(R)ewolucja roli Alexandra-Arnolda pod wodzą Slota
Artykuł z cyklu Artykuły
Temat Trenta Alexandra-Arnolda jest jednym z dominujących, gdy mowa o sezonie w wykonaniu Liverpoolu.
Właściwie to nic nowego. Być może za wyjątkiem jednej rzeczy - teraz to jego przyszłość pozaboiskowa, bardziej niż jego występy na boisku, jest głównym tematem dyskusji. 26-latek wszedł w ostatni rok obowiązywania swojego kontraktu i podczas gdy nasilają się spekulacje transferowe związane z jego osobą, on po cichu pokazuje wszystkim, dlaczego jest postrzegany jako zawodnik klasy światowej.
Od momentu powrotu do treningów w sierpniowym presezonie priorytetem Alexandra-Arnolda było pełne skupienie się na nadchodzącym sezonie tak, by pracując pod wodzą nowego menedżera Arne Slota osiągnąć jak najwięcej.
Jak donosiło w tym miesiącu The Athletic, Real Madryt ustanowił go swoim celem numer jeden po tym, jak okazało się, że jest potrzebny długoterminowy zastępca dla Daniego Carvajala. Jeśli chodzi o Liverpool, klub pragnie zatrzymać zawodnika u siebie i prowadzi z nim rozmowy w sprawie nowego kontraktu.
Szum wokół jego osoby mógłby łatwo go rozproszyć, tym bardziej, że zbliżamy się do 1 stycznia, kiedy to zarówno on jak i Mohamed Salah oraz Virgil van Dijk będą mogli zacząć negocjować z zagranicznymi klubami.
Jednak sam zawodnik postanowił zdecydowanie odciąć się od głosów z zewnątrz, a patrząc na jego występy, nie wygląda na kogoś, kto za chwilę ma podjąć decyzję potencjalnie odmieniającą jego karierę.
Nic nie wskazuje na to, żeby poziom jego zaangażowania spadł. Grał mimo dyskomfortu spowodowanego nadwyrężeniem mięśnia, którego nabawił się pod koniec drugiego meczu w czasie przerwy reprezentacyjnej z Finlandią przed dwoma tygodniami. Badania wykazały wówczas mały problem, któremu dało się zaradzić.
Uraz żebra odniesiony przez prawego obrońcę Conora Bradleya sprawił, że Alexander-Arnold był zdeterminowany, by być dostępnym na mecz u siebie z Chelsea. Mimo że gra z bólem, zamierza pozostać dostępny do wyleczenia drobnego urazu. Zarządzanie czasem gry w związku z kontuzjami pomaga również wyjaśnić, dlaczego był zmieniany w dwóch ostatnich meczach.
Prawy obrońca odegrał kluczową rolę w rewelacyjnym początku kampanii Liverpoolu, w której The Reds odnieśli 11 zwycięstw i zachowali siedem czystych kont w pierwszych 12 meczach we wszystkich rozgrywkach.
Wpływ Slota był pozytywny, a Alexander-Arnold cieszył się ze współpracy z nim. Był pod wrażeniem dbałości głównego trenera o szczegóły, a para odbywała regularne spotkania w cztery oczy, aby dokładnie przeanalizować jego grę i omówić pozytywne oraz negatywne strony jego występów. Alexander-Arnold chętnie przyjmuje konstruktywne informacje zwrotne, a Slot nie powstrzymał się nawet od drobnej krytyki w rozmowach z mediami.
Alexander-Arnold powiedział Slotowi, że chce stać się obrońcą, z którym nikt nie chce się mierzyć. To stanowi znaczący krok naprzód w stosunku do powszechnie podzielanego poglądu, że jest on słaby w defensywie.
Wszystko to doprowadziło do zmiany w sposobie gry Alexandra-Arnolda pod wodzą Slota w porównaniu do tego, jak grał u Kloppa w ostatnich sezonach. Jest to jednak bardziej cicha ewolucja niż jawna rewolucja.
Przyjście do klubu Slota w roli głównego trenera zbiegło się ze zmianą systemu gry i podejścia.
