TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1876

Andy Johnson: Pokażemy pazur


Andy Johnson ostrzega, że Fulham ma wystarczającą siłę ognia, by pokonać kolejną ekipę z wielkiej czwórki i przenieść swą grę na wyższy poziom w meczu z Liverpoolem na Craven Cottage.

Kolejkę temu, Roy Hodgson wraz ze swoją drużyną zaszokował cały piłkarski świat pokonując liderów tabeli, Manchester United, dzięki czemu wyścig o tytuł nabrał rumieńców.

Lecz podczas gdy Fulham ucieszyło czerwoną część Merseyside, były napastnik Evertonu jest zdeterminowany, by podobny nastrój w ten weekend na Merseyside się nie powtórzył.

Rekordowy nabytek klubu uważa, że oddalenie się na bezpieczną odległość od strefy spadkowej pozwoliło piłkarzom the Cottagers odprężyć się i mają nawet większą szansę na pokonanie ekipy Rafaela Beniteza w swojej fortecy nad Tamizą.

- Nie będzie żadnej taryfy ulgowej w tym meczu - gramy, by wygrać - powiedział 28-letni angielski napastnik, który przestrzelił decydującego karnego przeciwko Liverpoolowi grając dla Birmingham w finale Worthington Cup 2001.

- Chcemy dostać się do europejskich pucharów, lecz to całkiem inny tym presji. Miałem kilka wiadomości od znajomych z Evertonu i oni nie chcą, by Liverpool wygrał ligę.

- Dam z siebie wszystko, by strzelić i zwyciężyć. Myślę, że mamy większą szansę na pokonanie Liverpoolu niż ostatnio Manchesteru United.

- Chłopaki grali fantastyczny sezon, lecz myślę, że mogą wspiąć się na jeszcze wyższy poziom.

- Możemy zagrać z odrobiną więcej spokoju. To sprawia nam radość, każdy jest szczęśliwy, morale w szatni są na wysokim poziomie i to dlatego odnosimy w tym sezonie tak dobre wyniki.

Jeśli Fulham potrafiło dwa razy miażdżąco przegrać z Manchesterem United, w tym raz dotkliwie u siebie w FA Cup, a potem ich pokonać w trzecim meczu, wszystko może się dziś zdarzyć. W Premier League, przegrali tutaj jedynie z West Ham, Wigan i Blackburn w tym sezonie.

Liverpool nie wystawi tym razem rezerwowego składu jak w 2007 roku, by pomóc Fulham uniknąć spadku.

Lecz Johnson, 11.5 milionowy transfer, wierzy, że zmysł taktyczny byłego trenera Interu Mediolan, Roya Hodgsona, pomoże i w tym meczu, jak w meczu z ekipą sir Alexa Fergusona.

- Pierwszy mecz przeciw United zagraliśmy wysoko i przegraliśmy 4-0 - wyjaśnia.

- W drugim meczu zagraliśmy cofnięci i czekaliśmy na swoje momenty, zadziałało. Wygraliśmy 2-0.

- Jak minęli mnie i Bobby'ego Zamorę, mieli kolejną czwórkę do minięcia.

- Ciężko nas pokonać w tym sezonie. Na Anfield ciężko było im strzelić. Drużyna pracowała naprawdę ciężko.

- Oglądanie Anglii w tym tygodniu było dość podobne. Gdy nie mieli piłki, wszyscy cofali się i Ukrainie ciężko było przedostać się pod nasze pole karne. To z pewnością wpływ Włocha!

Johnson wygrał swoich osiem ostatnich meczów pod wodzą Steve'a McClarena - nigdy nie grał w reprezentacji, która przegrywała - i przyznał, że liczył na powołanie z wyniku kryzysu w formacji ataku w ostatnim czasie.

- Wciąż jestem pod telefonem - wyznaje - Lecz jedyne, co mogę zrobić, to grać i strzelać bramki.

Mając na koncie 10 w tym sezonie, Johnson uważa, że ten wynik usprawiedliwia jego przenosiny na południe po frustrujących dwu latach na Goodison i jest szczęśliwy móc znów grać.

Wciąż uczy się pod okiem Hodgsona:

- Przygotowuje świetne sesje dla chłopaków - wyjaśnia gwiazda z Bedford.

- Instruuje nas, jak chce, byśmy zagrali. Czasem sesje są powtórkowe i długie, lecz gdy widzisz takie mecze, jak ostatnio, nie żałujesz tego.

- Cieszę się grą i gram dla managera, którego lubię.

Bez mówienia nazwisk, tak nie było w przypadku Davida Moyesa, chociaż po powrocie na Goodison fani wyrazili swoje uczucia względem byłego napastnika.

- Kibice Evertonu są fantastyczni - rozumieją, że chcesz grać i odchodzisz - wyjaśnia. - Jako napastnik, nie bardzo lubiłem grać w środku pola albo na skrzydle.

Johnson wciąż uważa, że to Man United ma największe szanse na tytuł w tym roku:

- Myślę, że są bardzo silni

A jego drużyna może oddać United wielką przysługę tego wieczora.

- Liverpool wraca ze zgrupowań reprezentacji i mają mecz w Lidze Mistrzów w przyszłym tygodniu, więc mamy szansę ich zaskoczyć - śmieje się - Może nie wystawią swojego najsilniejszego składu!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (4)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (1)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (4)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com
Carragher o kontrakcie Trenta  (4)
20.12.2024 23:47, B9K, Liverpool Echo