LIV
Liverpool
Premier League
02.04.2025
21:00
EVE
Everton
 
Osób online 1614

Howard: Anfield? A byliście na Azteca?


Ze świecą szukać piłkarza, który w poniedziałkowy wieczór chciałby znaleźć się między słupkami bramki Evertonu. Ryk legendarnej the Kop za plecami oraz Steven Gerrard i spółka przed nim.

Kiedy pojęcie "przyjaznych derby" można przeczytać już tylko w książkach, dla Tima Howarda to bardzo odległa perspektywa.

29-letni piłkarz jest istnym weteranem spotkań pomiędzy USA i sąsiadującym Meksykiem, jednych z najbardziej gorących meczów międzynarodowej piłki.

Zapytany, czy wolałby pojechać na Azteca czy Anfield Road, Howard nie wahał się ani chwili.

Bez wątpienia kibice Evertonu mogą dopatrywać się swoich szans na zwycięstwo w pewnych dłoniach Amerykanina,.

- Te spotkania są bardziej gorące niż każde inne w jakich miałem okazję grać na poziomie klubowym - mówił Howard - Emocje przed takimi spotkaniami sięgają zenitu, jednak przed samym meczem musisz je okiełznać.

- Wychodzisz na murawę, oglądasz się dookoła i wsłuchujesz się w ryk trybun, wtedy myślisz sobie, że przez 90 minut będziesz musiał walczyć na tym boisku.

- To jeden z najważniejszych meczów w jakich grałem. Oczywiście, na poziomie klubowym. Miałem na tyle dużo szczęścia, żeby zagrać w reprezentacji USA przeciwko Meksykowi, a to naprawdę jest coś zupełnie innego.

- Takie mecze gromadzą ogromną rzeszę zainteresowanych, ale wierzcie mi, to coś niesamowitego, zupełnie szalonego. Kraje mogą być oddalone od siebie o tysiące kilometrów, mogą być także jak Liverpool i Everton oddalone od siebie tylko przez Stanley Park, ale każdy ten mecz ma niesamowitą otoczkę. Powiem szczerze, że gram na Azteca, kiedy 110 000 ludzi wrzeszczy ile tylko sił w gardle, wychwalając swój kraj to coś czego nie da się opisać.

- Nie ma nawet takiej możliwości, żeby przyrównywać Anfield do Azteca, ponieważ stadion narodowy Meksyku wygra z jedną ręką za plecami.

- Prawdopodobnie łatwiej jest powiedzieć, co nie może się zdarzyć w takich meczach, niż to co może się wydarzyć. Nawet jeśli mamy przewagę, tłum zawsze będzie za Meksykiem, ponieważ w naszym kraju jest mieszanka kulturowa i wszyscy Latynosi chcą, żebyśmy przegrali.

- Niesamowita nienawiść obu państw zawsze podgrzewa atmosferę. Zawsze są jakieś sprzeczki, czy kłótnie, w tunelu i na boisku, wszędzie. Tanie sztuczki, by podkręcić atmosferę i zdenerwować przeciwnika.

- Ludzie mówią, że szacunek Liverpoolu i Evertonu do siebie nie jest już taki jak by kiedyś, ale gdybyście widzieli jak to wygląda, kiedy gramy przeciwko Meksykowi. Jestem bliżej całego tłumu ludzi niż inni piłkarze, co chwile obok mnie przelatują butelki i monety. To może przerazić.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Gomez widziany na poniedziałkowym treningu  (0)
31.03.2025 17:05, Klika1892, thisisanfield.com
Endō podekscytowany wizją tournée do Japonii  (1)
31.03.2025 13:38, AirCanada, liverpoolfc.com
Piłkarze wracają do Kirkby - zdjęcia  (2)
31.03.2025 13:29, AirCanada, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Azji na tournée  (9)
31.03.2025 09:47, RosolakLFC, liverpoolfc.com
Robertson: Muszę dalej ciężko pracować  (0)
30.03.2025 20:34, PiotrKukczynski1992, thisisanfield.com