Jude Bellingham - diament, o który warto walczyć
Artykuł z cyklu Artykuły
W przeddzień lipcowego tournée Liverpoolu po Azji, Jürgen Klopp został zapytany o ciągłe spekulacje, wiążące się z Jude Bellinghamem i jego ewentualnym transferem na Anfield.
- Nie jest dostępny na rynku, to podstawowy problem z nim związany i w zasadzie jedyny - uśmiechnął się.
Klopp jest wielkim fanem pomocnika Borussii Dortmund, ale transfer Bellinghama tego lata nawet przez moment nie był dla Liverpoolu możliwy. Po tym zespół z Bundesligi stracił Erlinga Haalanda na rzecz Manchesteru City, nie zamierzał sprzedawać kolejnego cennego zawodnika.
Jednak następnego lata krajobraz będzie wyglądał inaczej. Bellingham będzie miał jeszcze dwa lata kontraktu, a w takim przypadku determinacja Dortmundu, by go zatrzymać, zostanie wystawiona na ciężką próbę.
Liverpool z pewnością będzie w grze, ale rywalizacja o najbardziej ekscytujący młody talenty angielskiej piłki będzie zacięta. Real Madryt, Manchester City, Manchester United i Chelsea również wykazują duże zainteresowanie.
Pep Guardiola określił Bellinghama jako “niezwykłego” po tym, jak w zeszłym tygodniu jego zespół zwyciężył na Etihad 2:1 przeciwko Dortmundowi w Lidze Mistrzów. W sobotę w derbowym triumfie nad Schalke, pomocnik zanotował swój setny występ w Borussi, co było nie lada osiągnięciem, zwłaszcza że w czerwcu skończył zaledwie 19 lat.
Walka o Bellinghama już trwa.
Jakie jest stanowisko Dortmundu? Który z potencjalnych kupców ma teraz przewagę? I dlaczego nastolatek jest tak pożądany?
- Jude świetnie się czuje w klubie, jest do nas bardzo przywiązany. Mam nadzieję, że zostanie z nami w przyszłym sezonie i jeszcze dłużej. Staramy się zatrzymywać najlepszych graczy. Jude jest jednym z nich i robimy wszystko, by tacy jak on byli w klubie najdłużej -powiedział niedawno dyrektor sportowy Dortmundu Sebastian Kehl w rozmowie z brytyjską stacją BT Sport.
- Jednak pieniądze to inna sprawa, a w Anglii płaci się o wiele więcej niż w Niemczech. Rok w rok musimy reformować naszą filozofię.
Dobrze poinformowane źródła w Dortmundzie odrzuciły sugestie, że pogodziły się już z utratą Bellingham przyszłego lata. Upierają się, że nie było żadnego kontaktu z Liverpoolem, chociaż istnieją doniesienia sugerujące, że rozmowy między klubami już się odbyły.
Dortmund, który wykupił go z występującego w Championship Birmingham City za opłatą w wysokości 25 milionów funtów, która wzrosła do 30 milionów funtów, zamierza zaoferować mu lepsze warunki w lipcu 2022 roku, mając nadzieję, że przedłuży swój kontrakt i będzie kontynuował swój spektakularny rozwój w Niemczech.
Jednak, gdy Bellingham zdecyduje się naciskać na transfer, Dortmund zamierza być nieugięty, szacując jego wartość na około 150 milionów euro. To uczyniłoby go najdroższym brytyjskim piłkarzem wszechczasów. W przeciwieństwie do przenosin Haalanda do City w czerwcu, nie ma on w kontrakcie klauzuli odstępnego. Jego rodzina nigdy nie sugerowała, że taka powinna się pojawić, ufała w umiejętności Bellinghama do tego stopnia, że spodziewała się, że zainteresowane zespoły zapłacą wymaganą kwotę, gdy nadejdzie czas, aby zrobić kolejny krok.
