SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1563

Dane i negocjacje, czyli droga Slota na Anfield

Artykuł z cyklu Artykuły


W połowie kwietnia nowy dyrektor sportowy Liverpoolu Richard Hughes wszedł na pokład samolotu lecącego do Holandii. W tamtym okresie spekulacje, kto zostanie nowym trenerem Liverpoolu, skupiały się głównie na postaci Rubena Amorima, młodego, wysoko ocenianego trenera ze Sportingu Lizbona.

Jednak zamiast kierować się do Portugalii, Hughes był umówiony na spotkanie z innym menadżerem. Z kimś, kogo Liverpool zidentyfikował jako perfekcyjnego następcę Jürgena Kloppa.

Wtedy po raz pierwszy Hughes poznał menadżera Feyenoordu, Arne Slota. Już wtedy znał go dobrze, spędziwszy poprzednie tygodnie zanurzony w statystykach, danych, analizach wideo oraz referencjach, które wskazały Arne jako numer 1 Liverpoolu.

Arne siedział i słuchał, dlaczego jest idealnym kandydatem, po czym dał do zrozumienia, że jest to wyzwanie, którego nie boi się podjąć. Holender nie chciał jednak się rozpraszać przed ważnym starciem Feyenoordu w finale Pucharze Holandii przeciwko NEC Nijmegen, które odbyło się 21 kwietnia. W związku z tym Liverpool rozpoczął negocjacje z holenderskim klubem trzy dni po triumfie drużyny z Rotterdamu.

Dyrektor generalny Feyenoordu, Dennis te Kloese, okazał się być twardym negocjatorem. Kluby doszły do porozumienia, w ramach którego Liverpool wypłaci około 11 milionów euro odszkodowania, chociaż holenderskie źródła informują o wyższej kwocie, która miałaby sięgać ponad 13 milionów.

Slot podpisał trzyletni kontrakt, jednocześnie godząc się na tytuł “głównego trenera” zamiast menadżera, co jest skutkiem wprowadzenia nowej hierarchii na Anfield. Slot będzie odpowiadał bezpośrednio przed Hughesem i Michaelem Edwardsem, CEO ds. Futbolu w Fenway Sports Group. Wraz z Holendrem na Merseyside przybędą asystent Sipke Hulshoff oraz Ruben Peeters, szef ds. Wydajności.

Arne Slot, otrzymawszy pozwolenie na pracę w Wielkiej Brytanii, rozpocznie ją już pierwszego czerwca.

Poniżej prezentujemy Państwu pełną detali historię tego, jak Liverpool szukał swojego następnego trenera, opartą na wielu źródłach i rozmowach z osobami, które posiadały sporą wiedzę na ten temat, jednak postanowiły pozostać anonimowymi, aby chronić swoje pozycje.

Przyjście Slota na Anfield ma miejsce w momencie kluczowym zarówno dla niego, jak i dla nowej pary szefów - Hughesa i Edwardsa. Cała trójka zdaje sobie sprawę z tego, że to, jak potoczą się dalsze losy klubu, w wielkim stopniu ukształtuje ich reputację, a także zaważy na tym, czy uda się kontynuować spuściznę Kloppa na Anfield.

W momencie ogłoszenia swojej decyzji przez Kloppa w dniu 26 stycznia, klub wiedział już o tym dwa miesiące wcześniej. Dyrektor ds. Researchu Will Spearman oraz jego analitycy dostali zadanie znalezienia odpowiedniego zastępcy, opierając się na charakterystycznym dla klubu podejściu kierowania się statystykami i danymi.

Jednakże największym priorytetem dla właścicieli klubu było zbudowanie nowej struktury, która pomoże Liverpoolowi w dostosowaniu się do nowych realiów po odejściu Niemca. Kluczowym było przekonanie Edwardsa to powrotu do klubu w roli dyrektora sportowego, a Mike Gordon chętnie zrobił mu miejsce.

Gdy tylko Edwards posiadł całą władzę w klubie związaną z piłką nożną, zatrudnienie Hughesa było formalnością. Były reprezentant Szkocji, którego znajomość z Edwardsem trwa już dwie dekady i rozpoczęła się w Portsmouth, już wtedy był w okresie wypowiedzenia w Bournemouth.

