EVE
Everton
Premier League
07.12.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1685

Salah, Mané, Firmino - kto zostanie w klubie?

Artykuł z cyklu Artykuły


Mohamed Salah jest z reguły niechętny, jeżeli chodzi o branie udziału w reklamach i medialnych programach. Unika rozgłosu kiedy tylko może.

Jednak w momencie, gdy pracownicy Liverpoolu poprosili go, aby wziął udział w świątecznym lunchu na Anfield, na którym pojawili się także różni byli piłkarze The Reds, od razu się zgodził.

W momencie, w którym dowiedział się, że oprócz klubowych legend, w obiedzie weźmie udział również 370 kibiców klubu, był już w pełni zdecydowany.

Z racji aktualnych obostrzeń, Salah nie mógł wziąć w uroczystości udziału osobiście, jednak wraz ze swoim menadżerem, Jürgenem Kloppem, wziął udział w telekonferencji nadawanej wprost z Centrum Treningowego AXA po niedawnym zwycięstwie nad Newcastle United. Obaj odpowiadali na zabawne pytania podczas 45-minutowej sesji na dużym ekranie. Nie było tam żadnych mediów.

Na scenie pojawiły się również ikony The Kop, tacy jak Ian Callaghan, Ian Rush i Phil Tompshon. Salah uważnie słuchał opowieści Callaghana, rekordzisty Liverpoolu pod względem liczby występów (857) o tym, jak musiał docierać na mecze komunikacją miejską w latach sześćdziesiątych.

Rush wypowiedział się pochlebnie o zasługach Salaha dla klubu w ciągu ostatnich kilku lat i stwierdził, że ten już zasłużył na status legendy. Egipcjanin podziękował Walijczykowi za jego miłe słowa i nawiązał do jego rekordu strzelonych bramek dla klubu (346 we wszystkich rozgrywkach) – „Mam nadzieję, że uda mi się jak najbardziej zbliżyć do Twojego rekordu!” – zagaił Salah.

Salah wspomniał również o tym, jak bardzo zależy mu na kolejnym zwycięstwie w Premier League, aby każdy w klubie mógł znowu razem świętować, szczególnie po tym, jak pierwszy lockdown „okradł” klub z takiej możliwości w zeszłym roku. Miło wspominał swoje ulubione gole z Manchesterem United i Evertonem, mówił także ile znaczy dla niego Liverpool. Pojawiły się również żarty z trudności ze zrozumieniem wyjątkowego glasgowskiego akcentu Andy’ego Robertsona.

Klopp wspomniał wtedy również, że z chęcią widziałby w aktualnym zespole Iana Rusha z racji jego wyjątkowej przeszłości w klubie, a jego wyjątkowa więź z Salahem bardzo ujęła publiczność, a także zasiadających tam Graeme’a Sounessa, Johna Aldridge’a i Davida Fairclougha.

- Można dostrzec, że to o wiele więcej, niż normalna relacja pomiędzy menadżerem i piłkarzem – wypowiedział się jeden z uczestników imprezy dla The Athletic. – Widać tam ogromny szacunek i podziw jednego dla drugiego. Oni idealnie do siebie pasują. Mo nie musiał brać wtedy udziału w tym lunchu, ale po prostu chciał tam być!

Z pewnością nie był to rodzaj zachowania, które okazuje się, gdy ktoś czuje się niewystarczająco zaaklimatyzowany, lub po prostu niedoceniony. Salah w ciągu kilku ostatnich miesięcy przekraczał kolejne granice. 15 goli i 9 asyst w 18 meczach Premier League w aktualnym sezonie to wspaniałe osiągnięcie.

- Mo teraz w pełni cieszy się każdą minutą na boisku – stwierdził Pep Lijnders w wywiadzie dla The Athletic. – Kiedy najlepsi gracze wchodzą na ten wyjątkowy poziom, to dodając do tego swój profesjonalizm i umiejętności stają się nie do zatrzymania. Wygląda to tak, jakby znów był małym chłopcem grającym na podwórku, który stara się przedryblować jak największą ilość przeciwników, by zdobyć jak najwięcej bramek.