- Klub wiele dla mnie zrobił i od samego początku bardzo dobrze mnie tu przyjęto, dając mi możliwość dalszego rozwoju. Byłoby bardzo niestosowne, by teraz rozmawiać o przyszłości – dyplomatycznie odpowiedział Bellingham w zeszłym tygodniu.
Zainteresowanie Liverpoolu Bellinghamem sięga prawie dekady.
Był w zespole U-11 w Birmingham, kiedy wraz z rodzicami Denise i Markiem udał się do Merseyside na dwudniowy pobyt w Akademii Kirkby. Wówczas wywarł na pracownikach olbrzymie wrażenie, nie tylko umiejętnościami, ale także dojrzałością, kiedy brał udział w sesjach treningowych i był oprowadzany po budynkach.
Liverpool miał nadzieję przekonać rodzinę do przeniesienia syna dwie godziny drogi na północ od Midlands. Gdyby tak się stało, zapisaliby Bellinghama do Rainhill High School. W tamtym czasie ściągnięcie go kosztowałoby około dziewięciu tysięcy funtów.
Matt Newbury, obecnie szef zespołu rekrutacyjnego akademii, zdawał sobie sprawę z potencjału Bellinghama, z racji wcześniejszej pracy w Birmingham, przed przenosinami do Liverpoolu w 2012 roku. Wykonali swój ruch i cierpliwie czekali na odpowiedź.
Jednak kiedy ta nadeszła, skończyło się rozczarowaniem. Jego rodzice nie zdecydowali się na przenosiny, a Jude został w Birmingham. Mniej więcej w tym samym czasie walczyły o niego City i Chelsea.
Liverpool uszanował ich decyzję i nadal monitorował jego postępy, kiedy w sierpniu 2019 roku stawał się najmłodszym graczem pierwszej drużyny w historii, mając 16 lat i 38 dni. Zaledwie rok później pobijał już rekordy w Bundeslidze.
Birmingham zastrzegło koszulkę z numerem 22, kiedy Bellingham, mając 17 lat, opuścił klub. Wcześniej otrzymał go, bo pracownicy akademii uznali, że jest genialnym numerem 4, numerem 8 i numerem 10, dodając te liczby do siebie.
Przeszedł cała drogę od poziomu U-8. W wieku 15 lat trenował już z pierwszym zespołem.
Birmingham zawsze odmawiało ujawniania szczegółów umowy z Dortmundem. Mają jednak klauzulę, która gwarantuje im udział w przyszłych zyskach transferowych, która według źródeł klubowych przekracza 5%.
Bellingham dorastał jako wielki fan legendy Anfield, Stevena Gerrarda, mówił o swojej dumie z tego, że został wybrany przez obecnego trenera Aston Villi do pierwszej piątki pomocników na świecie. Nawiązał także bliską więź z obecnym kapitanem Liverpoolu Jordanem Hendersonem, podczas ich występów dla reprezentacji narodowej.
- Podoba mi się styl jego gry. Jednak co najważniejsze, jego osobowość, to jak się zachowuje. Mogę powiedzieć o nim same dobre rzeczy. Tylko niebo jest dla niego limitem, naprawdę - mówi Henderson.
Szacunek jest wzajemny. Bellingham nazwał Hendersona największym profesjonalistą z jakim kiedykolwiek występował w kadrze Anglii.
Zespół rekrutacyjny Liverpoolu uważa Bellinghama za kompletnego pomocnika operującego między jednym a drugim polem karnym. Spełnia wszystkie wymogi, a w zespole Kloppa jest to formacja, która wymaga poważnej przebudowy po tym sezonie z uwagi na fakt, że Alex Oxlade-Chamberlain, Naby Keïta i James Milner, maja tylko rok do końca kontraktów.
Po tym, jak Aurelien Tchouameni wybrał latem Realu Madryt, Liverpool nie zdecydował się na poszukiwanie alternatywy, przynajmniej do czasu kryzysu kontuzji jaki pojawił się w zespole. Pod koniec ostatniego dnia okienka transferowego zawarli umowę wypożyczenia Arthura Melo z Juventusu. Swego rodzaju niechęć do wydawania pieniędzy w sierpniu wynikała z faktu, że inne potencjalne cele, takie jak Bellingham, były po prostu niedostępne.
