa poprawnie. Jednak w sobotę zszedł on z boiską z kontuzją i do tej pory nie wiadomo, czy to nie jest coś poważnego. Jeśli tak to mamy problem, gdyż sprowadzony w lato na tę pozycję Piccini, jak już mówiłem wcześniej, okazał się zbyt słaby i nie ma szans na grę. Inna alternatywa to Depaoli, który przyszedł z Sampdorii, jednak i on, gdy pojawiał się na murawie w tym sezonie nie wnosił tyle co gracz z duetu Hateboer/Castagne.

Ciężko powiedzieć, gdzie jest sufit Castagne'a. Sam lekko wątpiłem, czy odnajdzie się w Premier League. Grając w Atalancie nie uważałem go za gościa z ogromnym potencjałem, po prostu był to dobry wahadłowy, który jest świetnie przygotowany kondycyjnie oraz doskonale przystosowany w filozofii gry zespołu. Idąc tym tropem, można stwierdzić, że jego wysoka zdolność adaptacji pozwoli mu również na skuteczną grę w lepszych zespołach, niż Leicester City.

Czy Atalantę możemy nazwać nieobliczalnym zespołem? W zeszłym sezonie szturmem weszliście do Ligi Mistrzów, czy i w tym sezonie jesteście w stanie powtórzyć sukces, jakim był awans do ćwierćfinału LM?

Atalanta pod względem stylu gry, jak i kadrowym niewiele zmieniła się względem poprzedniego sezonu. Myślę, że stać nas na powtórzenie podobnego rajdu w Lidze Mistrzów, ale pod warunkiem najwyższej formy Papu Gomeza i Ilicicia oraz omijaniu kontuzji kluczowych zawodników.

Jakie są wasze mocne strony?

Mocne strony Atalanty to oczywiście gra w ofensywie. Mamy wielu zawodników, którzy potrafią kreować grę, zaprezentować nieszablonowe zagranie, jak również i wykończyć akcję. W ataku jest silny Zapata, z którym problem ma wielu obrońców w Serie A, trochę niżej w formacji znajduję się nasz reżyser gry, czyli Papu Gomez. To facet, który z piłką potrafi robić fenomenalne rzeczy. Jest także Ilicić, który gdy ma swój dzień, potrafi być lepszy od Gomeza.

Jaka jest recepta na zwycięstwo z Atalantą?

To z pewnością wyłączenie z gry Papu Gomeza. Bez niego Atalanta w obecnej formie traci swój cały blask. Widać tę różnicę po zejściu Papu w meczach ligowych. Brak Gomeza na murawie, definiuje to, że drużyna nie gra tak kreatywnie i ma problemy z tworzeniem sytuacji bramkowych.

Kto może dać się Liverpoolowi we znaki?

Jak mówiłem wcześniej, trio Papu Gomez, Zapata i Ilicić mogą sprawić duży kłopot Liverpoolowi. Ponadto jest jeszcze bardzo dobry Gosens na lewym wahadle oraz Muriel w ataku, który potrafi być niesamowicie skuteczny.

Którego piłkarza the Reds chciałbyś widzieć w swojej drużynie?

W Atalancie chętnie zobaczyłbym kogoś z dwójki Salah/Mane, aby mógł zastąpić Papu Gomeza lub Ilicicia, kiedy oni już zawieszą buty na kołku. Od jakiegoś czasu w Atalancie zdają sobie sprawę, że są to już leciwi gracze i trzeba powoli szukać ich następców. Malinovskiy, czy też Pasalić to jednak półka niżej, nawet w swojej najwyższej formie.

Najlepsza i najgorsza rzecz wynikająca z bycia kibicem Atalanty?

Najlepszą rzeczą w byciu kibicem Atalanty to możliwość pójścia na mecz w Bergamo. Dotyk tej kapitalnej włoskiej atmosfery stadionu i pałania dumą, że tacy niegdyś niedoceniani piłkarze potrafią robić cuda w barwach klubu z małego miasteczka, a to przeciwko najbardziej utytułowanym klubom we Włoszech.

Najgorsza rzecz to świadomość, że Papu Gomez oraz Gasperini nie będą tutaj wiecznie.

W jakim wyjściowym składzie możecie się pojawić i jaki przewidujesz wynik w jutrzejszym spotkaniu?

Gasperini powiedział, że priorytetem jest Liga mistrzów, więc na mecz z Liverpoolem wyjdziemy w możliwie jak najmocniejszym składzie. W ataku na pewno trio Gomez, Ilicić, Zapata. Możliwe, że z powodu kontuzji nie zagra Hateboer, wtedy pewnie na prawe wahadło wskoczy Depaoli i to już może być pewien kłopot dla La Dei, bo to będzie w pewien sposób spore osłabienie. Jeśli Atalancie uda się zachować dyscyplinę w obronie, to remis można byłoby uznać za bardzo dobry wynik. Ja stawiam na 1:1. 

Na koniec sprawa awansu z grupy D, komu ta sztuka się uda?

Myślę, że Liverpool jest zdecydowanym faworytem do wyjścia z pierwszego miejsca z grupy. O drugie, na pewno powalczymy my z Ajaksem.

Adrian 'Zalewsky'



Autor: Zalewsky
Data publikacji: 02.11.2020