Kelly: Chcę grać dla Liverpoolu
Przedstawiamy Państwu artykuł na temat obrońcy Liverpoolu, obecnie przebywającego na wypożyczeniu w Huddersfield - Martina Kelly'ego. Treść pochodzi z oficjalnego Magazynu LFC i dotyczy głównie pobytu 18-latka na Galpharm Stadium, ale także jego przyszłości w drużynie the Reds. Serdecznie zapraszamy do lektury!
Obrońca drużyny rezerw Martin Kelly zdobywa uznanie dzięki dobrej postawie na boisku odkąd przeniósł się do Huddersfield w League One w ramach wypożyczenia w zeszłym miesiącu.
Wychowanek Boltonu zaliczył występ w Champions League jeszcze w grudniu. Po świętach Bożego Narodzenia zaoferowano mu przedłużenie kontraktu o rok, później powołano do kadry Anglii U-19.
Przeniósł się do Galpharm Stadium w marcu i niedługo potem zadebiutował.
Jego debiut w wygranym 2:1 meczu z Bristol Rovers opisany został przez bossa Huddersfield Lee Clarka jako najlepszy, jaki kiedykolwiek widział.
Nowy kolega z drużyny Andy Booth dodał:
- Jest zdecydowanie osobą, której należy się przyglądać.
18-letni Kelly zaliczył jeszcze kilka solidnych występów i nawet strzelił zwycięską bramkę w wygranym przez the Terries 3:2 meczu z Walsall. Ten strzał zapewnił mu miejsce w jedenastce tygodnia League One.
Co nie zaskakuje, młodzian cieszy się futbolem, jak przyznał w rozmowie z Magazynem LFC.
- Jak na razie sprawy toczą się po mojej myśli. Zagrałem w kilku spotkaniach i to było wspaniałe doświadczenie.
- Poziom jest dobry. To dużo bardziej fizyczna liga niż rozgrywki rezerw i kilka drużyn dużo gra długimi podaniami. Jednak my jesteśmy piłkarskim zespołem i staramy się podawać piłkę. Dzięki temu właśnie wygrywamy mecze i zanotowaliśmy kilka przyzwoitych rezultatów w ostanim czasie.
Zdobywanie doświadczenia w innym klubie nie było początkowo planowane przez Kelly'ego podczas sezonu 2008/09. Wyglądało raczej na to, że będzie on szlifował swoją grę pod okiem Gary'ego Abletta.
- Transfer był lekkim zaskoczeniem, ale po meczu reprezentacji U-19 przeciwko Czechom rozważyłem moje opcje, porozmawiałem z Garym i moją rodziną i doszliśmy do wniosku, że to wyjdzie mi na dobre.
Inne drużyny również były zainteresowane graczem, który ukończył Kirkby Academy w 2007 roku, jednak on sam miał przeczucie, że Huddersfield to idealne rozwiązanie.
- Liczyłem, że będzie to dobre miejsce na transfer i myślę, że była to dobra decyzja. Pracuję z Lee Clarkiem, Terrym McDermott'em i resztą wspaniałego sztabu trenerskiego.
- Sesje treningowe są dobre, kibice naprawdę nas wspierają i panuje przekonanie, że klub zaczyna odnosić sukcesy. Awans do wyższej ligi jest celem na przyszły sezon i myślę, że jest na to duża szansa.
Kelly mógł poczuć się jak w domu od czasu swojego pierwszego występu, nawet jeśli przyszło mu grać na nietypowej pozycji lewego obrońcy.
- Nigdy nie grałem na tej pozycji - śmieje się młodzian. - Byłem nieco zdenerwowany przed spotkaniem, ale jak tylko mecz się rozpoczął i kilka razy dotknąłem piłki od razu się uspokoiłem.
- Ta noc okazała się dla nas wspaniała, odrobiliśmy stratę i wygraliśmy 2:1.
Świetnym podsumowaniem jego okresu w Huddersfield był wspaniały gol na Banks's Stadium, strzelony słabszą stopą.
- To było zaskoczenie - wyznaje Kelly. - Przegrywaliśmy do przerwy i rozmawialiśmy z trenerem w szatni. Po zmianie stron chcieliśmy wyrównać. Atakowałem w nadziei na stworzenie sytuacji bramkowej dla siebie lub kolegów. Wtedy Jim Goodwin podał do mnie piłkę i zdołałem dobrze przyjąć. Kiedy znalazłem sobie trochę miejsca moją pierwszą myślą było, aby uderzyć i szczęśliwie piłka wpadła do siatki.
- Byłem usatysfakcjonowany. Być może strzelałem piękniejsze bramki na treningach, ale nigdy w trakcie meczu.
Pomimo zdobycia uznania w swoim tymczasowym klubie, Kelly pozostaje rozsądny i zapewnia, że będzie twardo stąpał po ziemi.