Istnieją obawy, że cena transakcji, zarówno pod względem opłaty, jak i wynagrodzenia, może znacznie wzrosnąć, jeśli błyśnie on na Mistrzostwach Świata w listopadzie i grudniu. Wydaje się jednak, że szanse na uzyskanie porozumienia z Dortmundem przed rozpoczynającym się za dwa miesiące turniejem są niewielkie.
Nawiązywanie kontaktów z ojcem Bellinghama, który nadal ma ogromny wpływ na karierę syna, jest obecnie uważane za priorytet dla potencjalnych kupców.
Manchester United był angielskim klubem, który był najbliżej sprowadzenia go, zanim przeszedł do Dortmundu.
Mama Denise przeniosła się wtedy do Niemiec, by zamieszkać z nim, podczas gdy Mark, który łączył swoją karierą policyjną, z byciem uznanym strzelcem goli w amatorskich ligach dla takich klubów jak Halesowen Town i Stourbridge, z młodszym synem Jobem, który niedawno podpisał swój pierwszy zawodowy kontrakt, również w Birmingham. Przeprowadzka do Niemiec została rozwiązana z pomocą adwokata sportowego Olivera Hunta z firmy Onside Law, o czym informuje konto Hunta na Twitterze.
Bellinghamowie odwiedzili ośrodek treningowy United, zanim doszli do porozumienia z Dortmundem. Pracownicy pamiętają, że Mark był skrupulatny i profesjonalny, zadawał pytania dotyczące codziennej działalności i zrównoważonego rozwoju menedżerów.
United obserwowało Bellinghama w akcji 46 razy na różnych poziomach od 12 roku życia, a ciągle powracająca informacja zwrotna, była taka, że powinien zostać natychmiastowo zakontraktowany. Raporty, które koncentrowały się na tym, gdzie otrzymał piłkę i jak się z nią poruszał, były entuzjastyczne.
Dyrektor piłkarski, John Murtough nawiązał z Markiem więź, która trwa do dziś. United próbował ściągnąć Bellinghama, kiedy miał 15 lat, ale nie udało się dopiąć warunków, a rodzina okazała lojalność Birmingham.
Kiedy Bellingham wszedł do pierwszej drużyny Birmingham, United już posiadało o nim ogromną ilość informacji. Trener Mike Phelan oglądał go na żywo podczas meczu z West Bromwich Albion. Tego dnia siedział u właścicieli Birmingham, którzy byli gotowi sprzedać młodzieżowca, aby złagodzić problemy finansowe klubu.
Phelan powiedział menedżerowi United. Ole Gunnarowi Solskjaerowi, że Bellingham jest graczem o potencjale Gerrarda i Paula Scholesa.
Na wizytę jego rodziny w marcu 2020 roku, Solskjaer, który bardzo chciał pozyskać Bellinghama, powołał komisję, aby w przekonujący sposób przedstawić całą sprawę.
Główny skaut, Mick Court przedstawił serię nagrań z meczów juniorskich Bellinghama na wideo przedstawiającym pierwszą drużynę United w akcji, na którym szczegółowo opisano, jak może on funkcjonować w różnych formacjach, na szczycie diamentu w pomocy lub po jego prawej stronie. Przygotowywał się do wyjaśnienia rodzinie, gdzie pasowałby on najbardziej według United i w jakich aspektach gry pomoże mu się to poprawić.
Trener Michael Carrick, były pomocnik United i reprezentacji Anglii, pracował nad psychologicznymi czynnikami przeprowadzki rodziny do Manchesteru z Midlands. Przeglądając wywiady z Bellinghamem, Carrick był pod wrażeniem jego inteligencji piłkarskiej, udzielał szczegółowych, taktycznych odpowiedzi, zamiast rozsiewać banały.
