Benitez: Nie ma żadnego konfliktu
Rafa Benitez zaprzeczył dzisiaj, że konflikt z amerykańskimi właścicielami stanął na drodze do jego nowego kontraktu.
Jak mogliśmy dzisiaj przeczytać, boss the Reds miał być przygotowany na spór w sprawie zakresu kompetencji w klubie nie zważając na to w jaki sposób konflikt może odbić się na szansach drużyny w lidze.
Artykuły sugerowały, że Benitez domagał się większej kontroli nad transferami, a także silniejszego głosu w sprawy Akademii klubu, jednak Geroge Gillett i Tom Hicks nie chcieli zgodzić się na takie żądania.
Rafa Benitez wyraził dzisiaj swoje zaskoczenie artykułami z prasy.
- Mój agent dopiero co otrzymał zarys mojego kontraktu wczoraj wieczorem - zadeklarował Benitez. - Jestem naprawdę zaskoczony tym, że niektórzy dziennikarze piszą o problemach mimo, że jeszcze odpowiednio nie przejrzałem dokumentów i ich nie omówiłem.
- Uzgodniliśmy długość kontraktu i pensję podstawową. Teraz został tylko do omówienia zakres moich kompetencji i odpowiedzialności jako menedżera klubu.
- Nie mieliśmy jeszcze okazji żeby to zrobić.
- Ktoś posługuje się informacjami i wyraźnie chce stworzyć bałagan, ale jeszcze nic nie omówiłem, ponieważ jak już mówiłem, dopiero wczoraj wieczorem trafiły do mnie dokumenty.
- W ogóle nie mam żadnych problemów z amerykańskimi właścicielami.
Komentarze (0)