Wspólnie rozpoczęli przyglądać się trenerom z całej Europy.

Kryteria były oczywiste. Liverpool pragnął trenera z własną, wyraźną wizją gry opartą o dynamikę, energię i posiadanie piłki. Istotne było, aby następca Kloppa był gotowy przyjąć tytuł głównego trenera, a nie menadżera. Kolejnym ważnym aspektem było to, aby nowy trener był nie tylko uzdolnionym szkoleniowcem, lecz także kimś, kto będzie w stanie okiełznać moc, jaką daje relacja z fanami Liverpoolu, tak jak czynili to najwięksi menadżerowie w historii klubu.

Zwracano także uwagę na umiejętność utrzymywania przy zdrowiu swoich graczy oraz ich rozwijanie. Hughesowi i Edwardsowi nie zależało na najpopularniejszym wyborze, lecz na najbardziej właściwym. Obaj panowie byli zatem gotowi podjąć odważną decyzję.

Na zewnątrz wydawało się, że Xabi Alonso jest faworytem do objęcia sterów po Jürgenie Kloppie. Bask nie tylko odmienił o 180 stopni losy klubu z Leverkusen, doprowadzając ich do pierwszego tytułu mistrzowskiego w historii, lecz także posiada dobrą relację z Liverpoolem, którego barwy reprezentował jako gracz. Sam Klopp, który nie brał jednak udziału przy wyborze nowego menadżera, określił Alonso jako “niesamowitego” i “wyróżniającego się” menadżera nowego pokolenia.

Mimo tego, już w lutym w klubie wiedzieli, że ten ruch jest mało prawdopodobny. Hughes jest w dobrych stosunkach z agentem Alonso, Inakim Ibanezem, który także reprezentuje menadżera Bournemouth, Andoniego Iraole. Panowie dyskutowali o rozwijającej się karierze Alonso zanim jeszcze Hughes miał dołączyć do Liverpoolu.

Dyskusje te wzmogły się wraz z przenosinami Hughesa na Anfield, ale Ibanez był nieugięty. Alonso pragnął pozostać w Bayerze na następny sezon i nie chciał podejmować dyskusji o innej pracy, nawet jeżeli w grę weszłyby poprzednie kluby Baska, Liverpool i Bayern Monachium.

Bayern, który znacząco przegrywał w wyścigu mistrzowskim z Leverkusen, publicznie starał się o względy Alonso, co niewątpliwie skomplikowało całą sytuację. Doniesienia z Monachium sugerowały, że to Bayern jest na pole position w wyścigu o Alonso, Liverpool zaś wierzył, że jest na odwrót, ale sam Alonso postanowił zostać.

Komunikacja była otwarta, ale wiadomość od Ibaneza nie ulegała zmianie. Alonso nie chciał żadnych ofert. Xabi następnie poinformował 29 marca, że zostanie na następny sezon w Leverkusen.

Nikt w klubie nie wątpi, że gdyby Alonso był dostępny, to byłby brany pod uwagę, jednocześnie jednak zaprzeczano, jakoby w takiej sytuacji Bask miał być zdecydowanym faworytem. Mówi się, że już wtedy Slot był mocnym kandydatem.

Gdy w 2015 Liverpool zatrudniał Kloppa, który zastąpił ówczesnego menadżera, Brendana Rodgersa, FSG uwierzyło w dane, które zaprezentowali im Edwards, który dopiero co został zatrudniony jako dyrektor techniczny, oraz Ian Graham – fizyk teoretyczny.

Wówczas najwięcej uwagi poświęcono temu, jak świetnie radziła sobie Borussia pod wodzą Kloppa oraz udowodniono, za pomocą świeżego wówczas fenomenu xG, że w trakcie ostatniego, kiepskiego sezonu, BVB doświadczyła absurdalnie długiego pechowego okresu, który nie powinien wpłynąć na decyzję o zatrudnieniu Niemca. Rekomendacja ta okazała się strzałem w dziesiątkę.

