Bramka Nemetha na wagę pucharu
Krisztian Nemeth swoją bramką z końcówki spotkania zapewnił rezerwom Liverpoolu zwycięstwo w Senior Cup 1-0 nad Waterloo Dock w poniedziałkowy wieczór.
Węgierski napastnik zapewnił Liverpoolowi zwycięstwo strzałem z najbliższej odległości w 76. minucie po niezwykle zaciętym meczu. Podopieczni Jima Daviesa grali bardzo odważnie przez cały czas tego ciężkiego pojedynku.
Rezultat ten oznacza, iż the Reds dołożyli do swojej kolekcji 33. puchar tych rozgrywek, mając w swej historii 38-krotny udział w finałach.
Chociaż podopieczni Gary'ego Abletta nie mieli dobrego sezonu, zaczęli z dużą dozą wiary w swoje umiejętności i mieli okazję wyjść na prowadzenie już w 5. minucie spotkania, gdy Nemeth zmarnował wyśmienitą okazję.
Waterloo odpowiedziało, a groźny Leighton McGivern niemal wysunął przeciwników na prowadzenie już 4 minuty później, lecz Mikel San Jose w ostatniej chwili zablokował jego strzał.
To otwarte rozpoczęcie meczu obu ekip przeciągnęło się na dalszy etap gry, choć aż do gwizdka kończącego połowę nikt nie potrafił stworzyć sobie większej przewagi.
Vincent Weijl swoją ambitną szarżą skrzydłem niemal stworzył idealną sytuację Nemethowi, a chwilę później Węgier testował umiejętności Ryana Brookfielda płaskim strzałem z 20 metrów.
Chwilę później McGivern zmusił Bouzanisa do pięknej parady po mądrym wypracowaniu sobie miejsca i strzale tuż przed najgroźniejszą sytuacją tej połowy, wypracowaną przez Liverpool.
Dobry ruch z prawej strony zakończył się groźnym dośrodkowaniem, które przedłużył kapitan Dock, Anthony Battle. Nienaciskany przez nikogo pomocnik przeciwników mógł spokojnie uderzyć głową tuż zza linii 5 metrów.
Gdy pierwsza połowa już się miała zakończył, groźną sytuację stworzył jeszcze Daniel Pacheco z rzutu wolnego - piłka o centymetry minęła prawy słupek bramki.
Ablett z pewnością zdopingował swoich podopiecznych, by dali z siebie więcej w ofensywie w następnych 45. minutach, co zaowocowało strzałem Gerardo Bruny w 50. minucie - odbitym, choć leciał w światło bramki, a tak minął ją minimalnie.
Argentyński skrzydłowy popisał się potem pięknym podaniem do Nemetha, który obiegł już bramkarza, lecz piłkę z linii bramkowej wybił Garry Riley.
The Reds wydawali się być bardziej kreatywni w grze, lecz Waterloo wciąż miało swoje chwile, a Godwin Antwi popisał się fenomenalnymi blokami strzałów Craiga Sutherlanda i Joe Robertsa.
Z każdą minutą Liverpool naciskał coraz bardziej, i chociaż kolejny strzał Nemetha został wybroniony przez Brookfielda, napastnik w końcu przełamał swoją niemoc w 76. minucie - był to jedyny gol tego spotkania.
Akcja wykreowana przez San Jose i Brunę pozwoliła Weijlowi podać do Nemetha, który nie mógł nie trafić. Kwestia Pucharu została rozstrzygnięta.
Gracz meczu: Krisztian Nemeth. Ciężko pracował z przodu i zakończył swoje wysiłki bramką, która rozstrzygnęła losy spotkania.
Rezerwy Liverpoolu: Dean Bouzanis, Emmanuel Gomis Mendy, Stephen Darby, Mikel San Jose Dominguez, Godwin Antwi, Damien Plessis, Daniel Pacheco (Andras Simon 70), Victor Palsson, Krisztian Nemeth, Gerardo Bruna, Vincent Weijl (Steven Irwin 89).
Niewykorzystane zmiany: Martin Hansen, Daniel Ayala, Vitor Flora.
Komentarze (0)