WYWIAD Z LAURIM DALLA VALLE
W czasie przygotowań drużyny U-18 do półfinałowego meczu FA Youth Cup przeciwko Blackburn, najlepszy snajper młodzików, Lauri Dalla Valle znalazł chwilę na udzielenie wywiadu. Prezentujemy, co do powiedzenia miał młody napastnik.
Jesteś najlepszym strzelcem drużyny z 15 bramkami na koncie w tym sezonie. Jak czujesz się w Akademii?
Gra dla drużyny U-18 była dla mnie wielkim krokiem naprzód. To zupełnie inny rodzaj piłki niż w innych klasach wiekowych. Tutaj gra się szybciej i bardziej fizycznie, co bardzo mi odpowiada. Kiedy przyjechałem tu w styczniu ubiegłego roku, przez kilka miesięcy musiałem grać w U-16. Później awansowałem o poziom wyżej i zagrałem dobrze w meczach przedsezonowych. Na razie idzie mi nieźle. Moje ulubione mecze to te najcięższe, w których trzeba dać z siebie wszystko.
Miałeś ostatnio bardzo dobry okres zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i w FA Youth Cup. Co najbardziej zapadło ci w pamięć?
Myślę, że wybiorę mecz przeciwko Bristol Rovers w Youth Cup. Tak naprawdę, nie byłem przy piłce zbyt często, ale miałem dwie okazje i zdobyłem dwa gole. Później był konkurs rzutów karnych i wykorzystałem jedenastkę. Był to niesamowity mecz, a fakt, że wygraliśmy sprawia, że na długo pozostanie w mojej pamięci.
Niedawno miałeś okazję wystąpić w meczu rezerw przeciwko Blackburn. Jak się czułeś w tej nowej sytuacji?
Czułem się wspaniale, bo to dla mnie kolejne ważne doświadczenie. Poradziłem sobie dobrze w każdej okazji, którą miałem. Tak jak w U-18 gra się szybciej niż w U-16, tak w rezerwach tempo jest jeszcze większe. Jestem zadowolony z mojego występu, a na dodatek zaliczyłem asystę na Ewood Park. Wydaje mi się, że sztab też był zadowolony. Trener powiedział mi żebym pracował dalej tak, jak robiłem to do tej pory.
Wasze mecze są pokazywane na żywo na oficjalnej stronie klubu i przed meczem wszyscy widzieli, jak bijecie się po uszach z Jayem Spearingiem. O co chodziło?
(śmiech) Graliśmy w podbijanie piłki we dwóch i kto pozwolił, aby piłka dotknęła ziemi trzy razy był uderzany po uszach. Jay przegrywał, więc więcej obrywał.
Zintegrowałeś się ze składem rezerw?
Oczywiście. Wszyscy tam są wspaniali i koleżeńscy, więc nie miałem problemów z aklimatyzacją.
Częścią każdego tygodnia w Akademii jest nauka. Jakie kursy starasz się ukończyć?
Dwa razy w tygodniu biorę lekcje angielskiego i zdaje fińskie egzaminy. Kiedy rozumiesz co mówi nauczyciel, nie jest to aż tak trudne. System nauki jest bardzo elastyczny, więc nie przeszkadza w treningach.
Jak zniosłeś przeprowadzkę z Finlandii do Anglii?
Udało się bez problemów. Ludzie tutaj są bardzo przyjaźnie nastawieni. Jeśli potrzebuję jakiejkolwiek pomocy, chłopaki zawsze są gotowi mnie wesprzeć. Bardzo pomogli mi z nauką angielskiego, szczególnie słów, które występują tylko w Scouse. Na początku byłem bardzo zaskoczony akcentem. Zniosę angielski, ale kiedy słyszałem Scouse, myślałem: ‘Co to jest?'. Po trzech miesiącach przywykłem i rozumiałem bez większych problemów.
Poprowadź nas przez typowy dzień w Akademii.
Przyjeżdżamy koło 8:30 i mamy śniadanie. Pierwszy trening zaczyna się koło 11 rano i trenujemy koło 50 minut przed przerwą na lunch. Potem mamy kilka spotkań, a następnie kolejny trening o 14. Kończymy jeszcze jednym spotkaniem przed wyjazdem do domu. Jest ciężko. We środę i piątek mam przerwę w nauce, więc można odpocząć. Reszta tygodnia jest bardzo intensywna.
Masz dużo okazji do odwiedzenia rodziny i znajomych w Finlandii?
Jeżdżę do domu trzy, cztery razy w ciągu roku. Rodzina też odwiedza mnie tutaj, poza tym używamy programu komputerowego, który pozwala nam zostać w bliskim kontakcie.
Ile wiedziałeś o angielskiej piłce przed przyjazdem? Jakich spotkań oczekiwałeś?
Myślę, że piłka nożna w Anglii jest najchętniej oglądana przez kibiców na całym świecie. Najbardziej niecierpliwiłem się na mecze z Chelsea i Evertonem.
W takim razie, musiałeś być zachwycony po wylosowaniu Chelsea w FA Youth Cup.
Naprawdę bardzo chciałem wygrać ten pojedynek. Byłem zachwycony, kiedy udało nam się pokonać ich 1:0. To był bardzo ciężki mecz. Uwielbiam grać w meczach, w których muszę toczyć prawdziwą walkę ze środkowymi obrońcami rywala.
Kto był twoim piłkarskim idolem w dzieciństwie?
Uwielbiałem oglądać Ronaldo kiedy grał w Interze, a także Ronaldinho za jego najlepszych czasów. Teraz najbardziej podziwiam Fernando Torresa. Mam nadzieję, że kiedyś będę miał okazję z nim porozmawiać.
Ostatnie pytanie. Gdzie chciałbyś być za pięć lat?
Chciałbym grać w pierwszym składzie Liverpoolu przed The Kop. To moje największe marzenie.
Komentarze (0)