Preston - Liverpool: Co piszą gazety
Bramki Riery i Torresa w sobotnim meczu z Preston na wyjeździe dały Liverpoolowi awans do czwartej rundy Pucharu Anglii. Steven Gerrard grał bardzo dobrze, w czasie kiedy Robbie Keane zmarnował całą masę okazji, by rozstrzygnąć wynik spotkania jeszcze przed przerwą. Oto co gazety mówiły na temat meczu w niedzielny poranek.
Mark Ogden z The Telegraph komentował sytuację, gdy Gerrard nie zachował się samolubnie i podjął decyzję by podać piłkę Torresowi, który właśnie wracał do składu po ciężkiej kontuzji, zamiast samemu cieszyć się z bramki:
- Na boisku, nie sprawiał wrażenia, by chciał zostać bohaterem tego meczu, a jego podaniem do Fernando Torresa w 3 minucie doliczonego czasu gry podkreślił, że zamiast blasku reflektorów potrafi także, dać na to szansę swoim kolegom z drużyny.
Natomiast Paul Wilson z The Observer postanowił skupić się na nieumiejętności wykańczania akcji przez Keane'a:
- W sobotnie popołudnie, nie byłoby niespodzianek, gdyby tylko dobrą postawę zaprezentował Robbie Keane, którego koszmarne wykończenia akcji sprawiały, że większość z nich kończyła się fiaskiem.
Jeden z największych transferów w tym sezonie spada na wartości z dnia na dzień, a ilość szans na zdobycie gola, które zmarnotrawił ten £20 milionowy nabytek jest przerażająco ogromna.
Steve Tongue z The independent postanowił także skomentować formę w jakiej znajdował się Robbie Keane:
- Największym negatywem tego spotkania dla Liverpoolu była, oprócz kontuzji Alonso, beznadziejna forma w jakiej znajdował się tego dnia Robbie Keane. Strzelając 3 gole, w ostatnich dwóch spotkaniach, został w stawiony w miejsce Dirk'a Kuyt'a, jednak zmarnował całe mnóstwo szans w pierwszej połowie, a najgorzej zachował się w sytuacji, kiedy mógł strzelić z kilku metrów po świetnym krosie Gerrarda.
Komentarze (0)