Kuyt: Chcemy rewanżu!
Dirk Kuyt przyznał, że tym razem rzeczy "pójdą, jak pójść powinny", i niedzielna potyczka z Evertonem w ramach FA Cup będzie mogła zakończyć się tylko w jeden możliwy sposób - zwycięstwem Reds.
Rozczarowujący wynik 1-1 w poniedziałkowym meczu zakończył pierwsze z dwu derby Liverpoolu w tym tygodniu.
Liverpool został wstrząśnięty bramką Tima Cahilla w końcowym etapie meczu, która wyrwała im z rąk dwa punkty.
- Chcieliśmy ich pokonać i wiedzieliśmy, że mogliśmy wygrać - lecz teraz nie możemy dopuścić do powtórki w niedzielę - powiedział Kuyt.
- Uczymy się na błędach, i już nie możemy się doczekać meczu pucharowego.
Strata dwu punktów jest mimo to bardzo bolesna, gdyż zwycięstwo przywróciło by zespół na pierwsze miejsce w tabeli.
- Jesteśmy bardzo zawiedzeni - przyznał Kuyt.
- Kontrolowaliśmy grę, tworzyliśmy dobre okazje, a Stevie (Gerrard) strzelił wspaniałą bramkę - więc ciężko pogodzić się z faktem, że mecz zakończył się takim wynikiem.
- Zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Mieli dwie dobre okazje, lecz przez cały mecz byliśmy zespołem lepszym.
- Stworzyliśmy multum sytuacji, i bardzo boli nas brak zwycięstwa.
Liverpool może mimo to podnieść swoje morale, gdyż okazja do rewanżu nadarza się już w najbliższy weekend.
- Musimy grać swoje i kroczyć naprzód - dodaje Kuyt.
- Oczywiście, do końca sezonu jest wciąż daleka droga i wiele meczów do zagrania. Straciliśmy dwa punkty, lecz teraz skupiamy się tylko na najbliższym meczu.
The Reds wiedzą, iż ich sąsiedzi nie mogą czekać, by ukąsić ich raz jeszcze.
Rafael Benitez postawi najprawdopodobniej na kilku piłkarzy, którzy nie grali w poniedziałek - z Alvaro Arboloą, Javierem Mascherano i Danielem Aggerem na czele.
- Możemy zagrać różnymi formacjami w niedzielę - gdyż potem czekają nas dwa ważne mecze, jedziemy do Wigan, a potem podejmujemy Chelsea - manager wyjaśnia.
- Mamy kilku piłkarzy wracających po kontuzji, więc to ważne, by mieli okazję zagrać w meczach, jak ten w pucharze.
- Spodziewaliśmy się, że Everton zagra mniej więcej tak, jak zagrał - wywiązali się ze swoich założeń i odnieśli sukces.
- Lecz u nas po kontuzji powrócili dopiero Martin Skrtel, Fernando Torres czy Alvaro Arbeloa i oni dopiero dochodzą do swojej najlepszej dyspozycji.
Komentarze (0)