Crouch: Jestem gotów na the Reds
Były napastnik Liverpoolu Peter Crouch czeka na swój debiut w drużynie Tottenhamu, kiedy to Londyńczycy zmierzą się z ekipą Rafy Beniteza w otwierającej sezon kolejce w niedzielę.
Mierzący 201 centymetrów zawodnik walczy o miejsce w wyjściowej jedenastce Harry'ego Redknappa wraz z innym byłym piłkarzem the Reds Robbie Keanem oraz Jermainem Defoe i Romanem Pawluczenko. Jednakże Crouch cieszy się z tej rywalizacji.
- Grałem z Romanem, Robbie'm i Jermainem na treningu, wszyscy są fantastycznymi piłkarzami - powiedział Anglik.
- Mamy w zespole czterech napastników walczących o dwa miejsca w jedenastce. To zdrowa rywalizacja i z pewnością wyjdzie klubowi na dobre.
Reprezentant Norwegii Steffen Iversen wsparł Croucha w jego już drugim okresie gry w Tottenhamie Hotspur.
Crouch wrócił na White Hart Lane za około 9 milionów funtów, prawie dziesięć lat po tym, jak został sprzedny za mniej niż 100 tysięcy funtów do Queens Park Rangers.
Iversen, obecnie w Rosenborgu, grał w zespole Kogutów kiedy to Peter przebijał się do zespołu i wierzy, iż sprowadzenie Anglika z powrotem do Londynu wyjdzie na dobre obu stronom.
- Na papierze wygląda to naprawdę dobrze - powiedział.
- Crouch to wspaniały zawodnik, bardzo trudno gra się przeciwko niemu. Pamiętam, że gdy grałem dla Spurs on był młodzikiem.
- Nie mogłem zrozumieć dlaczego Liverpool zdecydował się go sprzedać. Myślę, że Tottenham sprowadził świetnego gracza.
W międzyczasie do Londynu wrócił Jonathan Woodgate, który jednak zanim wróci na boisko będzie musiał przejść rehabilitację po operacji pachwiny, którą przeszedł w Niemczech. Tottenham nie podał jeszcze szacowanej daty powrotu 29-letniego środkowego obrońcy na boisko.
Harry Redknapp nie ma zbyt wielu opcji wypełnienia luki w defensywie, ponieważ Michael Dawson ma kontuzję ścięgna Achillesa. Ledley King powinien być gotów na mecz z Liverpoolem w niedzielę, jednak nie będzie jeszcze w stanie regularnie grać.
Do Tottenhamu sprowadzono Sebastiena Bassonga z Newcastle by wzmocnić blok defensywny.
Komentarze (0)