United nie zawarłoby w ofercie kontraktu gwarancji występów, ponieważ uważano, to za niebezpieczną praktykę. Przygotowali jednak opartą na danych prezentację na temat nastolatków takich jak Marcus Rashford i Scott McTominay, którzy przeszli z ich akademii do zespołu seniorów.
Ostatecznie jednak nie wszystko, co zostało przygotowane, zostało wykorzystane. Murtough prowadził proces i oprowadzał po budynkach. Eksperci branżowi uważają, że sama baza United w Carrington nie jest już wystarczająca do przyciągnięcia najlepszych talentów, zwłaszcza gdy rywalizują oni z bazami treningowymi innych topowych klubów Premier League.
Sir Alex Ferguson był obecny, aby uścisnąć dłoń rodzinie, ale zamiast długiej audiencji z wielkim menadżerem United, skończyło się na krótkim spotkaniu. Niektórzy w United uważali, że Bellingham, mimo że miał 17 lat, był wart więcej niż 30 milionów funtów, które ostatecznie zapłacił Dortmund i opowiadali się za większym nakładem finansowym, aby zyskać przewagę.
- Myśleliśmy, że go mamy i był dla nas wspaniałym potencjalnym wzmocnieniem. Na pewno ma potencjał, by stać się wybitnym graczem dla reprezentacji Anglii - mówił były pomocnik i kapitan United, Bryan Robson, który jest członkiem grupy doradczej klubu.
Ostatecznie uznano, że Bellingham i jego rodzina od dawna planowali przeprowadzkę do Niemiec, jako idealny krok w jego karierze. Rodak, Jadon Sancho rozkwitł w Dortmundzie po opuszczeniu Manchesteru City w tym samym wieku.
Sama prezentacja Dortmundu była bardzo przekonująca.
- Powiedzieli mi, że jeśli tu przyjdę, będę się rozwijał, będę otrzymywał minuty, a za dwa lata będę występował w reprezentacji – powiedział w wywiadzie dla BBC.
Złożyli mu obietnicę i dotrzymali słowa.
- To normalne, że chciałbyś występować dla klubu, któremu kibicowałeś całe życie, ale chcesz również wznieść się na wyżyny i wykorzystać swój potencjał - dodał.
Bellingham miał zaledwie 17 lat, kiedy zadebiutował dla Anglii w meczu z Irlandią w listopadzie 2020 roku. Były asystent trenera w Dortmundzie, Otto Addo, podsumował tempo jego rozwoju w rozmowie z The Athletic.
- Jude jest niezwykle dojrzały jak na swój wiek i szybko wszystko rozumie. W jednym meczu uczy się tyle samo, co inni w pół roku i chce się uczyć cały czas.
United uważa, że ta decyzja nie była odmową w stosunku do nich, a pragmatyczną decyzją w stosunku do jego kariery. Skupienie się na zespole rekrutacyjnym i dialog z rodziną doprowadziły ich do wyścigu dwóch koni z Dortmundem. Nadal aktualizują oni swoje materiały związane z Bellinghamem, a ich podziw dla niego wzrósł podczas dwóch lat spędzonych w Bundeslidze.
To samo dotyczy Chelsea, która również była mocno zainteresowana, zanim podpisał kontrakt z Dortmundem. Z pewnością pasuje do ich nowego modelu Todda Boehly'ego, zarówno pod względem wieku, jak i talentu. Chelsea potrzebuje planu sukcesji w środku pola, N’Golo Kante (31 lat) i Jorginho (30 lat) są w trakcie ostatniego roku obowiązywania kontraktów. Do pewnego stopnia zajęto się tym już tego lata, podpisując kontrakty z młodymi, 18-letnim Carneyem Chukwuemeką i 19-letnim Cesare Casadeim.
