Scolari: Liverpool się boi
Luiz Felipe Scolari uważa, że Liverpool obawia się dzisiejszej konfrontacji z jego zespołem. Wszystko to ma na celu poniesienie ciśnienia przed wieczorną rozgrywką, kiedy to podopieczni Brazylijczyka zawitają na Anfield Road.
Ten mecz dla zarówno dla the Blues jak i przeciwników w czerwonych trykotach może okazać się decydującym spotkaniem w pogoni za obecnym liderem tabeli - Manchesterem United.
Przegrana będzie mocnym ciosem, po którym pokonana dziś drużyna być może będzie musiała się pożegnać z marzeniami o tytule. Natomiast podział punktów będzie jak najbardziej na rękę United. To, jak twierdzi Scolari, sprawia, że podopieczni Beniteza czują presję, jaka nie ciążyła na nich od dawna.
- Liverpool boi się Chelsea. Będą obawiać się Anelki, Kalou i Terry'ego, ponieważ jeśli tylko dadzą nam okazję to oni ją wykorzystają i trafią do siatki the Reds - zapowiada Scolari.
- Na Liverpoolu ciąży większa presja niż w październiku, ponieważ ostatnio zbyt dużo remisują.
Deco ma wielką nadzieję na występ tego wieczoru i udany powrót.
Były gracz Barcelony, który na Stamford Bridge przeszedł za sprawą Scolari'ego ma ochotę na pokazanie klasy i zdobycie bramki.
- On lubi wyzwania - to dlatego znalazł się w tym klubie - zachwala swego trenera Deco.
- Nie należę do obrońców Scolari'ego, ale uważam, że może on osiągać wielkie sukcesy z tą drużyną.
Czy dziś wieczorem będzie mógł dopisać do listy pokonanych wielkich drużyn Liverpool? Zobaczymy...
Komentarze (0)