Ukryty lider Liverpoolu
Artykuł z cyklu Artykuły
Choć było to prawie siedem i pół roku temu, Peter Krawietz wspomina tamte wydarzenia, jakby miały miejsce wczoraj.
- Pamiętam, kiedy pierwszy raz zobaczyłem go na wideo. To był mecz towarzyski między RB Salzburg, a Bayernem Monachium. Z tego co pamiętam Salzburg wygrał tamto spotkanie trzy lub cztery do zera, a jedną z bramek zdobył Sadio, to było coś - wspomina z uśmiechem na twarzy asystent Jürgena Kloppa w wywiadzie dla liverpoolfc.com.
- Zainteresowaliśmy się nim będąc jeszcze w BVB. Sądzę, że Jürgen jako menedżer czuje, że jednym z jego największych błędów był brak transferu Mané do Dortmundu. Mimo tego zawsze mieliśmy go z tyłu głowy, wiedzieliśmy jak nieprawdopodobny potrafi być na boisku.
- Później śledziliśmy jego rozwój w Southampton, kiedy wszedł na wyższy poziom gry. Ostatecznie kiedy pojawiła się szansa na sprowadzenie go do naszego składu, nie wahaliśmy się ani chwili. Muszę przyznać, że to była jedna z naszych najlepszych decyzji.
Formalności związane z “jedną z najlepszych decyzji” zostały dopięte równo pięć lat temu.
Od momentu przenosin do Liverpoolu 28. czerwca 2016 roku, Sadio Mané zdobył 97 bramek w 218 występach stanowiąc fundament mistrzowskiej drużyny, która dołożyła trofea za zwycięstwo w Premier League, Lidze Mistrzów, Klubowych Mistrzostwach Świata i Superpucharze Europy do klubowej gabloty.
Z okazji piątej rocznicy przybycia Senegalczyka na Anfield, Krawietz dokonał szczegółowej analizy gry “niezwykłego” piłkarza, który stał się jednym z najlepszych na świecie na swojej pozycji.
Zacznijmy od podróży w czasie do lata 2016 roku. Czy patrząc na jego wszechstronność w ofensywie Sadio był dokładnie tym graczem, którego Liverpool wtedy potrzebował?
Oczywiście. Właśnie takie było nasze pierwsze wrażenie, a to co mogliśmy zaobserwować przez poprzednie pięć lat utwierdziło nas w przekonaniu, że to wrażenie było słuszne. Co więcej, byliśmy zaskoczeni tym, jak Sadio rozwijał się podczas dotychczasowego pobytu w Liverpoolu.
Byliśmy bardzo mocno podekscytowani tym transferem, ponieważ wiedzieliśmy, że umiejętności jakimi dysponuje Mané są wyjątkowe. Jest piłkarzem, który w ataku potrafi zrobić dosłownie wszystko: jest świetny w pojedynkach jeden na jednego, jest szybki, potrafi grać na obu skrzydłach, ma dobre wykończenie. Jego umiejętność zdobywania bramek głową jest równie niesamowita - nigdy przedtem nie widziałem, żeby ktoś potrafił wyskoczyć tak wysoko. Oczywiście nie jest najwyższym zawodnikiem, ale w walce w powietrzu jest jednym z najsilniejszych. Co więcej, wykazuje gotowość i umiejętności niezbędne do gry w defensywie. Nieważne czego od niego oczekujesz, on jest w stanie błyskawicznie się tego wyuczyć i wkłada dużo wysiłku nie tylko w poczynania ofensywne, ale też w pomoc drużynie w obronie.
To wszystko sprawia, że jest niezwykle wartościowym piłkarzem. Rzadko kiedy ma się do czynienia z takim zestawem umiejętności u jednego zawodnika. To kombinacja siły, wytrzymałości, szybkości, umiejętności gry jeden na jednego na obu skrzydłach lub w środku, on jest w stanie zrobić niemal wszystko. Ten zestaw w połączeniu z jego nastawieniem do gry czyni go całkowicie unikatowym graczem.
Czy inteligencja piłkarska Sadio i fakt, że jest wyjątkowy pod względem taktycznym, fizycznym i technicznym, są nieco pomijane?
Tak, przy wielu piłkarzach tak właśnie jest. Co więcej mogę powiedzieć? Jako trener nie sugeruję się wyłącznie statystykami, ponieważ przydatność piłkarza często wyraża się przez czynniki niemożliwe do zmierzenia takie jak właściwe ustawienie, gotowość czy nastawienie do gry. Tego nie da się objąć statystyką, ale u niego to wszystko jest widoczne.
Wszyscy wiemy, że Sadio chce zdobywać kolejne bramki, jednak my inaczej postrzegamy jego przydatność dla drużyny. Dla przykładu, w słynnym zwycięstwie 4-0 nad Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów Sadio nie zdobył bramki. Jednak dla całego sztabu szkoleniowego jest oczywistym, że był najlepszym piłkarzem na boisku, był wtedy nie do zatrzymania. Zagrał świetnie w odbiorze piłki, a swoim dryblingiem harował na boisku za dwóch, wszędzie było go pełno!
