Dalglish: Krytyka Beniteza to nonsens
Kenny Dalglish uważa, że krytyka wobec Rafaela Beniteza za wybór składu na spotkanie z Portsmouth jest nonsensem.
Skład wzbudził wiele kontrowersji. The Reds zagrali systemem 5-3-2 bez Xabiego Alonso, Dirka Kuyta, Alberta Riery i Fernando Torresa.
Mimo tego, że bramka Torresa padła w ostatnich minutach spotkania Dalglish uważa, ze wygrana była w pełni zasłużona.
- Mówiąc szczerze krytyka Rafaela Beniteza to nonsens. Moim zdaniem ustawienie w spotkaniu z Portsmouth było fantastyczne - powiedział.
- Każdy wydawał się zadowolony z roli jaką pełnił w składzie. Jeśli tak jest zawsze istnieje szansa na wygranie.
- Ludzie w swojej krytyce zapominają jak ustawienie wpłynęło na gre Portsmouth.
- Nie wiem jak wiele pracy Benitez wykonał, by jego pomysł dobrze funkcjonował, w sobotnim spotkaniu wszyscy zawodnicy wiedzieli co mają robić na boisku.
- Skontrastujmy to z pracą Adamsa. Zawodnik cały tydzień pracował i nastawiał zawodników na jakąś formacje Liverpoolu. Benitez kompletnie go zaskoczył.
- Gdybyśmy wykorzystali swoje szanse z pierwszej połowie ustawienie Beniteza nazwane byłoby majstersztykiem. Drużynie Pompey wejście w grę zajęło ponad godzinę.
- Bramki jakie strzelili były do obrony, mogliśmy temu zapobiec. Trener z linii bocznej nie mógł temu zapobiec.
- Media uważają ten wynik za szczęśliwy. Nawet gdyby Benitez wybrał najlepszy skład i tak potrzebowałby szczęścia.
- Każda drużyna zawsze potrzebuje szczęścia. Czy ktoś powie, że nie należała nam się wygrana? Nie sądzę!
Komentarze (0)