Przegląd porannej prasy
Przedstawiamy Państwu przegląd prasy autorstwa Maxa Muntona z serwisu This is Anfield. Dziennikarz omawia to, co na temat Liverpoolu pisały angielskie gazety. W tym tygodniu jednak to nie the Reds są głównym tematem wypowiedzi, ponieważ górę wzięła wkraczająca już jutro w fazę półfinałową Liga Mistrzów.
Jako, że Liverpool nie uczestniczy już w walce o Champions League, a półfinały tych rozgrywek będą miały miejsce w tym tygodniu, godna uwagi jest absencja the Reds w prasowym szumie dzisiejszego poranka. W zamian wyścig po tytuł nabrał tempa, bo czasu na dogonienie Manchesteru United coraz mniej, a w dodatku odzyskali oni pierwszą pozycję w tabeli z 3-punktową przewagą dzięki zwycięstwu w sobotę.
Większość tylnych stron zapełnionych jest wypowiedziami starych rywali bądź światowej klasy europejskich zawodników, a to wszystko z powodu walki Arsenalu z Manchesterem i Chelsea z Barceloną o miejsce w finale w Rzymie. Działy sportowe rozpisują się także na temat Ryana Giggsa, który odebrał prestiżową nagrodę PFA Player of the Year. Jak? Nie wiem. Grał dobrze w tym sezonie, ale nic specjalnego, często niezauważalny i głównie tylko jako część składu. To wstyd, że górę wzięły sentymenty, zamiast wyboru rzeczywiście najlepszego piłkarza sezonu - Stevena Gerrarda.
Dziennikarze The Times wybrali swoich piłkarzy sezonu w następstwie wczorajszych wyników plebiscytu PFA Award. Oliver Kay przyznaje, że ma z sentymentem wybrał Giggsa, ale uczciwie wyróżnił Xabiego Alonso i Stevena Gerrarda. Patrick Barclay's wybrał Michaela Carricka. Tony Cascarino i Matt Dickinson wybrali naszego Gerrarda, za to, że gra "przyjemnie dla oka", i jest "zwycięscą, który podnosi swój poziom". Gabriele Marcotti niespodziewanie wytypował obrońcę Fulham Brede Hangelanda, a Tony Evans, także dziwny wybór, postawił na Tima Cahilla. Rozumiem, każdy ma prawo do własnego zdania!
Oprócz Walijskiego zdobywcy nagrody, który otrzymał ją tylko dlatego, że jest stary, gazety pisały również to i owo na temat wyścigu o tytuł. Pozostały tylko cztery mecze, a the Reds znajdują się trzy punkty za United z jednym meczem rozegranym więcej. Mam przeczucie, że pomimo dramaturgii końcówek sezonów, to nie jest nasz sezon.
Jednak Benitez pozostaje optymistyczny. Z dzisiejszego wydania Guardian:
- Musimy kontynuować zwycięstwa - powiedział Benitez. - Futbol jest zawsze trudny, a United to dobry zespół, jednak jeśli wciąż będziemy wygrywać myślę, że wtedy poczują presję. W futbolu wszystko jest możliwe. Wykonaliśmy swoje zadanie.
Po zwycięstwie Liverpoolu nad Hull City 3-1 na KC Stadium, United zdołali wyciągnąć się z 0-2 na 5-2 w meczu przeciwko Tottenhamowi u siebie. Jednak trzeba przyznać, że pomógł im nieco sędzia. James Lewton z The Independent pisze:
A tutaj krótki komentarz z The Times o plotkach, jakoby Benitez miał szykować ofertę za Carlosa Teveza, którego wypożyczenie na Old Trafford kończy się w tego lata:
Liverpool wraca do gry w niedzielę, kiedy podejmie na Anfield zagrożone spadkiem Newcastle United. The Magpies zagrają dzisiaj u siebie z Portsmouth.
Max Munton
Komentarze (0)