PODSUMOWANIE MECZU
Dwie bramki Dirka Kuyta pomogły w odniesieniu zwycięstwa 3-1 nad grającym od 59 minuty w dziesiątkę zespołem Hull City w sobotnie popołudnie. Holender strzelił dwa gole w drugiej połowie podwyższając prowadzenie, które uzyskali the Reds po wspaniałym uderzeniu Xabiego Alonso, co pozwoliło drużynie Rafy Beniteza zająć miejsce na szczycie tabeli dzięki lepszemu bilansowi bramek niż posiada Manchester United.
Gospodarze podjęli ogromną walkę podczas pierwszej w historii wizycie Liverpoolu na KC Stadium strzelając bramkę autorstwa Geovanniego po czerwonej kartce dla Caleba Folana w 59 minucie.
Rafa Benitez dokonał trzech zmian w składzie, który zagrał jedno z najwspanialszych spotkań w historii Premier League przeciwko Arsenalowi we wtorek. Powrócili Emiliano Insua, Lucas Leiva i Martin Skrtel.
W pierwszej połowie Liverpoolowi brakowało świeżości i nie mógł znaleźć swojego rytmu. Hull stworzyło kilka niewygodnych dla defensywy the Reds akcji, w szczególności kiedy Dean Marney wbiegł w strefę obronną Czerwonych w pierwszym kwadransie. Stoperzy Liverpoolu cofnęli się pozwalając Marneyowi uderzyć minimalnie niecelnie.
Kilka minut później Geovanni był jeszcze bliżej pokazując swoją brazylijską technikę przy uderzeniu z woleja z odległości 30 metrów. Pepe Reina nie sięgnął piłki, ale na szczęście dla Liverpoolu piłka przeleciała tuż obok słupka.
Podopieczni Phila Browna prawie zdobyli bramkę otwierającą wynik meczu w 38 minucie, kiedy Sam Ricketts dośrodkował w kierunku dalszego słupka, gdzie czekał Nicky Barmy by pogrążyć marzenie o tytule swojego byłego klubu. Plan nie wypalił, bo Folan przeciął lot piłki uderzeniem głową, frustrując jednocześnie swojego lepiej ustawionego kolegę z drużyny.
W Liverpoolu tylko Yossi Benayoun wydawał się grać na swoim poziomie. Izraelczyk zakręcił kilka razy obrońcami w drodze do bramki w 7 minucie, po czym oddał strzał, który ostatecznie zablokowano. Piłka po rykoszecie trafiła do Fernando Torresa, ale strzał Hiszpana obronił Boaz Myhill.
Chwilę potem Benayoun znów zabłysnął techniką, wkręcając w ziemię Rickettsa i dośrodkowując piłkę z ostrego kąta.
To by było na tyle w kwestii ofensywnej gry gości w pierwszej połowie tego meczu, aż do czasu otworzenia wyniku przez Alonso w 45 minucie. Rzut wolny wykonywany przez Hiszpana zablokował mur ustawiony przez gospodarzy, ale piłka odbiła się ponownie w jego kierunku. Wtedy Alonso uderzył prawą nogą z woleja w dolny róg nie dając żadnych szans bramkarzowi Hull, Myhillowi.
Druga połowa była tylko odrobinę lepsza pod względem gry. Minęło 10 minut zanim którakolwiek ze stron stworzyła sobie sytuację godną uwagi, kiedy to piłka wymieniona wcześniej między Alvaro Arbeloą i Kuytem dotarła do Torresa w polu karnym. 24-latek nie miał wyregulowanego celownika tego popołudnia, a tym razem uderzył tuż nad bramką.
Zadanie Liverpoolu stało się znacznie łatwiejsze, kiedy w 58 minucie meczu sędzia Martin Atkinson wyrzucił z boiska Caleba Folana za uderzenie i kopnięcie Martina Skrtela.
Pięć minut po tym zdarzeniu Kuyt podwyższył 2-0 golem prosto z podręcznika supersnajpera. Piłka dośrodkowana z rzutu rożnego trafiła do Martina Skrtela, który uderzył niezbyt dobrze, a na drodze piłki stanął Holender uderzając głową w kierunku bramki.
To powinien być koniec, jednak po bramce strzelonej przez Hull kibice gospodarzy odżyli nadzieją. Długa piłka od Bernarda Mendyego dotarła do Daniela Cousina, który poradził sobie z pilnującym go Skrtelem i dośrodkował wzdłuż bramki. Wbiegający Geovanni tylko dostawił stopę i wbił piłke do pustej bramki.
Piłkarze z Merseyside mogli odpowiedzieć natychmiastowo, kiedy Torres pięknym podaniem obsłużył Lucasa, który po przyjęciu piłki powinien uderzać lewą nogą, jednak spróbował prawą, a piłka przeleciała daleko obok bramki.
Następnie po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Dirka Kuyta najwyżej w polu karnym wyskoczył Torres i mimo asysty dwóch obrońców oddał strzał w kierunku bramki, jednak piłka wylądowała na poprzeczce.
Wynik w 89 minucie meczu ustalił Kuyt, dobijając strzał Alvaro Arbeloy odbity od Myhilla do pustej bramki.
Sędziował: Martin Atkinson
Warunki: Ciepło
Liverpoolfc.tv Man-of-the-Match: Xabi Alonso
Składy obu ekip:
Liverpool: Reina, Insua, Carragher (C), Skrtel, Arbeloa, Benayoun, Alonso, Mascherano, Kuyt, Torres, Leiva. Subs - Agger, Riera, Ngog, Dossena, Cavalieri, Aurelio, El Zhar
Hull City: Myhill, Kilbane, Turner, Zayette, Ricketts, Boateng (C), Marney, Barmby, Fagan, Folan. Subs - Duke, Mendy, Halmosi, Manucho, Cousin, Hughes, Garcia
Komentarze (0)