Dzięki wprowadzeniu podwójnego pivota w środku pola, Liverpool wygląda na bardziej zbalansowany. Po około 18 miesiącach gry jako odwrócony boczny obrońca, Alexander-Arnold może teraz pełnić rolę bardziej ortodoksyjnego prawego obrońcy.
Ilustruje to lokalizacja jego kontaktów z piłką. W porównaniu z poprzednim sezonem, liczba jego kontaktów w środku boiska zmniejszyła się, natomiast wzrosła po prawej stronie boiska i na własnej połowie.
Nadal ma pozwolenie na przesuwanie się - to jego ustawienie w środku w meczu z Chelsea otworzyło przestrzeń dla Dominika Szoboszlai, który rozpoczął akcję prowadzącą do zwycięskiego gola dla Liverpoolu - jednak teraz robi to w sposób bardziej wyważony i selektywny.
Mapa pokazująca odbiorców jego podań ilustruje to jeszcze bardziej. W zeszłym sezonie Alexander-Arnold częściej się chował, dostarczając krótkie, ostre podania do pomocników, a czasami zapuszczał się tak bardzo do środka, że był w stanie wymieniać podania z lewym środkowym obrońcą Van Dijkiem.
W tym sezonie jest znacznie bliżej linii końcowej, a piłki do Salaha i Szoboszlaia są znacznie częstsze - tego właśnie można oczekiwać od ortodoksyjnego prawego obrońcy.
Oparty na posiadaniu piłki styl Liverpoolu pod wodzą Slota ma na celu unikanie ryzyka. The Reds budują teraz akcje krótszymi podaniami w odróżnieniu od podejścia pod wodzą Kloppa, które było bardziej bezpośrednie.
Alexander-Arnold jest jednym z najlepszych w Europie pod względem umiejętności posyłania podań, ale jego zagrania w poprzek boiska oraz te pionowe, przełamujące linie, mogą prowadzić do strat, co pokazuje niski procent celności podań.
W Premier League jego liczba tego typu podań zauważalnie spadła. Wskaźnik długich podań na 90 minut spadł z 20,7 do 14, podobnie jak średnia liczba przerzutów na drugą stronę z 1,3 do 0,9 na mecz. Generalnie wykonuje mniej podań (64,7 na 90 minut, spadek z 86,1), ma mniej kontaktów z piłką (spadek z 95,9 na mecz do 73,8) i nieco rzadziej dostaje piłkę w tercji ataku (średnio 22 razy na mecz, wcześniej 24,3).
Pomimo tych statystycznych spadków, jego wpływ na grę nie zmniejszył się i nadal pozostaje kreatywną siłą zespołu. Ci, którzy go otaczają, zwłaszcza dobrze wyszkolona technicznie trójka w środku pola, odciążają go.
W akcjach ofensywnych zakończonych strzałem z otwartej gry liczby Alexandra-Arnolda są w tym sezonie podobne...
...do tych z poprzedniego sezonu - liczba wykreowanych przez niego szans jest identyczna, do tego nieco częściej angażuje się w fazę budowania ataków.
Spośród wszystkich obrońców w Premier League, tylko Pedro Porro z Tottenhamu (14) stworzył więcej szans niż Alexander-Arnold (11) z otwartej gry. Spośród graczy Liverpoolu tylko Salah (15) stworzył więcej szans od niego, a taki sam wynik zanotował Szoboszlai. Jego oczekiwana liczba asyst również pozostaje taka sama jak w poprzednim sezonie, co sugeruje, że jakość szans, które tworzy, pozostaje wysoka.
Zajmowanie pozycji na prawej flance może dać mu więcej miejsca na pokazanie swojej jakości, gdy jest w posiadaniu piłki.
W dniu otwarcia sezonu wybrał idealny moment, by uwolnić Salaha i zapewnić "asystę drugiego stopnia" przy golu Diogo Joty...
...potrafił też popędzić z piłką z głębi pola, aby zaliczyć swoją pierwszą asystę w Premier League w tym sezonie, podając do Luisa Diaza przeciwko Bournemouth.