Klopp również dodał, że według niego Salah jest teraz najlepszym piłkarzem na świecie. Jednak cały czas pojawiają się spekulacje dotyczące 29-latka, gdyż rozmowy na temat nowej umowy ciągle się przeciągają. Salah, tak samo jak inni napastnicy – Sadio Mané i Roberto Firmino, niedługo rozpocznie ostatnie 1,5 roku swojego kontraktu.

Virgil van Dijk, Alisson, Fabinho, Trent Alexander-Arnold, Robertson i Jordan Henderson przedłużyli ostatnio swoje umowy na lukratywnych warunkach, jednak Michael Edwards musi wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby przed swoim odejściem w maju zadbać jeszcze o umowy ofensywnych zawodników Liverpoolu. To niełatwe zadanie.

Wspaniała atakująca trójka odcisnęła swoje piętno w historii Anfield, gdy razem z resztą drużyny Kloppa doprowadzili do zdobycia pucharu Ligi Mistrzów, Klubowych Mistrzów Świata, a także Premier League w ciągu 13 miesięcy. Trójka ta łącznie zdobyła dla klubu 346 bramek, spłacili się więc kilkukrotnie.

Jednak nie ma miejsca na sentymenty, w momencie, gdy trzeba zadbać o przyszłość Liverpoolu. Klopp bierze czynny udział w tym procesie, jednakże nie jest zamieszany w negocjacje z piłkarzami. Ostatnim ogniwem, jeśli chodzi o decyzję związane z finansami klubu, jest Mike Gordon, prezes Fenway Sports Group.

Wygląda na to, że czekają go trudne decyzje.

Chodzi o to, żeby zachować równowagę pomiędzy ilością zawodników z dużym doświadczeniem, którzy mają posłuch w szatni, a niedopuszczeniem do wspólnego zestarzenia się zbyt dużej ilości członków zespołu.

W momencie, gdy ich umowy się skończą, Salah, Mané i Firmino będą mieć po 31 lat.

The Athletic przeanalizował styl gry napastników po 30 roku życia, stwierdzając jak bardzo zawężają się ich możliwości, szczególnie w momencie gry 1 na 1; widać, że osiągają swoje maksimum pomiędzy 25 a 30 rokiem życia, a potem stopniowo ich forma spada. Firmino już tego doświadczył, po imponującym debiucie Diogo Joty, który jest od niego o pięć lat młodszy.

Liverpool nie może dopuścić do sytuacji, w której pozwoli, aby wszyscy z trójki dobrze zarabiających napastników, zostali w klubie do 33 albo 34 roku życia. To nie byłoby roztropne.

Nie można również liczyć na to, że całą trójkę uda się wymienić podczas jednego okna transferowego. Wiadomo, że sam koszt takiej operacji byłby horrendalnie wysoki, nie mówiąc już o powodzeniu.

Jasnym jest, że przedłużenie umowy z Salahem jest priorytetem klubu od początku tego sezonu i raczej się to nie zmieni. Klopp ujawnił ostatnio, że z przedstawicielami Egipcjanina odbyły się „naprawdę optymistyczne rozmowy”. Wszyscy zaangażowani nie wypowiadali się na temat żądań i ofert finansowych, jednak liczą na to, że uda się osiągnąć kompromis.

Klub podchodzi do tych negocjacji kompleksowo, biorąc pod uwagę, że Salahowi może zostać zaproponowana najbardziej kosztowna umowa w historii klubu. Liverpool zdaje sobie sprawę z konieczności złamania swoich założeń płacowych, jednak nie znaczy to, że klub da Królowi Egiptu co tylko będzie on chciał.

Salah świetnie radzi sobie PR-owo, elegancko zrzucając odpowiedzialność na klub, kiedy tylko jest pytany o swoją przyszłość.

- Jeśli chcecie wiedzieć, to z chęcią bym został tutaj do ostatniego dnia mojej kariery. Jednak na razie nie mogę powiedzieć nic więcej – to nie ja podejmuję decyzję. Wszystko zależy od tego, co będzie chciał klub – stwierdził w październiku. Wcześniej dodał:

- Jeśli pytacie mnie, to tak, bardzo chcę tu zostać. Jednak teraz to kierownictwo klubu musi podjąć decyzję i rozwiązać ten problem.

