Aquilani: dlaczego wybrałem Liverpool
Alberto Aquilani został zaprezentowany światowym mediom jako gracz Liverpoolu na konferencji w Melwood w ten czwartek. Teraz znalazł chwilę czasu, by porozmawiać z dziennikarzami o swojej przeprowadzce na Anfield.
Alberto, witaj w Liverpool Football Club. Czy mógłbyś nam opowiedzieć, dlaczego właściwie zdecydowałeś się opuścić Romę?
Wiedziałem, że byłbym w stanie opuścić Romę tylko dla klubu pokroju Liverpoolu. Mam nadzieję, że dojrzeję tu jako piłkarz i nie przyniosę ujmy numerowi, który będę nosił na swoich plecach.
Wspominałeś finał Pucharu Europy z 1984r. pomiędzy Romą, a Liverpoolem. Czy to będzie właściwe - powiedzieć, że Liverpool zawsze był drużyną nr 2 w Twoim sercu?
Tak. Tyle, że właściwie nie oglądałem tego finału, gdyż nie było mnie jeszcze na świecie, ale Bruno Conti opowiadał mi o tym całkiem sporo, w szczególności o tym jak spudłował podczas rzutów karnych.
Jesteś dość młody, więc musi to być dla Ciebie trudne - opuścić Rzym i przenieść się tutaj do Liverpoolu?
To była trudna decyzja, by opuścić moje rodzinne miasto. Przecież urodziłem się tam i dorastałem, i zawsze będę kibicem Romy. To nie było łatwe, ale kiedy los się do Ciebie uśmiecha i daje Ci szanse, nie należy zastanawiać się dwa razy.
Jesteś tu już tydzień i spotkałeś niektórych graczy oraz managera. Jak pomogli Ci się tu zaklimatyzować?
Rzeczywiście okazali się bardzo pomocni, w szczególności manager i szef skautingu - Eduardo Macia. Pozwolili mi poczuć się tu jak w domu oraz pokazali jak ważny jestem dla nich teraz. Spotkałem też kilku piłkarzy, ale niezbyt wielu, gdyż uczestniczyli w rozgrywkach reprezentacyjnych. Wiem, że wszystko potoczy się dobrze i nie będę miał problemu z aklimatyzacją w drużynie.
Czego charakterystycznego dla piłki z Premier League najbardziej oczekujesz?
Football grany tu w Anglii różni się znacznie od tego włoskiego. Gra jest szybsza, bardziej siłowa i drużyny są też silniejsze. To jest udowodnione choćby przez to, że zawsze oglądasz angielskie drużyny na najwyższych stopniach w Lidze Mistrzów. Nie sądzę, by był to dla mnie problem i oczekuję takiej gry.
Jak bardzo ryzykowna dla piłkarza jest przeprowadzka do nowego kraju, innej ligi w sezonie, w którym będzie rozgrywany mundial?
Są tego wady i zalety, ale wszystko tak naprawdę zależy ode mnie. Marcello Lippi powiedział mi, że nie będzie to stanowiło żadnego problemu. Dodał, że będę grał w bardzo ważnej drużynie i jeżeli się sprawdzę, zdecydowanie powoła mnie do reprezentacji. Mój plan to wznieść się na wyższy poziom, a przede wszystkim nie zatrzymać się w miejscu.
Xabi Alonso był bardzo ważnym zawodnikiem dla Liverpoolu w zeszłym sezonie, kiedy trofeum BPL stało się bliższe niż kiedykolwiek. Czy skoro masz być jego zamiennikiem, czujesz w związku z tym jakąś presję?
To oczywiste, że Xabi był bardzo ważnym ogniwem dla tej drużyny, ale ja nie jestem jego naturalnym substytutem. To ważne dla mnie, by grać dobrą piłkę niezależnie od tego, czy zajmuję tu czyjeś miejsce, czy też nie. To dla mnie podstawa.
Przyjechałeś tu z kontuzją i będziesz poza grą kilka tygodni. Czy jesteś w stanie odłożyć związane z tym zmartwienie na bok i skupić się na meczach, jakie rozegrasz, kiedy już wyzdrowiejesz?
To dokładnie to, co zamierzam zrobić. Wiedziałem o kontuzji zanim tu przyleciałem i jestem szczęśliwy, gdyż właściwie zdiagnozowano tu mój problem. Oni wiedzą dokładnie co i jak naprawić. Mam nadzieję, że szybko dojdę do optymalnej formy i nie będę miał znowu przerwy w grze.
Kiedy spodziewasz się swojego debiutu?
Dokładnie nie wiem, kiedy zadebiutuję. Już w Romie trochę trenowałem, jednak doktor kazał mi jeszcze odpocząć. Będę tu przez 5 lat i nie ma powodu, by teraz się spieszyć, co może skutkować odnowieniem niedoleczonego urazu. Obecnie słucham dobrych rad i mam nadzieję rozegrać dobry sezon.
Liverpool miał świetny ostatni sezon, prawie wygraliśmy ligę. W tej kampanii znowu będzie rywalizacja z Manchesterem United i Chelsea. Czy jesteś świadomy tej presji, pod którą się znajdziesz?
Wiem jaka presja ciąży na klubie w związku z wyścigiem po tytuł i oczywiście również się pod nią znajdę. Jeżeli chcesz grać dla wielkiego klubu, musisz umieć radzić sobie z takimi rzeczami.
Grałeś w Romie z legendą Francesco Tottim. Teraz będziesz grał u boku legendy - Stevena Gerrarda - jak dobrym jest zawodnikiem wg Ciebie?
Jak już powiedziałem wcześniej, uważam, że Gerrard to najlepszy pomocnik na świecie i jestem bardzo dumny z możliwości gry u jego boku. Mam nadzieję, że dużo się od niego nauczę.
Czy rozmawiałeś z Andreą Dosseną zanim zdecydowałeś się tu przenieść?
Tak. Znamy się bardzo dobrze z drużyny narodowej i powiedział mi, że panuje tu fantastyczna atmosfera.
Jakiś powód, dla którego wziąłeś koszulkę z nr 4.?
Niektóre z moich ulubionych numerów były już zajęte, a nr 4 w Italii nieodłącznie kojarzy się z pomocnikiem, dlatego go wziąłem. Nie lubię wysokich numerów, ale właściwie nie ma to większego znaczenia.
Komentarze (0)