Real Madryt prawdopodobnie najmniej potrzebuje Bellinghama, biorąc pod uwagę imponujący wpływ Tchouameniego, mającego 22 lata wraz z 19-letnim Eduardo Camavingą. Mają też Federico Valverde, który ma 24 lata. Jednak Luka Modrić ma 37 lat i nie może stawić czoła procesowi starzenia się, a obecni mistrzowie Europy z pewnością mieliby pieniądze na rywalizację z klubami z Premier League o Bellinghama.
Dodatkową kwestią dla nich jest Brexit, biorąc pod uwagę, że przepisy La Liga dopuszczają na boisku tylko trzech graczy spoza Unii Europejskiej. Sytuację tę jednak ostatnio złagodził brazylijski napastnik Vinicius Junior, który uzyskał hiszpańskie obywatelstwo.
Największym komplementem, jaki można oddać Bellinghamowi jest to, że nie można mu przypisać jednej cechy. W epoce, w której nagminnie badamy profil gracza, aby zobaczyć, co go wyróżnia, zaprzecza on jakiemukolwiek kategoryzowaniu.
Jest wszechstronny. Wszechstronny młody zawodnik, który może funkcjonować w dowolnym miejscu w środku pola i wykonywać znajdować się blisko niemal każdej akcji na boisku.
Po przeprowadzce do Dortmundu przed sezonem 2020/21 ludzie zastanawiali się, czy odnajdzie się jako defensywny pomocnik w systemie z dwoma takimi zawodnikami. Nie ma problemu. Lewa, czy prawa strona w trójce pomocników? Naturalnie. Czy będzie w stanie przejść wyżej do roli ofensywnego pomocnika? Oczywiście.
O tym, jak ważny dla Dortmundu stał się Bellingham, świadczy fakt, że żaden zawodnik nie spędził więcej czasu na boisku we wszystkich rozgrywkach w minionym sezonie. Łącznie 3787 minut w 44 występach, wszystko od pierwszej minuty. Świadczy to o tym, że stał się kluczowym zawodnikiem w drużynie.
Bellingham ma zaledwie 19 lat i gra z dojrzałością, która wyprzedza jego wiek. Od początku poprzedniego sezonu żaden nastolatek nie miał więcej minut na boisku w topowych pięciu ligach w Europie. Wyprzedza pod tym względem nawet Bukayo Sakę z Arsenalu, który na początku ubiegłego sezonu skończył 20 lat.
Bellingham ma wiele cech, których zwyczajnie nie można uchwycić w danych. Jego dojrzałość, opanowanie i zdolności przywódcze są wyjątkowe i może popisać się nimi na najwyższym poziomie, gdzie ma już duże doświadczenie.
Jego występ przeciwko City w Lidze Mistrzów w zeszłym tygodniu był jego osiemnastym w tych rozgrywkach, to rekord jeśli chodzi o jakiegokolwiek angielskiego nastolatka. Zdefiniowanie Bellinghama jako pomocnika box-to-box to spora ujma i sugerowanie, że jest w stanie poruszać się jedynie do przodu i do tyłu z nieustającą energią.
Dla przypomnienia, jest w stanie to zrobić, ale jest znacznie więcej niuansów jeśli chodzi o jego grę. Patrząc na to, jak poruszał się w zeszłym sezonie europejskich rozgrywek, widać, że brał udział w budowaniu akcji Dortmundu na własnej połowie, podczas gdy w fazach ataku szukał przestrzeni lub przemieszczał się do skrzydła, aby otrzymać piłkę i wspierać bocznych obrońców w zależności od swojej roli w danym meczu.
Podczas gdy Bellingham w zeszłym sezonie zanotował osiem asyst w Bundeslidze, byłoby naiwne w jakikolwiek sposób oceniać jego liczby, biorąc pod uwagę jego rolę w drużynie z Dortmundu. Zamiast tego, lepiej przyjrzeć się jego wkładowi w grę ofensywną całego zespołu poprzez doprowadzanie do akcji zakończonych strzałem.
