Sytuacja kontraktowa Salaha – co dalej?
Artykuł z cyklu Artykuły
Klub zazwyczaj nie oferuje długoterminowych kontraktów zawodnikom po trzydziestce, ale egipski napastnik jest wyjątkowym przypadkiem – podobnie zresztą jak kapitan drużyny, Virgil van Dijk, którego przyszłość również jest niepewna.
Mohamed Salah najpierw umieścił piłkę w siatce Manchesteru United, a następnie postawił klub pod ścianą, przekazując zarządowi Liverpoolu inicjatywę w kwestii rozmów o nowym kontrakcie.
Tego lata kluczowym hasłem na Anfield było "oportunistyczne działanie". Nowy dyrektor sportowy, Richard Hughes, wskazywał, że transfery do klubu będą polegały na wykorzystywaniu pojawiających się na rynku okazji.
Jednak nie było lepszego przykładu oportunizmu niż Salah stojący na boisku Old Trafford, krótko po pogromie odwiecznych rywali. Egipcjanin zaliczył dwie asysty oraz bramkę. Liverpool wygrał 3:0 pod wodzą nowego trenera, Arne Slota. Po tym popisie Salah stwierdził, że może to być jego ostatni rok na Anfield.
Patrząc na obecny stan rzeczy to tak – tak właśnie może być. Jego kontrakt wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu. Egipcjanin podkreślał, że do tej pory nie było żadnych ofert ani rozmów dotyczących przedłużenia jego pobytu w klubie.
– Nikt nie rozmawiał ze mną o nowym kontrakcie. Gram więc tutaj mój ostatni sezon i zobaczymy co będzie pod jego koniec – mówił Mo.
To co mogło być przełomowym zwycięstwem w początkowym okresie panowania Arne Slota, nagle mogło zostać przyćmione przez późniejsze wypowiedzi jednego z bohaterów spotkania.
Kilka dni wcześniej Salah udzielił wywiadu dla Sky Sports, zapowiadającego mecz, podczas którego również został zapytany o swoją przyszłość. Wtedy Mo powiedział, że nie myśli o końcu swojego kontraktu. Pięć dni później jego decyzja, aby ujawnić, że rozmowy jeszcze się na dobre nie rozpoczęły, była tak celowa, jak jego precyzyjne wykończenie, którego nie zdołał obronić André Onana.
W międzyczasie Liverpool podpisał kontrakt z Federico Chiesą, sprowadzonym z Juventusu za 10 milionów funtów. Włoch będzie rywalizował z Salahem na prawej stronie. Być właśnie ten ruch ze strony Liverpoolu odegrał małą rolę w decyzji Salaha, aby przypomnieć wszystkim, że nieuniknione może być na horyzoncie.
Nie ma wątpliwości, że Liverpool nie chciał, aby Salah publicznie wypowiedział się w taki sposób, ale pod wieloma względami powinno to być muzyką dla ich uszu.
Oto talizman drużyny, który niemal wprost sygnalizuje, że chce nowego kontraktu. Biorąc pod uwagę, że Salah zakończył ostatni sezon wydawałoby się w konflikcie z Jürgenem Kloppem, jego komentarze podkreśliły nie tylko jego obecną radość, ale także stanowiły pochwałę tego, co widział w pierwszych miesiącach rządów Slota.
To jednak nie oznacza, że dalsze rozmowy będą formalnością, ani że jedno spotkanie z przedstawicielem zawodnika, Ramy Abbasem, doprowadzi do przełomu.
Salah ponownie wywołał frustrację piłkarzy United, strzelając swojego 15 gola w szesnastym występie. Ostatni występ, który przyciągnął tak wiele uwagi, miał miejsce dokładnie rok po tym, jak Liverpool odrzucił ofertę w wysokości 150 milionów funtów od klubu z Saudi Pro League, Al-Ittihad.
To właśnie wtedy równowaga sił przesunęła się na korzyść Salaha i jego obozu, ale decyzja o zatrzymaniu Egipcjanina opierała się na przekonaniu, że Liverpool nadal może liczyć na jego boiskowe umiejętności. Była to właściwa decyzja.
Oczywiście słuszny może być argument, że klub już wtedy powinien był renegocjować jego kontrakt. Że klub powinien zrobić dużo więcej, aby uniknąć sytuacji, w której nie tylko Salah, ale także Virgil van Dijk i Trent Alexander-Arnold znajdują się w ostatnich 12 miesiącach swoich umów, a jedynie 121 dni dzieli ich od rozpoczęcia rozmów o transferze do zagranicznego klubu.
Niepewność w strukturach Liverpoolu nie pomogła w tej sytuacji. Krótkie panowanie Juliana Warda jako dyrektora sportowego zakończyło się latem 2023 roku, co zaowocowało tymczasowym zastępstwem w postaci Jörga Schmadtke.
