Torres: Nie wszystko stracone
Fernando Torres wierzy, że jego forma będzie wracać z każdym dniem po długotrwałej kontuzji i pomoże Liverpoolowi w drugiej części sezonu.
Były napastnik Atletico Madryt miał oszałamiający debiut na wyspach, lecz drugi sezon rozpoczął się od kilku dłuższych kontuzji i progres został wstrzymany.
Torres pokazał swoją klasę dzięki dwóm bramkom przeciwko Chelsea w niedzielę po powrocie na boisko po trzeciej kontuzji w tym sezonie.
24-latek przyznaje, że ucierpiał mentalnie z powodu długotrwałej rozłąki z murawą.
- To bardzo dziwny sezon dla mnie, ponieważ nigdy nie miałem tak poważnej kontuzji i nigdy trzech w jednym sezonie - wyjaśnia.
- Oznacza to, że nie czuję się jeszcze dobrze na 100 procent, lecz czuję, że z każdym dniem wracam do dawnej formy.
- Teraz z optymizmem patrzę w przyszłość, ponieważ jest jeszcze dużo meczów przed nami i będę mógł odegrać swoją rolę.
- Pokonanie Chelsea dodała nam dużo pewności siebie.
Zwycięstwo the Reds nad podopiecznymi Luiza Felipe Scolariego spowodowało, że Man United poczuł gorący oddech na swoich plecach, a Torres przyznaje, że nie wszystko jeszcze stracone pomimo ostatniej serii remisów.
- To bardzo długi wyścig - kontynuuje - wiemy, że United są teraz na szczycie tabeli, lecz musimy grać swoje i walczyć do końca.
Komentarze (0)