Sami: Dziękuję
Sami Hyypia przyznał, że ciężko było mu powstrzymać się przed łzami po owacji, jaką bezustannie otrzymywał ze strony The Kop we wczorajszym spotkaniu z Kogutami. Piękna przygoda Fina z Liverpoolem zakończyła się na Anfield w ostatniej kolejce Premier League.
Przed rozpoczęciem spotkania na trybunie The Kop pojawiła się mozaika w ramach wdzięczności za 10 lat gry Samiego w barwach Liverpoolu.
Hyypia przyznał, że wszystko, co wczoraj działo się na Anfield niezwykle go wzruszyło.
- To było fantastyczne i chciałem bardzo podziękować kibicom za ich fantastyczne wsparcie w czasie moich 10 lat w klubie.
- Na koniec z oczu popłynęły łzy. To był dla mnie smutny moment.
- Zawsze miałem dobre kontakty z kibicami. Traktowali mnie jako jednego ze swoich i to się nigdy nie zmieniło. Będę odczuwał ich brak.
- Pożegnania nigdy nie są łatwe, ale życie toczy się dalej. Czekam na nowe wyzwanie w Niemczech, ale pozostaną we mnie wspaniałe wspomnienia z pobytu w Liverpoolu.
Hyypia był bliski strzelania gola w samej końcówce, co dodałoby jeszcze większego splendoru.
- Faktycznie to byłaby wisienka na torcie. Dostałem dobrą piłkę od Fabio, ale nie udało się.
Wielki Fin jest przekonany, że Liverpool będzie ubiegał się o tytuł w następnym sezonie.
- Zawiedliśmy troszkę w tym sezonie, ale jestem przekonany, że zespół w następnym roku będzie z nowymi doświadczeniami jeszcze pewniejszy siebie.
- Zaliczyliśmy zbyt wiele remisów, kiedy United wygrywali po 1-0.
Komentarze (0)