ZAPOWIEDŹ MECZU
W sobotę 4 kwietnia o godzinie 18:30 na stadionie Craven Cottage wybiegną jedenastki Fulham Londyn oraz Liverpoolu FC, by walczyć o kolejne punkty w spotkaniu 31. kolejki Premier League. Zapowiada się ciekawe spotkanie, gdyż piłkarze 'The Reds' zapowiadają walkę o trzy punkty, które mają zmazać niepowodzenie w pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi zespołami na Anfield, gdy na tablicy wyników po 90 minutach widniał remis 0:0.
W ostatnich ligowych spotkaniach obie drużyny odnosiły zwycięstwa. Liverpool pewnie pokonał na własnym boisku zespół Aston Villi aż 5:0. Bramki w tamtym spotkaniu strzelali Kuyt, Riera oraz hat-tricka zdobył Steven Gerrard. Natomiast piłkarze z Londynu pokonali również na własnym stadionie lidera tabeli angielskiej Premier League Manchester United 2:0, co było wielką niespodzianką minionej kolejki. Gole dla gospodarzy tamtego meczu zdobyli Danny Murphy z rzutu karnego oraz w końcówce spotkania Gera.
Drużyna Rafy Benitez w tabeli Premier League zajmuje drugą lokatę, tracąc do 'Czerwonych diabłów' zaledwie jeden punkt. Należy jednak pamiętać, iż piłkarze Sir Alexa Fergusona mają jeszcze jeden zaległy mecz w zanadrzu. Drużyna Fulham znajduje się w środku tabeli będąc na 9 lokacie, tracąc do siódmego Wigan jeden punkt.
Obaj szkoleniowcy przed sobotnim spotkaniem w Londynie pomiędzy Fulham a Liverpoolem wierzą w sukces swoich podopiecznych. Szkoleniowiec Liverpoolu, Rafa Benitez powiedział:
-Jesteśmy w dobrej pozycji, wierzymy we własne umiejętności. Dobry nastrój dominuje wśród piłkarzy. Sądzę, że wygrana będzie bardzo dobrą wieścią dla naszych zawodników. Rozmawiałem z nimi wczoraj, wszyscy wiedzą jak ważna jest wygrana w tym meczu. Mamy znakomitą okazję by wywrzeć presję na United.
- Mogę mieć jedynie nadzieję, że dobre wspomnienia z ostatniej kolejki pozwolą moim graczom zmotywować się do tego stopnia, by wyszli i zaprezentowali się równie dobrze jak w meczu z Manchesterem United - powiedział trener Londyńczyków, Roy Hodgson.
Z kolei kapitan Liverpool, Steven Gerrard ostrzega swoich kolegów z zespołu, aby byli czujni przez cały mecz z Fulham, gdyż docenia drużynę z Londynu. Kapitan 'The Reds', który otrzymał tytuł najlepszego gracza ubiegłego miesiąca ma szansę na zdobycie swojej 50-tej bramki wyjazdowej w Premier League, jeśli jutro pokona bramkarza gospodarzy.
Za pewnością zapowiadają się nie lada emocje. Rozpędzony Liverpool, który pokonał bez litości najpierw Real Madryt potem Manchester United, kończąc na Aston Villi będzie chciał w sobotę ponownie zwyciężyć i awansować na fotel lidera w tabeli. Z kolei piłkarze Fulham z pewnością są mocno podbudowani ostatnim triumfem nad mistrzami Anglii i będą chcieli powalczyć o kolejne punkty z zespołem z wielkiej czwórki. Oby tylko ta przerwa na mecze reprezentacji nie miała żadnego złego wpływu na drużynę Liverpoolu. Liczymy na kolejne trzy punkty i dobra grę!
Komentarze (0)