Irvine: Nie obwiniam sędziego
Alan Irvine nie jest zły na arbitrów za to, że nie uznali bramki Seana St. Ledgera. Preston North End przegrało z Liverpoolem 2:0.
St. Ledger zdobył bramkę głową i doprowadził do wyrównania, lecz sędzia nie uznał tego trafienia z powodu faulu Parkina na Carragherze.
- Widziałem, że liniowy podniósł chorągiewkę, początkowo myślałem, że sygnalizuje spalonego - powiedział Irvine.
- Później zdałem sobie sprawę, ze chodziło o faul Parkina na Carragherze. Nie mam problemu co do decyzji arbitrów. Było wiele potyczek Parkina z Carragherem, wiele razy pociągana była koszulka Parkina.
- Często sędzia w takich sytuacjach dyktuje rzut karny.
- Wielu ludzi nie było zadowolonych z tego, że Gerrard zagrał od pierwszych minut. Ja byłem zadowolony z tego, że Torres siedział na ławce.
- Moi zawodnicy nie mogli doczekać się tego spotkania, chcieli zagrać z wielkimi zawodnikami Liverpoolu. Mieli okazję nauczyć się wielu rzeczy. Dla St. Ledgera konfrontacja z Torresem była wielkim doświadczeniem.
- Steven Gerrard zagrał wspaniale, wiedziałem, ze tak będzie. Rzadko widzę, że gra poniżej tego poziomu.
Komentarze (0)