Niemal dekadę później Liverpool sięga znacznie głębiej po statystyki. Spearman, urodzony w Chicago absolwent fizyki na Harvardzie, spędził pięć lat jako analityk danych (lead data scientist), zanim zastąpił Grahama na stanowisku dyrektora ds. researchu. Opracował on algorytm oceniający pracę menadżerów pod wieloma aspektami – nie tylko występu drużyny, lecz także stylu gry, rozwoju zawodników, kompatybilności różnych typów zawodników itd.

Wynik Slota i jego pracy w Feyenoordzie miał ponoć zrobić wyjątkowe wrażenie. “Najlepszy z najlepszych”. Hughes i Edwards już wcześniej myśleli o Arne jako jednym z kandydatów, ale nie spodziewali się, że ów wspomniany algorytm tak mocno poprze kandydaturę Holendra.

Nie chodzi tylko o statystyki. Hughes w trakcie swojej pracy w Bournemouth dokładnie przestudiowywał drużynę Slota, co poskutkowało między innymi zatrudnieniem w 2022 roku na Vitality Stadium obrońcy Feyenoordu, Marcosa Senesiego. Obserwowani byli także inni gracze holenderskiego klubu tacy jak prawy obrońca Marcus Pedersen, lewy obrońca Quilindschy Hartman czy Luis Sinisterra, który koniec końców wylądował w Bournemouth po wcześniejszej przygodzie w Leeds. W dziale rekrutacji Bournemouth zaczęto się nieco śmiać z tego obserwowania klubu Slota, a Hughes powiedział swoim skautom, żeby przestali mu polecać graczy Feyenoordu, gdyż “nie chodzi tu o graczy, lecz o trenera i jego system”.

W klubie panowało ogólne przekonanie, iż niemożliwym jest znalezienie idealnej kopii Kloppa, głównie dlatego, że uważany był on za jedynego w swoim rodzaju, i próba takiego rozwiązania mogłaby się skończyć fatalnie. Jednakże w Arne Slocie dopatrzono się pewnych podobieństw do niemieckiego szkoleniowca, który wygrał wszystkie największe trofea z Liverpoolem i przez wielu uważany jest za największego menadżera od czasów Shankleya. Edwards i Hughes uważają, że ekscytujący, intensywny, oparty na wysokim pressingu i posiadaniu piłki futbol Arne Slota idealnie wpisuje się w styl Liverpoolu. Biorąc pod uwagę wiarę w posiadanych piłkarzy w klubie, są oni przekonani, że styl holendra będzie odpowiednio pasował do składu, który odziedziczy po Kloppie.

Istotne jest także to, że Slot wierzy w młodych piłkarzy i daje im szanse, co jest kluczowe, biorąc pod uwagę, że do składu niedawno przebili się piłkarze tacy jak Jarell Quansah, Conor Bradley, Bobby Clark, James McConnell, Jayden Danns czy Lewis Koumas.

Kolejną rzeczą, którą uwypuklały dane, to fakt, że Feyenoord Slota osiągał wynik ponad stan. W Maju 2022 roku doprowadził ich do finału Ligi Konferencji Europy, w którym ulegli Romie 1:0. W kraju został ogłoszony trenerem roku. Pomimo odejścia kluczowych graczy, a także posiadania zaledwie ułamka środków, jakimi dysponują najwięksi krajowi rywale PSV i Ajax, doprowadził swoją drużynę do tytułu mistrzowskiego, a także ćwierćfinałów Ligi Europy w sezonie 2022/23.

W tym sezonie wygrali Puchar Holandii i zakończyli sezon ligowy na drugim miejscu, za wcześniej wspomnianym PSV. Pierwsza przygoda w Lidze Mistrzów zakończyła się finiszem na trzecim miejscu w grupie, za Atletico Madryt i Lazio. W Lidze Europy ponownie zostali wyeliminowani przez Romę, po rzutach karnych.

Dotychczasowy sztab szkoleniowy nie był pytany o opinie na temat Slota, jednakże ten może się cieszyć sympatią swojego krajana, Pepa Lijndersa, który także opuścił klub.