- Pochwały są miłe, ale to wszystko. Muszę po prostu starać się dawać z siebie wszystko i kiedy sezon się skończy wrócę do Liverpoolu, mam nadzieję, że jako bardziej dojrzały piłkarz.
Clark już wyraził chęć zatrzymania zawodnika na rozgrywki w sezonie 2009/10, ale Kelly jeszcze nie wybiega w tak daleką przyszłość.
- To nie było jeszcze przedyskutowane - kontynuuje. - Kiedy ten sezon dobiegnie końca, zobaczymy co z niego wyniknie. Wciąż jestem piłkarzem Liverpoolu i właśnie dla tego zespołu chcę grać.
The Terries mają nadzieję na zatrzymanie Kelly'ego.
Były pomocnik the Reds Terry McDermott, obecnie asystent menadżera Huddersfield Lee Clarka, jest pod wrażeniem występów wypożyczonego z Liverpoolu zawodnika.
- Martin to bardzo dobry gracz - powiedział człowiek, który strzelił dla nas 81 goli w 329 meczach.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z pozyskania Kelly'ego i chcielibyśmy podziękować Liverpoolowi za wypożyczenie go. Może grać na prawej, lewej stronie lub w środku obrony, a nawet jest w stanie występować w roli pomocnika.
- Lubi trzymać podawać i trzymać piłkę przy ziemi, także fizyczny aspekt gry nie jest dla niego problemem.
- Jeśli masz zawodnika, który potrafi robić to wszystko, wtedy wiesz, że on ma talent.
- Także poza boiskiem jest świetnym młodzieńcem. Ciągle chce się uczyć. To wskazuje, że został wychowany we właściwy sposób w Liverpoolu i jest osobą, którą chce się mieć w klubie.
The Terries sprowadzili do siebie Kelly'ego po wnikliwych obserwacjach od początku roku.
- Oczywiście obserwujemy większość klubów przez siatkę scoutów - kontynuuje McDermott.
- Nie mamy tylu pieniędzy co inne kluby, więc musimy wypożyczać zawodników by ulepszyć skład. Przyglądamy się rezerwom Liverpoolu i Manchesteru United, ponieważ oczywistym jest, że w takich klubach bardzo ciężko młodym graczom przebić się do składu.
- Te dzieciaki mogą zdobyć u nas ligowe doświadczenie, co przynosi korzyści zarówno im samym, ich klubom, jak i nam.
- Piłka w lidze rezerw jest teraz zazwyczaj zdominowana przez 17 bądź 18-latków. Zawodnicy z większym doświadczeniem grają tam wtedy, kiedy wracają po kontuzji, więc jeśli młodzi piłkarze mają okazję występować w League One, stawiają czoła mężczyznom, a to pomaga im rozwijać się w szybszym tempie.
- Obserwowaliśmy Martina przy kilku okazjach, także kiedy występował w kadrze Anglii U-19 i raporty były dobre.
McDermott czuł, że 18-latek może pokazać się z dobrej strony podczas pobytu na Galpharm Stadium i jak do tej pory nie pomylił się.
- Uważam także, że wiele jeszcze przed Martinem. Zagrał tylko kilka spotkań i będzie dalej się rozwijał, jeśli tylko zdobędzie więcej doświadczenia.
- Występy w naszym klubie przyniosą mu korzyść. W Huddersfield staramy się grać odpowiedni futbol. Wychowałem się w Liverpoolu na takich nazwiskach jak Bob Paisley, Ronnie Moran i Joe Fagan, więc Lee Clark i ja wymagamy od piłkarzy, by podawali piłkę. Chcemy, by weszło to chłopakom w krew.
- To może tylko pomóc Martinowi rozwijać dobre nawyki, co jest oczywiście pożądane przez Rafę Beniteza i jego sztab szkoleniowy.
- Pozytywem jest to, że czas jest po jego stronie. Tak naprawdę jest niemowlakiem w futbolowym świecie, jednak prawdopodobnie jest już ponad poziomem piłkarskim drużyn rezerw. Byłem o wiele starszy, kiedy pierwszy raz przebiłem się do zespołu na najwyższych obrotach.
McDermott jest pewny, że Kelly może podążyć tą samą ścieżką w przyszłości. Jednak przedtem chciałby zobaczyć go w niebiesko-białej koszulce w następnym sezonie.
- Bylibyśmy zachwyceni zatrzymaniem go na następny rok, jeśli on sam zechce zostać - powiedział. - Będziemy rozmawiać z Garym Ablettem i ludźmi w klubie by przekonać się, czy to w ogóle wchodzi w grę.
- Jednakże on absolutnie posiada potencjał by zajść daleko. Miejmy nadzieję, że będzie to droga do pierwszej drużyny Liverpool FC.
Komentarze (0)