Liverpool objął prowadzenie już w siódmej minucie meczu za sprawą Diogo Joty, który wykorzystał błąd obrońcy rywali, aby potem z łatwością wbiec w pole karne i uderzyć w długi róg nie dając żadnych szans na interwencję Łukaszowi Skorupskiemu.

W 14. minucie było już 2:0 dla the Reds, jednak tym razem strzelcem gola był Sadio Mané. Senegalczyk wykorzystał bardzo niecelne podanie defensora Bolonii, dopadając do piłki minął golkipera i chytrym strzałem umieścił piłkę w siatce. Liverpoolczycy nie mieli problemu z utrzymywaniem się przy piłce przez resztę spotkania i kontrolowali przebieg gry i wynik do ostatniego gwizdka.