W czasie, gdy Arne rozpoczynał swoją karierę trenerską, obaj panowie spotkali się w domu Lijndersa i godzinami wymieniali się swoimi pomysłami na temat futbolu. Lijnders uważa Slota za najlepszego holednerskiego szkoleniowca. Ma go za taktycznie inteligentnego, innowatora, trenera z jasnym stylem gry i odpowiednią osobowością.

Hughes także rozmawiał z Senesim i innymi graczami, którzy mieli przyjemność pracować ze Slotem, a także z jego współpracownikami. Zgodne opinie utwierdziły tylko, że Arne potrafi przekonywać i dawać energię zarówno graczom, jaki i fanom.

Rotterdam, podobnie jak Liverpool, to portowe miasto z obsesją na punkcie piłki nożnej. Przygoda, na jaką Holender zabrał fanów Feyenoordu, jest zaskakująco podobna do tej Jürgena Kloppa. Nie był to główny wyznacznik, ale na pewno jest to dodatkowy plusik przy jego nazwisku.

Po tym, jak Alonso wykluczył siebie z wyścigu o stery w Liverpoolu, najczęściej łączonym trenerem z The Reds był Ruben Amorim, który doprowadził Sporting do pierwszego tytułu mistrzowskiego od 19 lat, a teraz jest na dobrej drodze by powtórzyć ten sukces. W drugim tygodniu kwietnia z Portugalii napływały wieści, jakoby między Amorimem a klubem doszło do werbalnego porozumienia. Zarówno klub jak i Portugalczyk zaprzeczyli doniesieniom o rzekomym 3-letnim kontrakcie. “Nie było żadnego kontaktu, a tym bardziej żadnego porozumienia”, powiedział 39-latek 11 kwietnia.

Pogłoski o Amorimie rozzłościły kierownictwo na Anfield, które nie chciało, aby do innych kandydatów, w tym między innymi Slota, doszły pogłoski, jakoby kwestia posady została już rozstrzygnięta. Fakty są takie, że Amorim, który był chętny na przejście do Premier League, znajdował się na liście Liverpoolu, zdobywając wysokie noty w wielu aspektach, jednak nigdy nie był na pierwszym miejscu. Agent Amorima był wprawdzie w Merseyside na początku kwietnia, jednakże głównie chodziło o Luisa Diaza, którego także reprezentuje. O ile wyniki Amorima były imponujące, panowały obawy, czy Amorim pasuje do pracy w Liverpoolu.

Wątpliwości wzbudzała gra trójką obrońców (co ciekawe takim samym systemem gra Xabi Alonso w Leverkusen), co nie do końca pasowało do piłkarzy, których zastałby na Anfield. Sporting zdobył w lidze 96 goli w 34 meczach, jednakże panowało przekonanie, że ich styl gry jest znacznie wolniejszy - zarówno z jak i bez piłki.

Podobne obawy budziły kandydatury De Zerbiego i Nagelsmanna. De Zerbi również znajdował się na liście, ale nie był jednym z głównych na niej nazwisk. Styl gry i kompatybilność z Liverpoolem ponownie stanowiły najważniejszy czynnik.

Na liście znalazło się także nazwisko Iraoli, którego kontrakt obowiązywał do 2025 roku (obecnie został już przedłużony), a także Eddiego Howe’a. Obaj trenerzy pracowali z Hughesem w Bournemouth. Inne ciekawe nazwiska to Sebastian Hoeness, trener Stuttgartu (którego dane pokrywały się z tymi Kloppa, a sam szkoleniowiec miał wielu zwolenników na Anfield), a także Michel, który zaliczył fantastyczny sezon w Gironie w La Liga.

Mówiło się także o wielce szanowanym Simone Inzaghim (którego brak znajomości języka angielskiego byłby dużym problemem) oraz Paulo Fonsece, trenerze Lille, ale nie były to nazwiska na poważnie brane pod uwagę.

Thomas Tuchel, który przejął BVB po odejściu Kloppa w 2015 roku, nigdy nie był realną opcją. Tyczyło się to wielu z pojawiających się nazwisk , ze względu na brak kompatybilności ze stylem gry klubu, bądź dlatego, że sami zainteresowani mocno sugerowali swoje kandydatury.