- Z mojej strony nie ma żadnego problemu, jednak musimy osiągnąć porozumienie. Ostateczna decyzja należy do nich. Nowa umowa może pokazać, jak bardzo klub docenia umiejętności swojego zawodnika i ile jest w stanie zrobić, aby go zatrzymać, jednak nie chodzi tylko o pieniądze. Liczą się również ambicje drużyny, a także trener, który ma określony plan na zawodników.

Wiadomo, że takie stwierdzenia są dość nieszczere, gdyż każde negocjacje mogą zostać błyskawicznie zakończone, gdy tylko zawodnik zaakceptuje to, co jest oferowane. Jednak nie można winić Salaha, że walczy o godziwą zapłatę za swoje wyjątkowe umiejętności, które na aktualnym rynku są warte fortunę. To będzie prawdopodobnie jego największa i najważniejsza umowa finansowa w życiu, a każdym mijającym tygodniem, jego argumenty są wzmacniane poprzez wybitne występy.

Salah strzela lub asystuje w Premier League co 67 minut.

W aktualnym sezonie Salah wspiął się na 10. miejsce na liście najlepszy strzelców klubu. Od transferu z Romy w 2017 roku, Egipcjanin zdobywa bramkę co 128 minut. W porównaniu do Iana Rusha (jedna bramką co 164 minuty), Rogera Hunta (154), Gordona Hodgsona (141), Billy’ego Liddella (211), Stevena Gerrarda (310), Robbiego Folwera (153), Kenny’ego Dalglisha (260), Michaela Owena (148) i Harry’ego Chambersa (202) może i zdobył mniej goli, ale żaden z powyższych zawodników nie strzelał ich tak często.

Jeśli chcesz zatrzymać najlepszego zawodnika, musisz odpowiednio mu zapłacić. 400 000 funtów tygodniowo, to około 83,2 miliona funtów w ciągu czterech lat kontraktu. To ogromna ilość pieniędzy, ale sprowadzenie nowego zawodnika na miejsce Salaha to podobny wydatek.

W zeszłym roku Georginio Wijnaldum zażądał znaczącej podwyżki i długoletniej umowy pod koniec swojej umowy, będąc w wieku około 30 lat. FSG nie ugięło się, a Holender dołączył ostatecznie do Paris Saint-Germain, jako wolny transfer. Aktualnie to były pomocnik Liverpoolu nie ma powodów do zadowolenia, gdyż w swoim nowym klubie wystąpił jedynie 12 razy.

W piłce nic nie jest pewne, jednakże umowa na powyższych warunkach zaproponowana Salahowi nie jest raczej zbyt dużym ryzykiem dla właścicieli klubu, biorąc pod uwagę, jak wytrzymałym i mało podatnym na kontuzje zawodnikiem jest. Od czasu dołączenia do Liverpoolu z Romy, Salah nie wziął udziału jedynie w ośmiu meczach Premier League.

Liverpool ciągle analizuje nowe dane, jednakże w ogóle nie wygląda na to, aby Salah zwalniał.

Sztab trenerski wierzy, że Egipcjanin bardzo dużo zyskał podczas 7 tygodni letniego urlopu, przed obozem w Austrii i Francji. Napastnik dba o swój stan fizyczny tak dobrze, że Klopp spodziewa się, że dalej będzie notował doskonałe wyniki mając 35 lat.

Innym pytaniem jest – dokąd Salah mógłby odejść? Jest uwielbiany przez fanów, świetnie pasuje do stylu Kloppa, a dodatkowo zadomowił się w Cheshire ze swoją żoną Magi i córkami – Makką i Kayan. Co prawda rok temu, zapytany przez dziennikarza madryckiego 'AS', czy widzi siebie grającego w Hiszpanii, odpowiedział: „Dlaczego nie, nikt nie wie co się stanie w przyszłości. Może pewnego dnia...”.

Jednak renoma La Ligi znacząco ostatnio spadła. Real Madryt i Barcelona mają problemy finansowe. Real stara się sprowadzić Kyliana Mbappe, który ma zostać wolnym graczem latem przyszłego roku, kiedy wygaśnie jego umowa z PSG. Barcelona może ledwo poradzić sobie z awansem do Ligi Mistrzów.