Podczas niedawnego wywiadu dla Sky Sports, Slot omówił ideę ryzyka i nagrody. Został też zapytany o wyjątkowe umiejętności Alexandra-Arnolda.
- Ryzyko nie zawsze popłaca! Jeśli chodzi o wybory, których dokonuje w danym momencie, jest jednym z graczy, którzy mogą czasami podejmować lepsze decyzje - powiedział Slot
- Jednak owszem, posiadanie prawego obrońcy, który jest tak wyjątkowy z piłką przy nodze to dodatkowa jakość, którą Liverpool posiada od wielu lat i mam duże szczęście, że wciąż to mam. Ilu obrońców stwarza tak wiele szans dla swojej drużyny? Powinien więc nadal wnosić to ryzyko do swojej gry, ale w niektórych momentach mógłby znaleźć także inne opcje.
- Muszę się jednak odnieść także do tego, jak dobrze broni. Patrząc na niego, widzę zawodnika, który poprawia swoją grę. To wydaje się niemal niemożliwe, ponieważ był już tak dobry, a mimo to on nadal to robi i to na pewno jest dobra rzecz.
Alexander-Arnold ciężko pracuje, aby poprawić swoją grę w obronie, a statystyki sugerują, że robi postępy.
Chociaż próbka jest wciąż niewielka w tym sezonie, w Premier League próbuje 2,8 odbioru na 90 minut ze skutecznością 71,4 procent. Jest to wzrost z poziomu 1,6 odbioru na mecz w poprzednim sezonie i 66,7 procent skuteczności. Warto dodać, że to jego najlepszy wynik w ciągu ostatnich siedmiu sezonów. Wykonuje również 5,2 odbioru na 1000 kontaktów przeciwnika, co jest również najwyższym wynikiem w ciągu ostatnich siedmiu sezonów i znacznie wyprzedza wynik 2,9 odbioru, który osiągnął w poprzednim sezonie.
Korzyści ze zmiany struktury zespołu są również odczuwalne. Alexander-Arnold znajduje się teraz na lepszych pozycjach, by móc odzyskać siły i stawić czoła skrzydłowym przeciwnika. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest on rzadziej łapany poza pozycją, a Ibrahima Konaté nie musi grać zarówno jako prawy środkowy obrońca jak i prawy obrońca, jak to miało miejsce w poprzednim sezonie. Brak konieczności szybkiego wracania na pozycję również musi mieć pozytywny wpływ na jego grę - oznacza to w skrócie, że nie męczy się, zanim jeszcze zmierzy się ze świeżym, podstępnym czy szybkim skrzydłowym rywala.
Alexander-Arnold został przedryblowany tylko w 28% przypadków, w których miał do czynienia z napastnikiem w tym sezonie - to drugi najniższy wynik w jego ostatnich siedmiu sezonach (26% w 2020-21) i znaczna poprawa w stosunku do wyniku 61% z poprzedniego sezonu.
Stosunkowo dobry terminarz Liverpoolu, do którego Slot często się odwoływał, sugeruje, że trudniejsze testy defensywne dopiero przed nim, jednak w trudniejszych meczach, w których mierzył się z Rafaelem Leao z AC Milan oraz Jadonem Sancho i Pedro Neto z Chelsea, zdał egzamin.
Jego pewność siebie znalazła odzwierciedlenie w występach dla reprezentacji Anglii pod wodzą tymczasowego menedżera Lee Carsleya. Trzy nagrody dla zawodnika meczu w czterech spotkaniach, a także rewelacyjny rzut wolny przeciwko Finlandii, pomogły mu zapomnieć o rozczarowaniu związanemu z Mistrzostwami Europy. Wówczas Gareth Southgate szybko porzucił eksperyment grania Alexandrem-Arnoldem w roli drugiego numeru 6, a jego czas gry malał w miarę postępów w turnieju.
Wychowanek The Reds może obecnie generować nagłówki z powodu swojej sytuacji poza boiskiem, ale patrząc na to, co jest tu i teraz, robi dokładnie to, czego się od niego wymaga - a Liverpool czerpie z tego korzyści.
Andy Jones
Autor: Bartolino
Data publikacji: 25.10.2024