Interesującym może być fakt, że 60-letni Ernesto Valverde był uważany za znacznie poważniejszą opcję. Valverde zwyciężył dwa tytuły mistrzowskie z Barceloną, trzykrotnie ligę z Olympiacosem, a także zakończył 40-letni okres posuchy w Athelticu Bilbao, zwyciężając Puchar Hiszpanii. Hiszpan miałby rzekomo wpasowywać się w kryterium “odwagi”, cenione przez Hughesa i Edwardsa.

Mówiło się takżę o Luciano Spallettim (65). W poprzednim sezonie poprowadził Napoli do pierwszego tytułu mistrzowskiego od 33 lat, ale dopiero co nie dawno został ogłoszony nowym trenerem reprezentacji Włoch. Przypadki dwóch poprzednich menadżerów pokazują, że wiek nie był kluczowym kryterium.

Gdy Edwards i Hughes rozpoczęli poszukiwanie następcy Kloppa, początkowo lista miała obejmować 20 nazwisk, potem skurczyć się o połowę, a końcowo zaledwie 3 kandydatów miało zostać zaproszonych na końcowe rozmowy.

Sytuacja okazała się jednak bardziej bezpośrednia. Być może i wspomniana lista powstała, ale obaj panowie byli pewni słuszności kandydatury Slota, a co za tym idzie, przekonywali szefostwo FSG do rozpoczęcia formalnych rozmów z Feyenoordem.

Gdy Klopp ogłosił swoją decyzję o odejściu, nikt w Feyenoordzie nie myślał o tym, że mogą z tego powodu stracić menadżera.

Wiedzieli, że Arne świetnie wypada w statystykach wśród trenerów w Europie, jednak nie spodziewali się, że klub rozmiaru Liverpoolu zgłosi się po Holendra. Sytuacja jednak drastycznie się zmieniała. Feyenoord nie był zachwycony tym, że Liverpool skontaktował się z klubem już po tym, jak przeprowadził rozmowy ze Slotem.

Z jednej strony strategia klubu miała sens, gdyż Arne nie miał klauzuli w kontrakcie, musieli zatem zachęcić Holendra do pracy na Anfield, a następnie namieszać tak, aby wymusić ten ruch. Cały świat wiedział jednak, że Slot jest głównym celem Liverpoolu, co dało drużynie z Rotterdamu pewną pozycję negocjacyjną. Mogli teraz dyktować cenę.

Hughes musiał się zmierzyć z dyrektorem generalnym Feyenoordu, Te Kloesem, który uważany jest za mocnego negocjatora. Odgrywał on kluczową rolę w zarządzaniu finansami Feyenoordu oraz w pozyskiwaniu graczy. Jego wkład w sukcesy klubu mogą się równać z tymi Slota.

Poprzedni dyrektor sportowy, który musiał się z nim zmierzyć, opisał go tak: “Uwielbiam jego podejście. Będzie się uśmiechał, już ci się wydaje, że wszystko idzie do przodu, a w rzeczywistości nic się nie posuwa, dopóki nie jest zadowolony z umowy”.

To nie jest pierwszy raz, kiedy o ich trenera zabiegały kluby z Premier League. Wcześniej Holendrzy odrzucali propozycje Leeds United, Crystal Palace oraz Tottenhamu, którzy chcieli mieć u siebie Slota. Te Kloese jednak przekonał go, aby podpisał nowy kontrakt.

W poprzedniej umowie zawarta była klauzula odejścia w wysokości 5 milionów funtów, która mogła być aktywowana latem 2024 roku. W nowym kontrakcie, obowiązującym teoretycznie do 2026 roku, nie została zawarta żadna klauzula, co wzmocniło pozycję negocjacyjną Feyenoordu.

Negocjacje z Liverpoolem rozpoczęły się 24 kwietnia, a pierwsza oferta w wysokości 9 milionów euro została odrzucona.

To sprawiło, że 4 dni później Slot postanowił przyznać na konferencji prasowej przed meczem z Go Ahead Eagles, że chciałby objąć Liverpool, a także że jest “przekonany”, że oba kluby dojdą do porozumienia.