Jedyne kluby, które mogą zarzuć sieć na piłkarza takiego kalibru, to PSG i Manchester City.

W takim wypadku pozostaje mu wyprowadzka do Ligue 1, czyli dość jednowymiarowej i słabszej ligi, lub dołączenie do głównego rywala klubu z Anfield, co prawdopodobnie kompletnie zniszczyłoby jego wizerunek w oczach fanów Liverpoolu.

Wygląda na to, że najbliższe sześć miesięcy jest kluczowych.

Jeśli żadne porozumienie nie zostanie osiągnięte przed końcem aktualnego sezonu, zrobi się nerwowo. Liverpool nie zamierza na to pozwolić. Historia pokazuje, że tylko kilku nielicznych wybitnych zawodników przedłużyło umowy w ciągu ostatniego roku umowy.

To, co się stanie z Salahem, będzie miało ogromny wpływ na dalsze losy Mané i Firmino.

Mané, który w kwietniu skończy 30 lat, jest dwa miesiące starszy od Salaha. Jego agent, Bjorn Bezemer, zajmuje się również Naby'm Keitą, który, tak samo jak reszta napastników, ma 18 miesięcy do końca umowy. Ludzie, którzy mają wgląd w sytuację z Mané twierdzą, że obecnie „nic się nie dzieje”, jeśli chodzi o rozmowy w sprawie nowej umowy.

Senegalczyk podobno nie przejmuje się zbytnio sytuacją. Jego relacja z klubem jest mocna, cieszy się także, że może poczekać trochę przed ostateczną decyzją dotyczącą swojej przyszłości. Aktualnie skupia się na Pucharze Narodów Afryki, który rozpoczyna się za miesiąc w Kamerunie.

Tak samo jest z Firmino, najstarszym z napastników, który skończył 30 lat w październiku. Brazylijczyk w sezonie 2020/2021 zdobył zaledwie 9 bramek, co było jego najsłabszym wynikiem podczas pobytu w Liverpoolu. W aktualnym sezonie zdobył już 6 goli, mimo że z racji kontuzji to Jota przeskoczył go w kolejce wyboru do pierwszego składu.

Firmino ma najniższą wartość ze wszystkich zawodników ofensywnego trio, co na pewno będzie wzięte pod uwagę jeśli chodzi o podejmowane decyzje. Mimo wszystko lepiej wysłuchać każdej oferty, niż stracić zawodnika odchodzącego za darmo.

W sezonie 2022/2023 kończą się kontrakty Salaha, Mané, Firmino, Keity i Oxlade’a-Chamberlaina.

FSG w przypadku Emre Cana i Wijnalduma pokazało, że jest gotowe pozwolić odejść każdemu z zawodników za darmo, jeśli ma to piłkarski i biznesowy sens. Pozbywało się jedynie graczy, których było w stanie zastąpić podczas tego samego okna i otrzymać za nich adekwatną ilość gotówki.

Wszyscy mają nadzieję, że sprawa z Salahem zostanie załatwiona przed ewentualnymi rozmowami na ten temat.

Legendy Liverpoolu, do których odniósł się Salah podczas świątecznego lunchu, nie pozostawiały wątpliwości co do jego bezustannego zaangażowania. Wspominał o chęci bicia rekordów i zdobywania kolejnych trofeów. Jeśli zostanie w tym samym miejscu na kolejne lata, prawdopodobnie będzie wymieniany w tym samym rzędzie co Dalglish i Gerrard. Do takiego grona należą ludzie z jego zdolnościami.

Liverpool musi przeorganizować się i w ciągu najbliższych lat odświeżyć zespół. Zarząd musi być bezwzględny. Niektóre nazwiska na pewno znikną. Klopp aktualnie jest w trakcie misji zbudowania drugiego wyjątkowego zespołu przed swoim odejściem w 2024 roku, ale to wokół Salaha aktualnie muszą nastąpić zmiany.

Najbliższe miesiące będą kluczowe.

Plotki dochodzące z obydwu stron są pozytywne, ale nie można być niczego pewien, dopóki Salah nie złoży ostatecznego podpisu pod nowym kontraktem.

James Pearce



Autor: Cyryl
Data publikacji: 29.12.2021