Mieliśmy tego świadomość, co było widoczne dla wszystkich zgromadzonych tamtego wieczoru na Anfield. Spośród statystyk najistotniejsze zawsze są bramki, a on wtedy nie wpisał się na listę strzelców, jednak wszyscy, którzy widzieli tamten mecz mogli być świadkami jednego z najbardziej niesamowitych występów, jakie może zaprezentować ofensywny piłkarz.
Na tym mniej więcej polega problem ze wszystkimi nagrodami i statystykami. Wszyscy zwracają swój wzrok na strzelców bramek, ale tak jak mówię, nie ma innych miar dla dobrego występu poza liczbą strzelonych goli, wykonanych podań itd. Te wszystkie inne aspekty gry niemożliwe do wyrażenia liczbami są tym, za co cenimy Sadio i patrząc przez ich pryzmat doceniamy jego wpływ na grę całej drużyny w ostatnich latach.
Jest także bardzo silny mentalnie i czy można powiedzieć, że stał się też jednym z liderów? Jest piłkarzem, który daje przykład…
Daje przykład jeśli chodzi o jakość, o jego podejście do gry. Oczywiście rozwinął się i jest już doświadczonym zawodnikiem, kiedy wygrywaliśmy trofea był jednym z najważniejszych piłkarzy na boisku. Przez ostatnie lata był niemal zawsze dostępny do gry, wystąpił w bardzo wielu spotkaniach i zawsze wnosił do zespołu tą specyficzną energię. Jest w końcu nie do zatrzymania dla innych ekip. Nawet jeśli przegra dwa czy trzy pojedynki, zawsze masz z tyłu głowy myśl, że w każdej następnej sytuacji będzie w stanie się przedrzeć przez szyki obronne i właśnie dlatego inne drużyny mają problem ze zneutralizowaniem zagrożenia, które ze sobą niesie. Dlatego też jest jednym z naszych kluczowych piłkarzy. Nie jestem w stanie opisać słowami tego, jak wiele Sadio wnosi do naszego zespołu.
Jeśli chodzi o “partnerstwo” na boisku, najczęściej podaje się przykłady środkowych obrońców lub napastników, jednak czy mógłbyś powiedzieć coś więcej o tak istotnej dla ostatnich sukcesów Liverpoolu współpracy Mané i Robertsona?
Nasza lewa strona jest... Wow! Oni są niesamowici, a wspólna gra w wielu meczach oczywiście jest tu pomocna. Kombinacja gry Robbo i Sadio opiera się na tym, że obaj są piekielnie szybcy, obaj potrafią bronić, obaj są w stanie dobrze dośrodkować i kreować sytuacje. W przypadku gry w naszym stylu zawsze mówimy o trójce zawodników, a nie o parze. Dlatego poza tą dwójką, zawsze trzeba dodać środkowego pomocnika, który gra bliżej lewej flanki i patrzeć na grę całej trójki.
Podobnie jest na prawej stronie, gdzie łącznikiem zawodników na skrzydle jest ktoś ze środka pola. Cokolwiek dzieje się na boisku, trójka: Robbo, Sadio i któryś z pomocników stanowią naszą silną broń. Niemniej współpraca Mané z Robertsonem jest dobra, widać między nimi nić porozumienia, są dla siebie wsparciem. To naprawdę niewiarygodne.
Na koniec, oczywiście przed pięcioma laty wiedzieliście, że sprowadzacie do klubu bardzo utalentowanego piłkarza z wielkim potencjałem. Czy Sadio przerósł wasze oczekiwania?
Oczywiście, że tak. Wystarczy spojrzeć na jego drogę do bycia ukrytym liderem, jego osobowość i gotowość do pracy nad każdym aspektem. Kiedy Sadio wchodzi na boisko widać, jak bardzo pali się do gry, co przeciwnicy próbują wykorzystać przez prowokacje. Przez ostatnie lata nauczył się jednak jak zachować chłodną głowę i jednocześnie utrzymać zapał oraz chęci do gry nie dając rywalom szans na wytrącenie z równowagi i zaburzenie jego koncentracji i skupienia na meczu. Olbrzymi rozwój w tym właśnie aspekcie jest przejawem jego osobowości i pokazuje drogę, którą przeszedł, żeby stać się jednym z trzech najlepszych piłkarzy na swojej pozycji na świecie.
Oczywiście nigdy nie wiadomo, jak potoczą się losy każdego zawodnika. Sadio przez poprzednie lata wykazał gotowość do słuchania rad i nauki celem dalszego rozwoju, a tym samym wykonał wielki krok w kierunku bycia prawdziwym profesjonalistą w kontekście zaangażowania i podejścia do futbolu oraz kreowania swoich ambicji. Oczywistym jest, że stanowi wzór do naśladowania.
Autor: Ga19bs
Data publikacji: 29.06.2021