Wkrótce potem Klopp zdecydował, że odejdzie wraz z końcem sezonu 2023/24, co wywołało przemiany, które doprowadziły do objęcia przez byłego dyrektora sportowego Michaela Edwardsa roli dyrektora generalnego ds. piłki nożnej w strukturach Fenway Sports Group, oraz mianowania Hughesa. Ich pierwszym zadaniem było zidentyfikowanie nowego trenera, którym został Slot. Następnym celem bylo zabezpieczenie jego przybycia i wsparcie procesu przejścia na nowy model piłkarski.
Jednakże słuszne jest pytanie czy ktoś z FSG nie powinien zauważyć, że klub znajduje się w wyjątkowo niestabilnej sytuacji i bardziej zaangażować się w negocjacje kontraktowe — szczególnie biorąc pod uwagę status trzech kluczowych zawodników — oraz wdrożyć długoterminową strategię, która była kluczowa dla sukcesu ich rządów.
Dotychczas Liverpool nie spieszył się z przedłużeniem kontraktów z zawodnikami po trzydziestce, ale Salah jest wyjątkowym przypadkiem, w doskonałej formie fizycznej, pozwalającej na osiąganie niesamowitych wyników. Nie można więc stosować sztywnych zasad. Podobnie 33-letni Van Dijk, który niedawno powiedział, że również nie otrzymał żadnej oferty, a od czasu zerwania więzadła opuścił jedynie 12 meczów ligowych w ostatnich trzech sezonac. Nie trzeba wspominać, że występy Holendra wciąż są na niebywale wysokim poziomie.
Historia pokazuje również, jak skomplikowane mogą być rozmowy w przypadku Salaha.
Abbas, który w poniedziałek nie skomentował wypowiedzi swojego klienta, powiedział w ubiegłym roku w badaniu przeprowadzonym przez Harvard Business School, że kontrakt Salaha jest katalizatorem, dzięki któremu on i jego firmy zarządzające prawami do wizerunku zarabiają obecnie co najmniej 1 milion funtów tygodniowo. Salah miał komercyjne umowy z takimi firmami jak Adidas, Bank Aleksandrii w Egipcie i PepsiCo.
Abbas również podkreślił, jak podczas dwuletnich negocjacji nad obecnym kontraktem Salaha rozmowy „całkowicie się załamały” i już wtedy rozważali możliwość rozstania. W czerwcu 2022 roku klub i zawodnik byli nadal na przeciwległych stronach barykady.
–Jesteśmy nadal bardzo daleko od porozumienia – wyjaśniał wówczas Abbas, który wraz z Salahem zgodził się na cytowanie, jakby przeprowadzał rozmowy kontratkowe na potrzeby uniwersyteckiego badania.
– Mohamed nie zrezygnuje ze swojego kontraktu z powodu 5-procentowej różnicy między tym, czego żądamy, a tym, co oni są gotowi dać — to znacznie więcej niż to – dodawał.
Złożono kontrpropozycję i Ward znalazł porozumienie 1 lipca 2022 roku, kiedy Salahowi pozostał tylko rok do końca umowy. Dzięki temu stał się najlepiej opłacanym graczem w historii klubu.
Dwa lata później wycena Salaha raczej nie uległa wielkiej zmianie. Egipcjanin strzelił 58 goli i zanotował 33 asysty w 98 występach. Mógłby zarobić niebotyczne sumy, przenosząc się do Arabii Saudyjskiej i stając się twarzą tamtejszej ligi, ale równie lukratywna okazja będzie na niego czekać, gdy będzie miał 36 lat.
Trudno uwierzyć, że rozmowy z Salahem, Van Dijkiem i Alexander-Arnoldem nie toczyły się gdzieś w kuluarach. Na początek Edwards i Hughes raczej skontaktowaliby się z przedstawicielami zawodników, gdy obejmowali swoje nowe role. Teraz, gdy okno transferowe jest zamknięte, priorytetem dla Hughesa będzie postęp na wszystkich trzech frontach. Dyrektor sportowy otrzymał trudne zadanie. Jednym z małych pocieszeń jest fakt, że przynajmniej nie musi zajmować się zawodnikami z kontraktami, których klub nie chce.
Co ciekawe, wspomniane badanie Harvardu kończy się cytatem z Salaha odnoszącym się do ostatnich, udanych negocjacji kontraktowych.
– Przedłużenie kontraktu z Liverpoolem byłoby jednym z największych osiągnięć w mojej karierze. To trzeba robić we właściwy sposób. Nauczyłem się w trakcie mojej kariery, że jeśli chcesz osiągnąć sukces, ważne jest inwestowanie w siebie, nie tylko fizycznie, ale także psychicznie.
– To prawda zarówno na boisku, jak i poza nim. Musisz kontrolować swoje emocje i być gotowym na presję.
Jednym wywiadem po meczu, Salah zapewnił, że presja nie leży po jego stronie.
Paul Joyce
Autor: Kubahos
Data publikacji: 02.09.2024