Lee o potyczce z Arsenalem
Sammy Lee przekonuje, że Liverpool nie zlekceważy plagi kontuzji w drużynie Arsenalu we wtorkowym meczu. The Gunners przyjadą na Anfield bez najlepszego strzelca Robina van Persie, napastnika Emmanuela Adebayora i bramkarza Manuela Almunii.
Obrońcy: William Gallas, Gael Clichy i Johan Djourou także nie znajdą się w składzie.
Jednakże Lee wie, że the Reds nie mogą niczego przesądzać z góry w meczu przeciwko zespołowi, który zanotował swoją najlepszą ligową passę od 2004 roku.
- Czy mają osłabioną drużynę? Widzieliśmy ich eliminujących wiele różnych zespołów w rozgrywkach w tym sezonie i oni wszyscy na to pracowali - powiedział asystent menadżera the Reds.
- Wiemy, że będzie to bardzo trudne zadanie. Są niepokonani w 18 ligowych meczach, więc łatwo na pewno nie będzie.
- Są dobrze zorganizowani i nie myślę, że nie będą słabi, w jakiejkolwiek są formie.
Zwycięstwo pozwoli Liverpoolowi przeskoczyć Manchester United, który podejmować będzie Portsmouth w środę.
- Wiemy co musimy zrobić w pozostałych meczach - powiedział Scouser, który wygrywał ligę jako piłkarz w roku 1982, 1983 i 1984. - Wiemy, że każdy mecz jest ważny, każdy punkt jest ważny. Chłopcy są bardzo skoncentrowani i trenują bardzo, bardzo ciężko. Wiedzą co mają do wykonania.
- Mamy dobrą pozycję na ostatnie sześć kolejek sezonu.
Komentarze (0)