Pożegnanie Bryce'a Morrisona
Dzisiejszego popołudnia wielu ludzi, w tym klubowe legendy, zebrały się w anglikańskiej katedrze w Liverpoolu, aby pożegnać sekretarza zespołu z Anfield Bryce'a Morrisona.
Takie osobistości jak Rafa Benitez, Rick Parry, Sami Hyypia i Jamie Carragher dołączyli do rodziny oraz przyjaciół 57-latka, który spędził 17 lat swojego życia służąc klubowi i zmarł 21. marca.
Inne znane osoby to Kenny Dalglish, Steve Heighway, Alan Kennedy, David Johnson, Ron Yeats, Phil Thompson, Gerard Houllier, Brian Hall oraz Burmistrz Liverpoolu, Steve Rotheram.
Przed uroczystością Parry powiedział: - Śmierć Bryce'a wstrząsnęła futbolem i to pokazało nam nie tylko jak go szanowano, ale jak bardzo go lubiano w świecie piłkarskim.
- Bryce był miłym człowiekiem. W piłce szanuje się wielu ludzi, ale to człowiek, którego ludzie darzyli prawdziwą sympatią.
- Nigdy nie mógł powiedzieć 'nie', ponieważ jego pomoc była niezawodna. Ludzie z całego świata przyznali to w wielu wiadomościach wyrażających sympatie i wsparcie.
- Wkład Bryce'a w nasz klub przez ostatnie 17 lat był ogromny. Nie możesz znaleźć bardziej lojalnego pracownika - był jedną z najciężej pracujących osób w klubie.
- Ofiarował Liverpoolowi Football Club 17 lat swojego życia. Troszczył się o zespół.
Parry widział się z przyjacielem zaledwie kilka godzin przed jego niespodziewaną śmiercią.
Dodał: - Śmierć Bryce'a była ogromnym szokiem dla nas wszystkich. Osobiście bardzo ją przeżyłem, ponieważ trzymaliśmy się razem przez 2 dni przed losowaniem Ligi Mistrzów. Rozstaliśmy się koło 20., a 12 godzin później przyszła wiadomość.
Komentarze (0)