Torres: Mogę być znacznie lepszy
Hiszpański napastnik zapewnia, że mimo przynależności do grupy najlepszych snajperów na świecie, nie pokazał jeszcze pełni swoich możliwości. W trakcie dwóch sezonów na Anfield, Torres strzelił 50 goli w 85 meczach i był nominowany do Złotej Piłki w 2008 roku.
Jest także jednym z najważniejszych graczy reprezentacji Hiszpanii, dla której zdobył zwycięską bramkę w finale Euro 2008.
Mimo tych osiągnięć Fernando uważa, że wciąż jest jeszcze wiele aspektów gry, w których mógłby spisywać się lepiej.
- Jestem bardzo dumny, bo kiedy przychodziłem z Atletico chciałem po prostu rozegrać pewną liczbę spotkań i sprawdzić, czy jestem w stanie grać na najwyższym europejskim poziomie w tak wielkim klubie jak Liverpool - mówi Liverpool's number nine.
- Teraz, dwa lata później myślę, że gram coraz lepiej, ale mogę też wiele poprawić w swojej grze. Mam na to czas, bo jestem wciąż młody. Mam tylko 25 lat.
W zeszłym tygodniu Fernando złożył swój podpis na przedłużonym kontrakcie. Obecna umowa wiązać go będzie z Merseyside do 2013 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok, ale Torres ma nadzieję, że nie jest to ostatni kontrakt który podpisywał na Anfield.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Liczę na to, że przede mną jeszcze wiele sezonów w barwach Liverpoolu.
- Cieszę się, bo trafiłem tutaj prosto z Atletico. Wcześniej nie miałem okazji do gry w Lidze Mistrzów, a Liverpool dał mi możliwość pokazania się w meczach z najlepszymi klubami świata.
- Cieszę się także z nowego kontraktu i mam nadzieję, że podpiszę tutaj jeszcze niejedną umowę.
- Czuję się świetnie, bo kibice są fantastyczni w stosunku do mnie. To niesamowite uczucie, kiedy co tydzień śpiewają moje imię i piosenkę na mój temat. Jestem bardzo dumny z gry dla Liverpoolu.
- To jeden z najważniejszych klubów Europy. Mamy najlepszych kibiców na świecie, tego jestem pewien, i największą historię we współczesnym futbolu.
Torres wspomina także, że Liverpool musi ominąć jakoś zmasowaną obronę Stoke, z którym zmierzy się na Anfield już jutro, aby na dobre rozpocząć swoją kampanię ligową.
Gracze Tony'ego Pulisa zdołali dwukrotnie zatrzymać The Reds w zeszłym sezonie osiągając dwa bezbramkowe remisy. Jeden punkt nie zadowoli jednak tym razem Torresa i spółki po tym, jak przegrali na otwarcie rozgrywek na White Hart Lane.
- Znamy tą drużynę, graliśmy przeciwko nim w zeszłym sezonie i wiemy, że nie jest łatwo strzelić im gola - mówi El Nino.
- Nie potrafiliśmy wygrać, więc spodziewamy się po nich bardzo defensywnej taktyki. Będą próbowali zdobywać bramki po stałych fragmentach, albo długich piłkach do napastników z głębi pola. Musimy być w natarciu od pierwszej do ostatniej minuty i spróbować jak najszybciej wbić im bramkę. Wtedy jestem pewien zwycięstwa.
- Najlepszym aspektem naszej porażki jest to, że gramy już trzy dni później i szybko zapomnimy o meczu z Tottenhamem.
- To zawsze rozczarowujące, kiedy nie możesz wygrać, ale myślę, że musimy się poprawić i być optymistami. Możemy zdobyć 3 punkty we środę i jesteśmy na dobrej drodze, aby pokonać Stoke.
Komentarze (0)