Gerrard: Anglia powraca
Po wczorajszym zwycięstwie nad Ukrainą Steven Gerrard oświadczył, iż jest pod ogromnym wrażeniem gry reprezentacji Anglii.
Anglicy objęli prowadzenie po golu byłego gracza Liverpoolu, Petera Croucha. Ukraina zdołała jednak wyrównać po strzale Andriya Shevchenki.
Na pięć minut przed końcem spotkania gola na miarę zwycięstwa zapewnił Anglikom gracz Chelsea, John Terry. Tym samym Anglia może pochwalić się 100 procentową skutecznością jeśli chodzi o mecze kwalifikacyjne do mistrzostw świata 2010.
Kapitan The Reds uważa, iż ten comeback reprezentacji Anglii świadczy o tym, że mentalna siła wróciła do jego drużyny narodowej i zakorzeni się tam na długi czas.
- Jest to niesamowicie fajna sprawa. Myślę, że jeszcze 18 miesięcy temu po utracie gola mielibyśmy problemy z dalszą grą i np ostatnie 20 minut gralibyśmy pod ogromną presją. Tym razem tak jednak nie było. Uważam, że zareagowaliśmy bardzo pozytywnie. Pokazaliśmy dużo charakteru i zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział Gerrard.
- Cały mecz był całkiem dobry lecz myślę, że możemy grać jeszcze lepiej. Wszyscy cieszymy się ze zdobytych trzech punktów ponieważ był to bardzo ciężki mecz dla każdego z zawodników. Ciągle jednak mam nadzieję, że to co najlepsze jeszcze przed nami. Niesamowite jest to jak daleko doszliśmy w tak krótkim okresie czasu. Nie należy jednak zapominać, że droga do mistrzostw jest jeszcze daleka. Musimy ciężko pracować i mieć nadzieję, że nasz team będzie grał coraz lepiej.
Po wygraniu pięciu spotkań na pięć rozegranych Anglia jest na najlepszej drodze do awansu do mistrzostw świata w RPA. Steven Gerrard ostrzega jednak przed zbyt wczesną euforią i podkreśla, że zostało jeszcze mnóstwo pracy do wykonania.
- Zostały nam do rozegrania dwa mecze. Jeśli zakończymy rozgrywki z maksymalną ilością punktów będzie to na pewno idealny początek w perspektywie całych mistrzostw.
- Najważniejsze, by nie popaść w samozadowolenie zbyt wcześnie. Myślę, że jest to swojego rodzaju test dla nas. Niezwykle łatwo jest iść w złym kierunku, ze złym podejściem. Zwycięstwo samo nie przyjdzie, należy walczyć, by zdobyć upragnione punkty.
- Bardzo ważne jest to, by zakończyć sezon w dobrym stylu. Należy pokazać rywalom, że jesteśmy silni, ale także pokazać im należyty szacunek. Najgorsze co może się stać to rozpoczęcie wakacji ze świadomością, że straciliśmy punkty w spotkaniach, które mieliśmy wygrać.
Komentarze (0)