14.03.2024 21:00
Bramki
1:0 - Darwin Núñez (7')2:0 - Bobby Clark (8')
3:0 - Mohamed Salah (10')
4:0 - Cody Gakpo (14')
4:1 - Veljko Birmančević (42')
5:1 - Dominik Szoboszlai (48')
6:1 - Cody Gakpo (55')
Składy
Liverpool
Kelleher - Bradley, Gomez (46' Tsimikas), Quansah (66' van Dijk), Robertson, Szoboszlai, Endō (46' McConnell), Clark (73' Musiałowski), Salah, Núñez (46' Elliott), GakpoSparta Praga
Jensen - Vitik, Seleny, Krejči, Preciado, Solbakken (75' Vydra), Kairinen, Ryneš (46' Panák), Laci (58' Sadilek), Birmančević, Kuchta (58' Haraslin)Opis
The Reds gładko rozprawili się na Anfield ze Spartą Pragą 6:1 i meldują się w ćwierćfinale Ligi Europy!
Kibice Liverpoolu zgromadzeni przed telewizorami jeszcze nie zdążyli się wygodnie rozsiąść na kanapach, a już po pierwszym kwadransie oglądali cztery gole. Worek z bramkami otworzył w siódmej minucie Darwin Núñez. Urugwajczyk pewnie wykorzystał wspaniałe podanie ze skrzydła od Dominika Szoboszlaia, popisując się soczystym uderzeniem w kierunku krótkiego słupka.
Kibice na Anfield nie musieli ponownie wstawać, by cieszyć się z kolejnego gola zaledwie 30 sekund później. Błąd w defensywie przy wyprowadzeniu piłki przez obrońców Sparty wykorzystał Mohamed Salah. Egipcjanin wyłuskał piłkę spod nóg rywala i natychmiast zagrał do Bobby'ego Clarka. Młody Anglik precyzyjnym uderzeniem między nogami bramkarza zdobył swojego debiutanckiego gola dla The Reds.
W dziesiątej minucie spotkania do siatki trafić musiał Mohamed Salah. Skrzydłowy Liverpoolu nie mógł przejść obojętnie obok tej małej kanonady i dołożył swoje "trzy grosze". Strzelec bramki na 2:0, Bobby Clark odwdzięczył się asystą do Egipcjanina, a sam "wykończeniowiec" z chirurgiczną precyzją podwyższył prowadzenie na Anfield. Cztery minuty później energiczny Salah ponownie dał o znać. Był prawdziwym postrachem defensorów Sparty. Tym razem dojrzał niepilnowanego w polu karnym Cody'ego Gakpo i do listy strzelców w 14. minucie dołączył sam Holender, pokonując bezradnego w bramce prażan, Petera Vindahla Jensena.
Mohamed Salah bezsprzecznie królował na boisku w trakcie pierwszej połowy. W 35. minucie dograł na tzw. "pustaka" do Darwina Núñeza, ale Urugwajczyk tym razem nie popisał się skutecznością i przestrzelił z trzech metrów nad bramką.
Tuż przed przerwą na otarcie łez bramkę zdobył Veljko Birmančević. Serb dobrze wbiegł między linię obrońców Liverpoolu, wygrał pojedynek biegowy z Wataru Endō i szczęśliwym uderzeniem pokonał między słupkami Caoimhína Kellehera.
Od początku drugiej połowy Liverpool nie zdjął nogi z gazu i zaczął z wysokiego C. W 48. minucie spotkania Dominik Szoboszlai błyskotliwym strzałem z ostrego kąta i z drobną pomocą obrońcy Sparty po rykoszecie, pokonał golkipera czeskiej drużyny. Kilka minut później The Reds podwyższył prowadzenie na 6:1. Harvey Elliott zdecydował się na mocne uderzenie po ziemi z daleka. Futbolówka wylądowała w siatce, ale z "delikatnym" udziałem Cody'ego Gakpo, który zmienił tor lotu piłki uderzeniem piętką.
W 73. minucie na murawie się Polak, Mateusz Musiałowski, dla którego był to debiut w czerwonej koszulce dla seniorskiej drużyny. ego i dowieźli końcowy wynik 6:1 do ostatniego gwizdka arbitra. Liverpool zameldował się w najlepszej ósemce Ligi Europy i czekać będzie na jutrzejsze losowanie par ćwierćfinałowych.