Slot odwoływał się do faktu, że pomógł Feyenoordowi zarobić sporo pieniędzy, rozwijając graczy, których klub następnie regularnie sprzedawał, a także, że klub otrzyma najwyższą rekompensatę, jaką ktokolwiek zapłacił kiedykolwiek za holenderskiego szkoleniowca.

Rozmowy przeciągałby się przez następne dni, jednak podwyższona oferta złożona przez Hughesa przełamała impas w negocjacjach i w piątkowy wieczór doszło do werbalnej umowy. Liverpool następnie przystąpił do uwzględniania osobistych warunków ze Slotem oraz jego przedstawicielką, Rafaelą Pimentą, która uważana jest za niezwykle wpływową agentkę, która reprezentuje między innymi Haalanda.

Slot próbował przekonać swojego byłego asystenta, Marino Pusica, aby ten dołączył do jego sztabu na Anfield, jednak Chorwat życzył sobie pozostać na posadzie trenera Szachtara Donieck, którego objął w październiku 2023 roku.

Do Slota dołączy zatem zaufany asystent Hulshoff, który znany jest holenderskiemu trio w Liverpoolu – Van Dijkowi, Gakpo i Gravenberchowi – ze wspólnej pracy w reprezentacji Holandii. Do klubu dołączy także Ruben Peeters, szef ds. Wydajności.

Zatrudnienie Slota nie jest wolne od ryzyka i wielu ludzi wyraża swoje obawy. Slot zwyciężył zaledwie dwa trofea w Holandii, co nie jest imponującym wynikiem, szczególnie, jeżeli mówimy o kimś, kto ma przejąć klub rozmiarów Liverpoolu. Holender ma też małe doświadczenie w Lidze Mistrzów. Klopp co prawda w 2015 roku miał tylko trzy trofea, jednak dwa mistrzostwa Niemiec i puchar kraju to nieco większe osiągnięcia, a nie należy zapominać także o finale Ligi Mistrzów w 2013 roku.

Slot jest bardzo bezpośredni. Ma wysokie standardy i jest przyzwyczajony do dostawania tego, czego chce, co pozwala mu osiągać sukcesy, ale bywa także antagonistyczny, wrogi. Pokazał tego próbkę, gdy publicznie powiedział o chęci dołączenia do Liverpoolu, gdy negocjacje z Feyenoordem stanęły w miejscu, ale po bardziej jaskrawy przykład należy sięgnąć do grudnia 2020 roku. Ówczesnym klubem Slota był AZ Alkmaar.

Feyenoord ogłosił, że Dick Advocaat opuści drużynę z końcem sezonu i zaczęli negocjować ze Slotem. AZ, któzy nie wiedzieli, że takowe rozmowy mają miejsce, wpadli w szał i w efekcie zwolnili Slota. Arne koniec końców dołączył do Feyenoordu latem 2021 roku. Jego poprzednik w AZ, John van den Brom, powiedział: “Zawsze chcesz odejść z klubu frontowymi drzwiami. Ta cała sytuacja nie była dobra ani dla Arne, ani dla klubu”.

Nic z tego nie będzie jednak niespodzianką dla Hughesa i Edwardsa, ale obaj panowie muszą szybko rozwinąć efektywną współpracę ze Slotem.

Jego zatrudnienie zostało w Liverpoolu dobrze odebrane. Kilku pracowników sztabu szkoleniowego miało już z nim kontakt, zanim jeszcze rozpoczął się proces zatrudniania następcy Kloppa. Uważają go za kogoś, kogo da się lubić oraz z kim da się współpracować. Wielu z nich uważa Slota za idealny wybór.

Rozmiar zadania, jakie stoi przed Slotem, potwierdza tylko sposób, w jaki został pożegnany Klopp. takie emocjonalne pożegnania rzadko miewają miejsce w angielskim futbolu.

Ludzie na Anfield wierzą jednak, że o ile jego zastąpienie nie jest łatwe, to mają jednak odpowiedniego człowieka do tej roboty.

James Pearce



Autor: Fsobczynski
Data publikacji: 22.05.2024