Torres: Nie potrzebujemy napastników
W wywiadzie udzielonym Setanta Sports, Hiszpan powiedział, że według niego Liverpool nie musi sprowadzać nowych napastników w czasie najbliższego okienka transferowego, mimo sprzedaży Robbie'ego Keane'a do Tottenhamu zimą.
Torres wciąż zachwyca swoją grą w duecie ze Stevenem Gerrardem i obecna forma kapitana The Reds sprawia, że Torres nie widzi powodu do zaburzania tej współpracy.
Po dramatycznym meczu z Fulham i dwa dni przed starciem z Chelsea w Lidze Mistrzów, El Nino czuje ciężar najbliższych spotkań.
- Wielu ludzi uważa, że potrzebujemy nowego, drugiego napastnika, ale moim zdaniem Stevie może strzelić więcej bramek, niż jakikolwiek inny snajper.
- Jest naszym najważniejszym graczem i kapitanem. Kiedy gra za plecami napastnika, nie potrzebujemy nikogo innego w ataku.
Wychowany w Madrycie Torres opowiada, że czuje się jakby był Anglikiem, bo tak bardzo zżył się ze społecznością Liverpoolu.
- Myślę, że mogę grać lepiej niż obecnie i wciąż się rozwijać. Czuję się tu jak w domu, jak angielski zawodnik. Fantastycznie czuję się w tym mieście i klubie.
- Mam nadzieję, że spędzę w Liverpoolu jeszcze wiele lat i strzelę sporo goli.
- Presja oznacza, że musimy dawać z siebie sto procent w każdym meczu. Ja jej nie czuję. Staram się cieszyć tym, co robię i myślę, że nadchodzą wspaniałe czasy dla Liverpoolu.
Torres uważa, że niedawna wygrana 4:1 z Manchesterem United będzie bardzo ważna do samego końca sezonu.
- To był wspaniały tydzień dla klubu. Byliśmy lepsi od Manchesteru i bardziej zdeterminowani. My strzeliliśmy cztery gole, oni tylko jednego. Po meczu, wyścig po mistrzostwo znów był otwarty. Gdybyśmy przegrali, nie mielibyśmy szans na tytuł. Teraz znów się liczymy i mamy wspaniałą okazję, żeby wyprzedzić Manchester.
- Trzeba ciężko trenować i starać się poprawić niektóre elementy gry. To prawda, że wyjazdowy mecz z Middlesbrough i remisy na Anfield sprawiły nam dużo problemów.
- Udało nam się jednak powrócić i teraz musimy utrzymać obecną formę i wygrywać mecze.
Komentarze (0)