Korzystając z danych ze StatsBomb za pośrednictwem serwisu FBref, metryka akcji prowadzących do strzału obejmuje minimum dwa ofensywne zagrania wykonane przed samym strzałem, niezależnie od tego, czy są to podania, dryblingi, strzały same w sobie czy wywalczone faule.
Z racji tego, że Bellingham, jak podano, rozegrał więcej minut niż którykolwiek z jego kolegów z drużyny w zeszłym sezonie, warto przyjrzeć się rozprzestrzenianiu akcji, które przyczyniły się do ataków Dortmundu.
Bellingham potrafi nie tylko podać do swojego kolegi z drużyny, ale także otwiera przestrzenie dryblingami w środku pola, stwarza miejsce kolegom lub wymusza faule, prowadzące do kolejnego ataku. Jego średnia 3,3 próby dryblingu na 90 minut w minionym sezonie znajdowała się w pierwszej piątce wszystkich pomocników Bundesligi.
Jedną z cech, która będzie pasować do stylu wysokiego pressingu w Premier League, jest praca Bellinghama bez piłki. Jak widać powyżej, jego działania defensywne przyczyniają się do gry ofensywnej jego drużyny, kiedy przemieszcza piłkę w niebezpiecznych obszarach do innych sektorów boiska. To miód dla uszu takiego menadżera jak Klopp.
Oto przykład z inauguracyjnego meczu obecnego sezonu przeciwko Bayerowi Leverkusen, którego środkowy obrońca Jonathan Tah odzyskuje piłkę w oblężonym obszarze boiska.
Bellingham niestrudzenie naciska, zyskując kolejne metry, by być blisko Taha...
...zanim dobiera się do piłki, wypuszczając podaniem swojego kolegę, Youssoufę Moukoko.
Kiedy Moukoko się obraca, Bellingham kontynuuje pressing, aby popchnąć akcję do przodu i stanowić opcję do podania piłki, widać, jak wskazuje, gdzie Moukoko może zagrać.
Zamiast tego, Moukoko zagrywa piłkę Karimowi Adeyemiemu, którego strzał zostaje początkowo obroniony...
...zanim Marco Reus skieruje piłkę do bramki, zdobywając gola, który okaże się zwycięski.
Wystarczy spojrzeć w obszar pięciu metrów od bramki. Kto w żółtej koszulce wykorzystał dodatkową przestrzeń, aby podążyć za tą groźną sytuacją? Bellingham.
Jest to gol, który nie miał bezpośredniego przełożenia na liczby ofensywne, ale jego intensywna praca w defensywie i bieg bez piłki były integralną częścią tej zdobyczy bramkowej.
Dane nie są również w stanie uchwycić techniki gracza, jego dostrzegania przestrzeni, sposobu, w jaki odbiera lub uderza piłkę.
Nawet szybki rzut oka na film pokazałby, że Bellingham ma techniczną jakość, która utrzyma go w czołówce do końca kariery. Mówiąc najprościej, robi proste rzeczy w doskonały sposób.
To przerażające, że w wieku 19 lat, nie potrzebujemy już więcej dowodów jego jakości.
Rodzina Bellingham założyła wcześniej dwie spółki zarejestrowane w Wielkiej Brytanii, Belloball i Bello & Bello Limited. Latem ta druga złożyła wniosek o rejestrację znaku towarowego “Jude Bellingham”. To pokryłoby wszystko, od ubrań przez kosmetyki do obudowy na smartfony.
Czy jest to jakkolwiek związane z powrotem do Anglii? Możliwości handlowe dla tak wygadanego młodego gracza, z tak niezwykłymi umiejętnościami, są z pewnością ogromne. Jest ambitny, chce zdobywać największe odznaczania i z pewnością jest stworzony do Premier League.
Do ustalenia pozostaje tylko kiedy i gdzie.
Potrzeba głębokich kieszeni i projektu równie przekonującego, jak ten, który doprowadził go do Dortmundu, by wygrać tę rywalizację.
James Pearce
Autor: Ad9am_
Data publikacji: 21.09.2022