Torres: Tylko Liverpool
Jeden utalentowany Hiszpan już opuścił Anfield, plotkami o odejściu kolejnego jesteśmy bombardowani już drugi miesiąc, ale najdroższy nabytek Liverpoolu podkreśla, że nigdy nie był szczęśliwszy.
Fernando Torres wraca do swoich rodzinnych stron na jutrzejszy mecz towarzyski z Espanyolem i ma zamiar zbudować swoją formę meczową na nadchodzące spotkania Premier League.
Bramkostrzelny reprezentant Hiszpanii dopiero co wrócił ze swoich przedłużonych wakacji do tymczasowego centrum the Reds na Dalekim Wschodzie, lecz sprawia wrażenie, jakby nigdy nie wyjeżdżał.
Miał niesamowite 10 minut przeciwko Tajlandii, a swoje konto strzeleckie otworzył w przeciągu godziny gry, w wygranym 5-0 meczu z Singapurem.
Będąc krępowanym przez przeciągające się kontuzje ścięgna w poprzednim sezonie, Torres chce zrobić więcej dla drużyny w tym sezonie.
- Chcę zapomnieć o kontuzjach z poprzedniego sezonu i zagrać w każdym możliwym meczu - czy to w Premier League, czy to w Lidze Mistrzów, czy w FA Cup, czy w Carling Cup.
- Bazując na jakości naszych zawodników, możemy dojść daleko i wygrać wiele trofeów.
- Wszystko, czego chcę, to strzelać bramki i pomagać tym samym zespołowi w zwycięstwach.
Dużo dyskutowało się o niewielkiej sile ognia the Reds, mając jako rezerwowych napastników jedynie Andriya Voronina, Davida N'Goga i młodego Krisztiana Nemetha.
Nie znaleziono żadnego zastępstwa dla Robbiego Keane'a, który odszedł do Spurs w stycznu, lecz Torres uważa, że jest szczęśliwy będąc samotnym napastnikiem.
- Granie na szpicy jest dużym wyzwaniem, lecz przywykłem do tego od czasu kapitanowania Atletico - powiedział.
- Nie robi mi to zasadniczej różnicy, czy gram sam, czy wraz z innym snajperem. Nie myślę o tym. Jako napastnik, grasz dla zespołu, a co najważniejsze, strzelając bramki pomagasz zwyciężyć swojej drużynie.
- Nie sądzę, że potrzebujemy kogoś kolejnego. Kupiliśmy dobrych piłkarzy jak Glen Johnson i myślę, że to dobry transfer dla Liverpoolu.
- Nie musimy kupować nowych piłkarzy by udowodnić, że jesteśmy w stanie zwyciężyć.
Torres przyznaje, że cieszy się na myśl o odnowieniu swojej współpracy ze Stevenem Gerrardem - kapitan powraca do składu the Reds po swojej przerwie na załatwienie spraw sądowych.
- Gerrard jest najlepszy na świecie i jest moim dobrym przyjacielem - powiedział Torres.
- Dobrze się rozumiemy na boisku. Czyta w moich myślach, a ja w jego.
- Zawsze szuka mnie na boisku. Jak tylko wykonam ruch, będzie próbował dograć do mnie piłkę. Jak dotychczas, nasza współpraca układała się świetnie.
Spekuluje się, iż Xabi Alonso chce skrócić swój pobyt na Anfield, wodzony na pokuszenie przez Florentino Pereza, choć przyznaje, że pozostanie w Liverpoolu nie będzie dla niego złe.
Napastnik, którego kontrakt obowiązuje do 2013, jest zdesperowany, by zdobyć mistrzostwo i uważa, że osiągnie swój cel na Anfield.
- Nigdy nie myślałem o opuszczeniu klubu - dodaje.
- Moim ulubionym zespołem w Hiszpanii jest Atletico, a w Anglii - Liverpool.
- Nie chcę grać dla żadnego innego angielskiego klubu, a już w szczególności nie dla Manchesteru United.
- Jestem piłkarzem Liverpoolu i chcę jak najlepiej dla mojego klubu.
- Mocno wierzę, że w końcu wygramy ligę w przeciągu dwu lat.
Komentarze (0)